Fabricio Werdum: nie było oferty walki z Cormierem!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 09, listopad 2012
Jak grom z jasnego nieba spadła na Fabricio Werduma wiadomość, że wraz z legendarnym Antonio Rodrigo Nogueirą będzie trenował zawodników w drugiej edycji TUF Brazil. Jak mówi sam 'Vai Cavalo' to było dla niego ogromne zaskoczenie, bo nie sądził, że jest znany w Brazylii:
"Nie myślałem, że Brazylii jestem tak znany jak Nogueira, Shogun czy Lyoto Machida, więc na początku nie mogłem uwierzyć, że naprawdę będę trenerem w TUFie. Mój trener zadzwonił więc do Joe Silvy, matchmakera UFC i zapytał o moją następną walkę, a Joe odpowiedział, że walczę z Nogueirą po zakończeniu TUFa."
Zaplanowana na 3-ego listopada gala Strikeforce ostatecznie nie doszła do skutku z powodu kontuzji Franka Mira, który miał walczyć z Cormierem. Fabricio Werdum chciał zastąpić Mira i ratować galę, do czego wzywał go trener Cormiera, Javier Mendez, ale jak mówi sam Brazylijczyk z hiszpańskimi korzeniami, nie było żadnej oferty walki z mistrzem Strikeforce:
"Nikt nigdy nie zaoferował mi walki z Danielem Cormierem. Poszedłem do prasy i powiedziałem, że mogę zawalczyć z Cormierem, by uratować galę Strikeforce, ale żadna oferta walki do mnie nie napłynęła."
Głównym celem Werduma, podobnie jak większości zawodników UFC, jest walka o pas. Jednak dla byłego mistrza ADCC ta walka ma drugie dno, bo to Junior Dos Santos był sprawcą jego relegacji z UFC po porażce w pierwszej rundzie przez nokaut na UFC 90. Jak Werdum widzi swoje szanse na walkę o pas i rozwój sportowy?
"Przez siedem lat myślę, że moje MMA bardzo się rozwinęło. Gdy zaczynałem byłem tylko zawodnikiem Jiu Jitsu. Przez ten czas bardzo ciężko pracowałem nad moją stójką, ale Nogueira też się nie lenił. To wielki zaszczyt walczyć z nim, ale moim głównym celem jest walka o pas. Muszę więc wygrać następny pojedynek, by być branym pod uwagę przy ustalaniu kolejnego pretendenta do pasa mistrza wagi ciężkiej."
"Nie myślałem, że Brazylii jestem tak znany jak Nogueira, Shogun czy Lyoto Machida, więc na początku nie mogłem uwierzyć, że naprawdę będę trenerem w TUFie. Mój trener zadzwonił więc do Joe Silvy, matchmakera UFC i zapytał o moją następną walkę, a Joe odpowiedział, że walczę z Nogueirą po zakończeniu TUFa."
Zaplanowana na 3-ego listopada gala Strikeforce ostatecznie nie doszła do skutku z powodu kontuzji Franka Mira, który miał walczyć z Cormierem. Fabricio Werdum chciał zastąpić Mira i ratować galę, do czego wzywał go trener Cormiera, Javier Mendez, ale jak mówi sam Brazylijczyk z hiszpańskimi korzeniami, nie było żadnej oferty walki z mistrzem Strikeforce:
"Nikt nigdy nie zaoferował mi walki z Danielem Cormierem. Poszedłem do prasy i powiedziałem, że mogę zawalczyć z Cormierem, by uratować galę Strikeforce, ale żadna oferta walki do mnie nie napłynęła."
Głównym celem Werduma, podobnie jak większości zawodników UFC, jest walka o pas. Jednak dla byłego mistrza ADCC ta walka ma drugie dno, bo to Junior Dos Santos był sprawcą jego relegacji z UFC po porażce w pierwszej rundzie przez nokaut na UFC 90. Jak Werdum widzi swoje szanse na walkę o pas i rozwój sportowy?
"Przez siedem lat myślę, że moje MMA bardzo się rozwinęło. Gdy zaczynałem byłem tylko zawodnikiem Jiu Jitsu. Przez ten czas bardzo ciężko pracowałem nad moją stójką, ale Nogueira też się nie lenił. To wielki zaszczyt walczyć z nim, ale moim głównym celem jest walka o pas. Muszę więc wygrać następny pojedynek, by być branym pod uwagę przy ustalaniu kolejnego pretendenta do pasa mistrza wagi ciężkiej."