UFC 197: Ovince St. Preux zmierzy się z Jonem Jonesem o tymczasowy pas w wadze półciężkiej!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 03, kwiecień 2016
Kontuzja nogi czempiona wagi półciężkiej, Daniela Cormiera (17-1 MMA, 6-1 UFC), doprowadziła do tego, że walka wieczoru gali UFC 197, zaplanowanej na 23 kwietnia 2016 roku w Las Vegas, nieco zmieni swój charakter. Jon Jones (21-1 MMA, 15-1 UFC) pozostanie w jej składzie, lecz zamiast o pełnoprawny, będzie rywalizować o tymczasowy tytuł w limicie 93 kg. Na nowego przeciwnika dla ''Bonesa'' wybrano numer sześć rankingu UFC kategorii półciężkiej, Ovince'a St. Preux (19-7 MMA, 7-2 UFC).
To oczywiście życiowa szansa dla tego zawodnika, który w UFC jest od 2013 roku. Mający swoje korzenie w Haiti fighter dał się poznać jako wszechstronny atleta, zdolny do rozstrzygania swoich pojedynków zarówno w stójce, jak i parterze.
Prawie 33-letni St. Preux najbardziej wsławił się zwycięstwem nad Mauricio ''Shogunem'' Ruą w listopadzie 2014 roku. W bieżącym roku zaś, w lutym, wygrał na punkty z Rafaelem Cavalcante.
Jones będzie podchodzić do tego starcia z pozycji zdecydowanego faworyta i to pomimo faktu, iż przez ponad rok nie stoczył ani jednej walki. Na tę sytuację złożył się u niego cały szereg czynników natury prawnej, który doprowadził do odebrania mu tytułu UFC. ''Bones'' nie utracił go przez porażkę w oktagonie, więc zdobycie tymczasowego pasa będzie dla niego pierwszym krokiem do powrotu na szczyt. Po ewentualnej wiktorii nad ''OSP'', oczywiście skonfrontuje się on po raz drugi z Cormierem o miano właściwego mistrza UFC.
To oczywiście życiowa szansa dla tego zawodnika, który w UFC jest od 2013 roku. Mający swoje korzenie w Haiti fighter dał się poznać jako wszechstronny atleta, zdolny do rozstrzygania swoich pojedynków zarówno w stójce, jak i parterze.
Prawie 33-letni St. Preux najbardziej wsławił się zwycięstwem nad Mauricio ''Shogunem'' Ruą w listopadzie 2014 roku. W bieżącym roku zaś, w lutym, wygrał na punkty z Rafaelem Cavalcante.
Jones będzie podchodzić do tego starcia z pozycji zdecydowanego faworyta i to pomimo faktu, iż przez ponad rok nie stoczył ani jednej walki. Na tę sytuację złożył się u niego cały szereg czynników natury prawnej, który doprowadził do odebrania mu tytułu UFC. ''Bones'' nie utracił go przez porażkę w oktagonie, więc zdobycie tymczasowego pasa będzie dla niego pierwszym krokiem do powrotu na szczyt. Po ewentualnej wiktorii nad ''OSP'', oczywiście skonfrontuje się on po raz drugi z Cormierem o miano właściwego mistrza UFC.