Vadim Finkelstein: bardziej Jeff Monson niż Kevin Randleman rywalem Fiodora Emelianenko!
Wiadomość o tym pierwotnie była podana w jednym z pierwszych wywiadów po klęsce Rosjanina z Danem Hendersonem odnośnie dalszych planów i rywali na jakich miałby być odbudowany wizerunek „Ostatniego Imperatora”. Nie trzeba dodawać, że zostało to średnio odebrane przez rosyjskich fanów. Randleman przegrał w Rosji w Bagą Agaevem a dodatkowo ma sporo porażek na koncie. Czasy gdy walczył świetnie w Pride m.in. w pamiętnej walce z Fiodorem to dziś już tylko wspomnienia.

Obecnie Finkelstein zwraca się w kierunku bardziej wyrazistych postaci z lepszym bilansem i wyżej notowanych. Na czele listy potencjalnych zawodników znajduje się Amerykanin Jeff Monson (42-12), który kilka lat temu pokonał Sergeia Kharitonova – jedynego Rosjanina w Strikeforce, który na dodatek pozostał w turnieju wagi ciężkiej, gdzie tysiące fanów widziało Fiodora. Emeliananko pożegnał się z turniejem po porażce z Antonio Silvą, która była drugą przegraną walką z rzędu a trzecią w karierze i to po 10 latach dominacji.
Monson także walczył w Strikeforce, ale w pojedynku rezerwowym z Danielem Cormierem nie miał nic do powiedzenia i przegrał na punkty. Ceniony grappler jakim jest Jeff mimo 42 lat walczy często i podejmuje wyzwania w dowolnych miejscach świata, co wielokrotnie bywało też powodem wesołych żartów gdy np. zakontraktował dwie walki jednego dnia na różnych kontynentach. Tym nie mniej ma za sobą spory kawałem historii MMA.
Vadim zaznaczył, że nie jest to ostateczna decyzja a na giełdzie chętnych są Ricardo Arona i nawet Brett Rogers a więc zawodnicy doskonale znani Rosjaninowi. Dużo niżej stoją akcje wymienianych już Mike Whiteheada i Travisa Wiuffa. Nie są to wymarzeni rywale, ale np. rewanż z Antonio Silvą czy Fabricio Werdumem jest niemożliwy ze względu na kontraktowe uwarunkowania obu Brazylijczyków a dodatkowo Fiodor potrzebuje odbudowy morale.
Niemal pewny jest także fakt, że trwają zaawansowane rozmowy z Japończykami na temat występu w Sylwestra. Vadim potwierdził ten fakt i zaznaczył, że jest to bardzo prawdopodobne. Niemal pewna jest też zmiana sztabu trenerskiego i treningi w Holandii. Dwa tygodnie pobytu ostatnio okazały się za krótkie. Trwają też rozmowy z Barnettem i Carwinem, ale tu jakoś im głośniejsze nazwisko tym mniejsza pewność przebija z tonu Vadima, że będzie to możliwe. Pod uwagę brani są także znani z dobrego warsztatu zawodnicy z Kaukazu.
Kolejny raz też Vadim określił jako niedorzeczność wypowiedzi Dany White, który „zwolnił” Fiodora z organizacji. Pytanie retoryczne brzmi: „jak można zwolnić kogoś z kim nie ma się umowy?”. Co ciekawe wszystkie umowy Fiodora są via M-1 Global…której Emelianenko jest też współwłaścicielem obok Vadima i Sergeia Matveyenko.
Wydarzenia