Derrick Lewis vs Mark Hunt na UFC Fight Night 110 w Nowej Zelandii
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 21, marzec 2017
Walką wieczoru gali UFC Fight Night 110, która odbędzie się 11-go czerwca w hali Vector Arena w Auckland w Nowej Zelandii będzie starcie dwóch wielkich gwiazd wagi ciężkiej Amerykanina Derricka Lewisa (18-4 MMA, 9-2 UFC) i Nowozelandczyka z samoańskimi korzeniami Marka Hunta (12-11-1 MMA, 7-5-1 UFC).
32-letni Lewis to aktualnie numer siedem rankingu wagi ciężkiej UFC i wciąż idzie w górę demolując kolejnych rywali. ma za sobą rozprawienie się z Damianem Grabowskim w 2016 roku i ostatnio efektowne zwycięstwo z Travisem Browne. “The Black Beast” wyraźnie zmierza na szczyt a walka z Huntem to taki tester, bo Nowozelandczyk już na niego raczej nie wejdzie. Tym nie mniej nie położy się na macie i nie będzie czekał.
Liczący 42 lata Hunt notuje raz lepsze a raz gorsze występy. W ostatnim boju przegrał ze swoim odwiecznym wrogiem Alistairem Overemem a wcześniej uległ Brockowi Lesnarowi na historycznej UFC 200. Rywal został zdyskwalifikowany za doping a Hunt rozpoczął krucjatę przeciw swojemu pracodawcy choć wcześniej mówił, że dla niego nie ma znaczenia czy rywal jest czy nie jest na dopingu. To po prostu cały Hunt. "Prochu już nie wymyśli", ale krwi może jeszcze napsuć i warto to mieć na uwadze, szczególnie iż gala odbywa się na rodzimej ziemi Marka i jego przodków.
32-letni Lewis to aktualnie numer siedem rankingu wagi ciężkiej UFC i wciąż idzie w górę demolując kolejnych rywali. ma za sobą rozprawienie się z Damianem Grabowskim w 2016 roku i ostatnio efektowne zwycięstwo z Travisem Browne. “The Black Beast” wyraźnie zmierza na szczyt a walka z Huntem to taki tester, bo Nowozelandczyk już na niego raczej nie wejdzie. Tym nie mniej nie położy się na macie i nie będzie czekał.
Liczący 42 lata Hunt notuje raz lepsze a raz gorsze występy. W ostatnim boju przegrał ze swoim odwiecznym wrogiem Alistairem Overemem a wcześniej uległ Brockowi Lesnarowi na historycznej UFC 200. Rywal został zdyskwalifikowany za doping a Hunt rozpoczął krucjatę przeciw swojemu pracodawcy choć wcześniej mówił, że dla niego nie ma znaczenia czy rywal jest czy nie jest na dopingu. To po prostu cały Hunt. "Prochu już nie wymyśli", ale krwi może jeszcze napsuć i warto to mieć na uwadze, szczególnie iż gala odbywa się na rodzimej ziemi Marka i jego przodków.