Na gali Eurasia Fight Nights 52, która 1 października 2016 roku odbyła się w Niżniewartowsku w Rosji, w walce wieczoru w wadze ciężkiej doszło do kolejnej konfrontacji z udziałem Fabio Maldonado (22-11). Były zawodnik UFC, który zasłynął bojem z Fiodorem Emelianenko na jednej z poprzednich gal EFN, tym razem skonfrontował się z Mikhailem Mokhnatkinem (9-1-2).

Ich choć nazwisko jego rywala nie jest może zbyt znane, to jednak jest to bardzo ciekawy, stosunkowo młody fighter, bo liczy sobie 26 lat. Może pochwalić się dobrym rekordem, gdyż przegrał jedynie raz i to w debiucie, stoczył też zaciętą, remisową potyczkę z Jiri'm Prochazką, robiącym obecnie furorę w japońskim RIZIN. Poza tym, to mistrz świata w Sambo.

Maldonado jak to ma w swoim zwyczaju starał się trafiać mocnymi ciosami, ale walczący z odwrotnej pozycji Mokhnatkin był trudnym do ustrzelenia celem. Rosjanin w ciągu dwóch pierwszych rund kontrolował sytuację w stójce i potrafił nawet solidnie naruszyć przeciwnika swoimi akcjami. W trzeciej rundzie Mokhnatkin postawił na parter, bowiem aż trzy razy sprowadził Brazylijczyka na ziemię, gdzie kolejne uderzenia spadały na głowę Maldonado.

O ile na tle Fiodora przed kilkoma miesiącami Maldonado wypadł świetnie, o tyle w walce z innym Rosjaninem nie miał nic do powiedzenia i po trzech rundach werdykt mógł być tylko jeden. Dla Mokhnatkina to jedno z najcenniejszych zwycięstw w karierze i niewykluczone, iż wpłynie ono na większą rozpoznawalność tego interesującego fightera oraz na kolejne, ciekawe zestawienia w przyszłości.