Marcin Prostko wystąpi na FCC 17 w Manchesterze
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 09, wrzesień 2016
Trenujący w gymie ASW Manchester w Anglii 30-letni polski zawodnik MMA Marcin Prostko (4-1) z Ełku, to kolejny wyróżniający się nasz krajan na brytyjskim rynku Mieszanych Sztuk Walki. Po występie w największej angielskiej gali BAMMA w listopadzie 2015, teraz stanie do kolejnego pojedynku na Full Contact Contender 17 (FCC 17), która będzie mieć miejsce w dniu 24-go września w Manchesterze.
Rywalem polskiego zawodnika z konieczności będzie debiutujący zawodowo Moein Noorbkshs Sarvar pochodzący z Iranu. Prostko miał wystąpić ponownie na BAMMA przeciwko silnemu Mattowi Hallamowi (6-1), ale doznał poważnej kontuzji barku i walka z Noorbkshsem wzięta została niejako z konieczności. Jest także okazją na odbudowanie się po punktowej porażce z Billem Beaumontem. Polak ma już pas organizacji CSFC w wadze średniej, ale jego ambicje sięgają dalej.
"Toczę pojedynek przeciw zawodnikowi podchodzącemu z Iranu Moeinowi Sarvarowi, który będzie miał ze mną swój zawodowy debiut. On specjalizuje się głównie w zapasach z tego co się o nim dowiedziałem. Powinienem sobie poradzić, bo mamy ze sztabem dobry gameplan na niego. Wracam do oktagonu po 10 miesiącach przerwy. Moja ostatnia walka to niestety porażka poprzez decyzje na BAMMA 23. Wyciągnąłem już wnioski z tamtej walki i czuję się niejako odmieniony, lepszy niż wcześniej" - powiedział nam "Mad Boy" jak nazywany jest w Anglii Prostko.
"Będę dążył do nokautu w stójce i jestem przygotowany na obronę obaleń, bo pewnie to będzie chciał robić jako zapaśnik, lecz będę czujny. Biorę pod uwagę, że może mnie obalić, ale wtedy skończę go w parterze. W ASW trenujemy kończenia w każdej płaszczyźnie. Trenujemy tak by kończyć walki przed czasem. I ja czuję, że taka jest moja misja - skończyć walkę przed czasem, ale w jaki sposób to już się okaże 24 września na FFC 17. Chcę pozdrowić wszystkich kibiców MMA w Polsce i dostarczyć im dumy z rodaka na obczyźnie" - wyjaśnił swój plan na walkę i podkreślił wyróżniający się polski zawodnik angielskiego rynku.
Dla tych, którzy nie znają postaci Marcina warto wiedzieć, iż zawodnik z Mazur trenuje od 17 roku i zaczynał u trenera Mariana Zawadzkiego w MMA Team Ełk, który wówczas nie miał jeszcze obecnej nazwy. Jak sam mówi, robił to dla przyjemności i zabawy. Po wyjeździe do Wielkiej Brytanii przed 5 laty, już po krótkim pobycie rozpoczął treningi w różnych klubach, by ostatecznie trafić do ASW Manchester, gdzie ma okazję ćwiczyć m.in. ze świetnym Scottem Askhamem. Poza rozwojem własnej kariery, jest także trenerem personalnym i swoje doświadczenia stara się przekazywać innym. Tak czy tak czekamy na dobra wieści z Manchesteru, bo w grudniu Marcina czeka obrona pasa CSFC a potem być może na powrót do BAMMA. Warto przyglądać się jego karierze i polecamy to naszym czytelnikom.
Rywalem polskiego zawodnika z konieczności będzie debiutujący zawodowo Moein Noorbkshs Sarvar pochodzący z Iranu. Prostko miał wystąpić ponownie na BAMMA przeciwko silnemu Mattowi Hallamowi (6-1), ale doznał poważnej kontuzji barku i walka z Noorbkshsem wzięta została niejako z konieczności. Jest także okazją na odbudowanie się po punktowej porażce z Billem Beaumontem. Polak ma już pas organizacji CSFC w wadze średniej, ale jego ambicje sięgają dalej.
"Toczę pojedynek przeciw zawodnikowi podchodzącemu z Iranu Moeinowi Sarvarowi, który będzie miał ze mną swój zawodowy debiut. On specjalizuje się głównie w zapasach z tego co się o nim dowiedziałem. Powinienem sobie poradzić, bo mamy ze sztabem dobry gameplan na niego. Wracam do oktagonu po 10 miesiącach przerwy. Moja ostatnia walka to niestety porażka poprzez decyzje na BAMMA 23. Wyciągnąłem już wnioski z tamtej walki i czuję się niejako odmieniony, lepszy niż wcześniej" - powiedział nam "Mad Boy" jak nazywany jest w Anglii Prostko.
"Będę dążył do nokautu w stójce i jestem przygotowany na obronę obaleń, bo pewnie to będzie chciał robić jako zapaśnik, lecz będę czujny. Biorę pod uwagę, że może mnie obalić, ale wtedy skończę go w parterze. W ASW trenujemy kończenia w każdej płaszczyźnie. Trenujemy tak by kończyć walki przed czasem. I ja czuję, że taka jest moja misja - skończyć walkę przed czasem, ale w jaki sposób to już się okaże 24 września na FFC 17. Chcę pozdrowić wszystkich kibiców MMA w Polsce i dostarczyć im dumy z rodaka na obczyźnie" - wyjaśnił swój plan na walkę i podkreślił wyróżniający się polski zawodnik angielskiego rynku.
Dla tych, którzy nie znają postaci Marcina warto wiedzieć, iż zawodnik z Mazur trenuje od 17 roku i zaczynał u trenera Mariana Zawadzkiego w MMA Team Ełk, który wówczas nie miał jeszcze obecnej nazwy. Jak sam mówi, robił to dla przyjemności i zabawy. Po wyjeździe do Wielkiej Brytanii przed 5 laty, już po krótkim pobycie rozpoczął treningi w różnych klubach, by ostatecznie trafić do ASW Manchester, gdzie ma okazję ćwiczyć m.in. ze świetnym Scottem Askhamem. Poza rozwojem własnej kariery, jest także trenerem personalnym i swoje doświadczenia stara się przekazywać innym. Tak czy tak czekamy na dobra wieści z Manchesteru, bo w grudniu Marcina czeka obrona pasa CSFC a potem być może na powrót do BAMMA. Warto przyglądać się jego karierze i polecamy to naszym czytelnikom.