Mirko "Cro Cop" Filipovic o walce z Fiodorem Emelianenko i przygotowaniach do Grand Prix Rizin FF! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 10, sierpnia 2016
Chorwacki zawodnik Mirko "Cro Cop" Filipovic wychodzi na ostatnią prostą przygotowań do Grand Prix Rizin FF, która odbędzie się 25-go września w Saitama Super Arena w Saitamie w Japonii. Dotyczy to zarówno treningów jak i ewentualnych rywali. Na pewno Mirko wyklucza na tym etapie spotkanie z Fiodorem Emelianenko i dementuje plotki jakie pojawiły się na ten temat w związku z plakatem promującym ich pojedynek.
"Nie wiem, jakie będzie nazwisko przeciwnika. Każdego dnia czekam na informacje. Powinno być już ogłoszone, ale poprosili poczekać jeszcze kilka dni. Podali kilka nazwisk, ale nie ma sensu, aby podawać kogoś, ponieważ nie zostało to jeszcze potwierdzone. Jestem pewien, że nie będzie to Fiodor Emelianenko. Zamieszczona na plakacie reklamy internetowej naszej walce we wrześniu, to tylko reklama. Nie wierzę, że Fiodor weźmie udział w Grand Prix. Ja na pewno chciałbym zobaczyć go w Grand Prix, ale jest to mało prawdopodobne. Nikogo o nic nie pytałem, ale to moja opinia. Nie będzie w Grand Prix" - powiedział weteran Pride i UFC, który powraca kolejny raz na japońskie szlaki a kibice i zapewne on mają w pamięci jego historyczny pojedynek w 2005 roku z Fiodorem Emelianenko, który Rosjanin wygrał na punkty.
"Gdy już zostaniesz fighterem, jesteś nim na zawsze. Chciałbym walczyć jak najwięcej, ale życie dyktuje swoje warunki. Urazy i różne okoliczności powodują, że nie można tego robić no stop. W tej chwili mam kontrakt i jestem wyłącznie w Grand Prix. Nie wiem, czy będę w stanie walczyć po tym. Wiele będzie zależeć od stanu zdrowia. Rzecz nie tylko w możliwościach nowych urazów ale i tych które już mam. Przeszedłem dziewięć operacji" - zaznaczył chorwacki mistrz Kickboxingu i MMA.
"Dziś rozpoczął się ostatni etap przygotowań. Zrobiłem 10 rund i to było bardzo trudne. W czasach Pride, pierwszej rundzie Pride zawsze było to 10 minut, więc tak będzie w Rizin. Skończyłem te ćwiczenia zaledwie 10 minut temu. Czuję się dobrze, mam wytrzymałość, ponieważ trenowałem przez całe lato" - podkreślił Mirko swoją dyspozycję a część przygotowań, można zobaczyć na materiale filmowym.
"Nie wiem, jakie będzie nazwisko przeciwnika. Każdego dnia czekam na informacje. Powinno być już ogłoszone, ale poprosili poczekać jeszcze kilka dni. Podali kilka nazwisk, ale nie ma sensu, aby podawać kogoś, ponieważ nie zostało to jeszcze potwierdzone. Jestem pewien, że nie będzie to Fiodor Emelianenko. Zamieszczona na plakacie reklamy internetowej naszej walce we wrześniu, to tylko reklama. Nie wierzę, że Fiodor weźmie udział w Grand Prix. Ja na pewno chciałbym zobaczyć go w Grand Prix, ale jest to mało prawdopodobne. Nikogo o nic nie pytałem, ale to moja opinia. Nie będzie w Grand Prix" - powiedział weteran Pride i UFC, który powraca kolejny raz na japońskie szlaki a kibice i zapewne on mają w pamięci jego historyczny pojedynek w 2005 roku z Fiodorem Emelianenko, który Rosjanin wygrał na punkty.
"Gdy już zostaniesz fighterem, jesteś nim na zawsze. Chciałbym walczyć jak najwięcej, ale życie dyktuje swoje warunki. Urazy i różne okoliczności powodują, że nie można tego robić no stop. W tej chwili mam kontrakt i jestem wyłącznie w Grand Prix. Nie wiem, czy będę w stanie walczyć po tym. Wiele będzie zależeć od stanu zdrowia. Rzecz nie tylko w możliwościach nowych urazów ale i tych które już mam. Przeszedłem dziewięć operacji" - zaznaczył chorwacki mistrz Kickboxingu i MMA.
"Dziś rozpoczął się ostatni etap przygotowań. Zrobiłem 10 rund i to było bardzo trudne. W czasach Pride, pierwszej rundzie Pride zawsze było to 10 minut, więc tak będzie w Rizin. Skończyłem te ćwiczenia zaledwie 10 minut temu. Czuję się dobrze, mam wytrzymałość, ponieważ trenowałem przez całe lato" - podkreślił Mirko swoją dyspozycję a część przygotowań, można zobaczyć na materiale filmowym.