Tako rzecze Dana White: Czy ta walka może się odbyć? Szanse są prawie takie same jak to, że ja zastąpię Toma Brady z New England Patriots w Super Bowl w przyszłym tygodniu
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 04, luty 2017
Wielką dyskusję wzbudza w światowych mediach temat bokserskiej walki mistrza UFC Conora McGregora z niepokonanym przez rywali i czasem z pomocą sędziów, Floydem Mayweatherem Jr.. Pojedynek wzbudza emocje i wiadomo, że może przynieść krocie, o ile wejdzie w fazę realizacji, ale bardzo niepokoi prezesa UFC Danę White'a, który obawia się, że organizacja UFC, której najcenniejszym wolumenem poza nim samym jest Irlandczyk, zostanie pominięte jako udziałowiec tego lukratywnego przedsięwzięcia.
Prawie 40-letni mocno zblazowany pięściarz "robi" dziś za największą gwiazdę boksu, ale faktem jest, iż chyba najlepsze walki ma za sobą. Podobną rolę w MMA pełni Irlandczyk, ale on ma dopiero 28-lat i wciąż najlepsze walki przed sobą. Tak finansowo jak i mniej sportowo. Opcja z Floydem to tylko jedna z nich.
Ze strony UFC jest się czego obawiać, bo może to być na fali meczu "MMA vs Boks" nawet kilkaset milionów dolarów na puli. Prezes Dana White uważa, że pominięcie organizacji UFC przy organizacji tej walki, byłoby wielkim błędem. "Wiecie co myślę o Conorze, zawsze darzyłem go szacunkiem, ale jeśli chce pójść w tym kierunku, to będzie to kompletna porażka" powiedział White, który mimo faktu, iż Conor zarabia dla UFC, jest traktowany przez niego z mniejszą rewerencją niż obijana już seryjnie Ronda Rousey. Dlatego być może McGregor czuje, że warto wziąć sprawy w swoje ręce a White'a odsunąć nieco na bok. Oczywiście tylko na tę jedną walkę, bo jego los w MMA związany jest z UFC nieodłącznie póki co.
"Czy ta walka może się odbyć? Szanse są prawie takie same jak to, że ja zastąpię Toma Brady z New England Patriots w Super Bowl w przyszłym tygodniu" - powiedział White, podkreślając, że po jego kontrpropozycji na 25 milionów dla Mayweathera i Conora, nie było żadnych dalszych negocjacji. To wbrew twierdzeniom Mayweathera. "On kłamie. On mówił, że złożył ofertę, ale tak nie jest. Moja oferta była realna"- powiedział prezes UFC, który trzyma rękę na pulsie w ten amerykańsko-irlandzkiej telenoweli jakiej nie powstydziłoby się Bollywood. Czekamy na kolejne odcinki.
Prawie 40-letni mocno zblazowany pięściarz "robi" dziś za największą gwiazdę boksu, ale faktem jest, iż chyba najlepsze walki ma za sobą. Podobną rolę w MMA pełni Irlandczyk, ale on ma dopiero 28-lat i wciąż najlepsze walki przed sobą. Tak finansowo jak i mniej sportowo. Opcja z Floydem to tylko jedna z nich.
Ze strony UFC jest się czego obawiać, bo może to być na fali meczu "MMA vs Boks" nawet kilkaset milionów dolarów na puli. Prezes Dana White uważa, że pominięcie organizacji UFC przy organizacji tej walki, byłoby wielkim błędem. "Wiecie co myślę o Conorze, zawsze darzyłem go szacunkiem, ale jeśli chce pójść w tym kierunku, to będzie to kompletna porażka" powiedział White, który mimo faktu, iż Conor zarabia dla UFC, jest traktowany przez niego z mniejszą rewerencją niż obijana już seryjnie Ronda Rousey. Dlatego być może McGregor czuje, że warto wziąć sprawy w swoje ręce a White'a odsunąć nieco na bok. Oczywiście tylko na tę jedną walkę, bo jego los w MMA związany jest z UFC nieodłącznie póki co.
"Czy ta walka może się odbyć? Szanse są prawie takie same jak to, że ja zastąpię Toma Brady z New England Patriots w Super Bowl w przyszłym tygodniu" - powiedział White, podkreślając, że po jego kontrpropozycji na 25 milionów dla Mayweathera i Conora, nie było żadnych dalszych negocjacji. To wbrew twierdzeniom Mayweathera. "On kłamie. On mówił, że złożył ofertę, ale tak nie jest. Moja oferta była realna"- powiedział prezes UFC, który trzyma rękę na pulsie w ten amerykańsko-irlandzkiej telenoweli jakiej nie powstydziłoby się Bollywood. Czekamy na kolejne odcinki.