free templates joomla

UFC Fight Night 87: zwycięstwo Karoliny Kowalkiewicz i Holendrzy triumfujący na własnej ziemi! Podsumowanie gali!

UFC Fight Night 87 Dzień 8 maja 2016 roku to kolejna ważna data w historii federacji UFC. Wtedy bowiem przeprowadzona została pierwsza gala na terenie Holandii, a mianowicie UFC Fight Night 87. Polskim akcentem wydarzenia w Rotterdamie był występ Karoliny Kowalkiewicz (9-0 MMA, 2-0 UFC) i co najważniejsze, zakończony sukcesem.

Tym razem naprzeciwko Polki stanęła Heather Jo Clark (7-5 MMA, 1-1 UFC). O ile jeszcze pierwszą rundę można uznać za dość wyrównaną, o tyle od drugiej to Kowalkiewicz objęła w zasadzie niepodzielne rządy w oktagonie. Wykorzystała do tego przede wszystkim szybkie kombinacje bokserskie, które regularnie dochodziły celu. Chociaż Amerykanka przyjęła wiele uderzeń, do samego końca nie poddawała się, ale sama waleczność to było za mało na reprezentantkę Polski. Łodzianka w pewnym stylu utrzymała swój nieskalany porażkami rekord i wszystko wskazuje na to, że w kolejnym boju otrzyma przeciwniczkę ze ścisłej czołówki rankingu kategorii słomkowej.

Licznie zgromadzoni w hali Ahoy holenderscy kibice mieli ogromne powody do dumy z powodu tego, co pokazali w klatce ich rodacy. Alistair Overeem (41-14 MMA, 6-3 UFC) w walce wieczoru udowodnił, że ma wszelkie zadatki ku temu, żeby w najbliższej przyszłości sięgnąć po mistrzowski pas w wadze ciężkiej. Pokazując bardzo mądry, rozważny gameplan w rywalizacji ze swoim klubowym kolegą z Jackson Wink MMA Academy, Andrei'em Arlovski'm (25-12 MMA, 14-6 UFC), był w stanie wyczekać na odpowiedni moment do ataku. Przymierzył kopnięciem z wyskoku, które zahaczyło szczękę Białorusina, poprawił lewym bezpośrednim i dobił go uderzeniami w parterze.

Dla Holendra to czwarte z rzędu zwycięstwo i możliwe, że następnym jego przeciwnikiem będzie ktoś z duetu Fabricio Werdum i Stipe Miocic, którzy w sobotę będą bić się o pas mistrzowski w Brazylii na UFC 198.

Jedynie 16 sekund potrzebował najwyższy w całym UFC fighter, Stefan Struve (27-8 MMA, 11-6 UFC), do pokonania Antonio Silvy (19-9-1 MMA 3-6-1 UFC). ''Wieżowiec'', jak nie bez kozery jest nazywany, osłabił brazylijską ''Wielką Stopę'' kolanem na korpus, od czego zaczęła się demolka. Gdy Silva osunął się na deski, Struve wyprowadził ogromną liczbę łokci na głowę przeciwnika, co w końcu postanowił przerwać sędzia. W takiej formie Holender na pewno ponownie zacznie być postrzegany jako znacząca siła w królewskiej dywizji wagowej.

Świetnie wypadła także fenomenalna strikerka w osobie Germaine de Randamie (6-3 MMA, 3-1 UFC). ''Żelazna Dama'' udowodniła wszystkim, jak wspaniałą bronią w arsenale mogą być kolana. To właśnie nimi przełamała obronę Anny Elmose (3-1 MMA, 0-1 UFC). Dały się one we znaki zwłaszcza korpusowi duńskiej zawodniczki, bo po jednej z takich akcji aż złapała się z bólu, a walka dobiegła końca. Ona sama  zaznała pierwszego niepowodzenia, zaś de Randamie przedstawiła światu bardzo efektowną i skuteczną transplantację holenderskiej szkoły Kickboxingu i Muay Thai do MMA.

Poza tym, na głównej karcie byliśmy świadkami dwóch zakończeń po duszeniach zza pleców. Ta sztuka udała się Islandczykowi Gunnarowi Nelsonowi (15-2-1 MMA, 6-2 UFC) oraz Ukraińcowi Nikicie Krylovowi (20-4 MMA, 5-2 UFC). Ten pierwszy zastopował Alberta Tumenova (17-3 MMA, 5-2 UFC) z Rosji, przerywając jego passę pięciu zwycięstw, drugi zaś poddał czarny pas BJJ, Francimara Barroso (18-5 MMA, 3-2 UFC) z Brazylii.

Na miano największego bohatera spośród uczestników karty wstępnej zasłużył sobie Josh Emmett (10-0 MMA, 1-0 UFC). Amerykanin przyjął starcie z Jonem Tuckiem (9-3 MMA, 3-3 UFC) z kilkudniowym wyprzedzeniem, mimo to radził sobie znakomicie, punktując fightera z Guamu. W trzeciej rundzie cały jego wysiłek mógł pójść na marne w związku ze złamaniem kości w palcu, która w dodatku przebiła mu się przez skórę! Emmett jednak zamiast się poddawać zacisnął zęby, wytrwał do samego końca i zwyciężył w swoim debiucie dla UFC.

Dobrze tę galę muszą wspominać fani w Szwecji i Japonii, bo ich fighterzy zanotowali po dwie wiktorie na swoje konto. Z kolei Rustam Khabilov (19-3 MMA, 5-2 UFC) zademonstrował moc dagestańskich zapasów podczas interesującej konfrontacji z Amerykaninem Chrisem Wade'em (11-2 MMA, 4-1 UFC).

Po gali nie przyznano żadnej potyczce tytułu ''Fight of the Night''. Bonusami pieniężnymi wyróżniono za to czterech zawodników za najlepsze występy: Alistaira Overeema, Stefana Struve, Gunnara Nelsona i Germaine de Randamie. W hali Ahoy wczorajsze pojedynki obserwowało 10 421 widzów, którzy za bilety zapłacili 1 523 320 dolarów.

Komplet wyników:

Karta wstępna
57,2 kg: Yuta Sasaki (Japonia) pokonał Willie'ego Gatesa (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:30 min)
77,6 kg: Leon Edwards (Anglia) pokonał Dominica Watersa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
57,2 kg: Kyoji Horiguchi (Japonia) pokonał Neila Seery'ego (Irlandia) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Reza Madadi (Szwecja/Iran) pokonał Yana Cabrala (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:56 min)
70,8 kg: Josh Emmett (USA) pokonał Jona Tucka (Guam) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
84,4 kg: Magnus Cedenblad (Szwecja) pokonał Garretha McLellana (RPA) przez TKO (wysokie kopnięcie i uderzenia) w 2 rundzie (0:47 min)
70,8 kg: Rustam Khabilov (Rosja) pokonał Chrisa Wade'a (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)

Główna karta
52,6 kg: Karolina Kowalkiewicz (Polska) pokonała Heather Jo Clark (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
93,4 kg: Nikita Krylov (Ukraina) pokonał Francimara Barroso (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:11 min)
61,7 kg: Germaine de Randamie (Holandia) pokonała Annę Elmose (Dania) przez TKO (kolana na korpus) w 1 rundzie (3:46 min)
77,6 kg: Gunnar Nelson (Islandia) pokonał Alberta Tumenova (Rosja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:15 min)
120,7 kg: Stefan Struve (Holandia) pokonał Antonio Silvę (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (0:16 min)

Walka wieczoru
120,7 kg: Alistair Overeem (Holandia) pokonał Andrei'a Arlovski (Białoruś) przez TKO (kopnięcie z wyskoku i uderzenia) w 2 rundzie (1:12 min)