Mirko 'Cro Cop' Filipovic ma wrócić do MMA w 2013 roku. Wcześniej informowaliśmy, że powróci na gali Royal FC w Brazylii w walce z Pedro Rizzo. Dzisiaj chcieliśmy was poinformować, że weteran K-1 i Pride prawdopodobnie powróci na daleki wschód.

Jak informują właściciele organizacji Road FC, trwają obecnie zaawansowane negocjacje ze sztabem Mirko Filipovica dotyczące jego powrotu do walk w MMA na dalekim wschodzie, a dokładniej w Korei. Jak mówią włodarze Road FC, jest naprawdę ogromne prawdopodobieństwo, że zobaczymy Chorwata walczącego w RFC.

Dla byłej gwiazdy Pride będzie to powrót po porażce z rąk Roy'a Nelsona podczas UFC 137, kiedy to Chorwat w trzeciej rundzie musiał pogodzić się z decyzją sędziego o przerwaniu walki. Dwie wcześniejsze walki 'Cro Copa' również nie należą do udanych, bo najpierw został znokautowany po nudnej walce przez Franka Mira, a potem w ten sam sposób pokonał go Brendan Schaub.

Swoje ostatnie zwycięstwo Chorwat zanotował w czerwcu 2010 roku, kiedy w walce dwóch przyjaciół pokonał przez poddanie Patta Barry'ego. Ostatnio toczył walki w formule K-1 i wygrał trzy ostatnie pojedynki: z Rayem Sefo, Lorenem Javierem Jorge i Randy'm Blake. Teraz 'Cro Copa' czeka walka w finałowym turnieju K-1, gdzie w ćwierćfinale zmierzy się z Catalinem Morosanu.