Christ Franck zwolniony z TKO MMA z powodu zmyślonych walk w swoim rekordzie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 23, wrzesień 2016
Być może dla wielu z naszych czytelników nazwisko Christa Francka (5-7) nic nie mówi, ale ten zawodnik MMA właśnie ''wsławił się'' raczej niespotykanym wyczynem. Jego kontrakt z kanadyjską federacją TKO MMA, która reaktywowała swoją działalność po ośmiu latach przerwy, został zerwany jeszcze przed pierwszym występem. A to dlatego, ponieważ sam zainteresowany podał szereg nieprawdziwych informacji w swoim rekordzie.
34-letni Kanadyjczyk uznał, że jego prawdziwy rekord pięciu zwycięstw i siedmiu porażek jest mało reprezentatywny, dlatego też postanowił go sobie podkoloryzować. Uczynił to poprzez dodanie do swojego dorobku czterech zwycięskich pojedynków, które nie miały miejsca! Na potrzeby tego oszustwa, Franck nawet powołał do życia zupełnie nową organizację, którą nazwał African Warriors Championship, a o której istnieniu pojęcia nie miał nikt, poza nim samym.
W dodatku, jego niedoszli rywale, z którymi miał rzekomo zmierzyć się w Togo, byli również zostali wymyśleni w jego głowie. Liczył pewnie na to, że nikomu nie będzie chciało weryfikować się jego ''dokonań'' na ''Czarnym Lądzie'', lecz niestety dla niego ktoś zorientował się, że coś tu nie gra.
Z pomocą spisujących rekordy zawodników portalów Sherdog i Tapology, kłamstwo wyszło na jaw, a ''wyczyn'' Francka z pewnością utrudni mu ewentualną dalszą karierę w MMA. Oczywiście sam sobie jest tutaj winien, bo jak widać zamiast poprawić swoj bilans bojami w klatce, wolał to zrobić poprzez puszczenie wodzy fantazji.
34-letni Kanadyjczyk uznał, że jego prawdziwy rekord pięciu zwycięstw i siedmiu porażek jest mało reprezentatywny, dlatego też postanowił go sobie podkoloryzować. Uczynił to poprzez dodanie do swojego dorobku czterech zwycięskich pojedynków, które nie miały miejsca! Na potrzeby tego oszustwa, Franck nawet powołał do życia zupełnie nową organizację, którą nazwał African Warriors Championship, a o której istnieniu pojęcia nie miał nikt, poza nim samym.
W dodatku, jego niedoszli rywale, z którymi miał rzekomo zmierzyć się w Togo, byli również zostali wymyśleni w jego głowie. Liczył pewnie na to, że nikomu nie będzie chciało weryfikować się jego ''dokonań'' na ''Czarnym Lądzie'', lecz niestety dla niego ktoś zorientował się, że coś tu nie gra.
Z pomocą spisujących rekordy zawodników portalów Sherdog i Tapology, kłamstwo wyszło na jaw, a ''wyczyn'' Francka z pewnością utrudni mu ewentualną dalszą karierę w MMA. Oczywiście sam sobie jest tutaj winien, bo jak widać zamiast poprawić swoj bilans bojami w klatce, wolał to zrobić poprzez puszczenie wodzy fantazji.