free templates joomla

UFC Fight Night 59: Conor McGregor łatwo pokonuje Dennisa Sivera! Wyniki!

UFC Fight Night 59 18 stycznia 2015 roku UFC zawitało do Bostonu z galą UFC Fight Night 59. Niemal cała uwaga obserwatorów była skupiona na jednym człowieku - Conorze McGregorze (17-2 MMA, 5-0 UFC), który miał przypieczętować swoje aspiracje do walki o tytuł, pokonując Dennisa Sivera (22-10 MMA, 11-7 UFC). Obyło się bez niespodzianki i niezbyt fortunnego z perspektywy UFC rozstrzygnięcia.

Scenariusz walki wieczoru był mniej więcej taki, jakiego oczekiwano. McGregor, przez którego w hali obecna była liczna irlandzka diaspora, od samego startu pokazał, kto rządzi w oktagonie. Walcząc głównie na dystans atakował Niemca różnymi typami kopnięć, także efektownymi z obrotu czy też z wyskoku. Siver starał się obalić "The Notoriousa", ale ten łatwo zapobiegał przeniesieniu walki do parteru. Irlandczykowi nie udało się skończyć rywala w pierwszej rundzie, co hucznie zapowiadał, ale ta sztuka powiodła mu się w kolejnej. Trafił kombinacją bokserską, po której poszedł za ciosem do parteru i w dosiadzie dokończył całość serią uderzeń.

Po niesamowicie jednostronnym starciu McGregor natychmiast wyskoczył z klatki i ruszył w stronę zasiadającego na trybunach Jose Aldo, mistrza wagi piórkowej. Brazylijczyk nie wyglądał na zbytnio przejętego tą sytuacją. Dana White na konferencji prasowej potwierdził to, czego się spodziewano, a więc Aldo z McGregorem zmierzą się w ciągu kilku najbliższych miesięcy, prawdopodobnie w Las Vegas. Budowanie odpowiedniej atmosfery do tego boju rozpoczęło się już dobre kilka miesięcy temu, a najświeższe komentarze Irlandczyka typu "chudy Brazylijczyk z faweli" będą ją wyłącznie podkręcać. To będzie pod względem promocyjnym największa walka w dziejach wagi piórkowej.

Pojedynek Donalda Cerrone (27-6 MMA, 14-3 UFC) z Bensonem Hendersonem (21-5 MMA, 9-3 UFC), który poprzedzał główne wydarzenie, był bardzo wyrównany. Cerrone skoncentrował się na akcjach bokserskich, natomiast Henderson przede wszystkim bardzo dużo kopał, a szczególnie skuteczne w jego wykonaniu były kopnięcia boczne na wykroczną nogę oponenta, które raz po raz stopowały ofensywne zapędy oponenta. W oktagonie walczyli ze sobą dwaj przyjaciele, jakimi zostali po dwóch bitwach, jakie zafundowali sobie, gdy rywalizowali jeszcze w organizacji WEC i można zaryzykować stwierdzenie, że nie chcieli sobie zrobić nawzajem krzywdy. Tym niemniej ta potyczka mogła się podobać i tym razem według sędziów lepszy minimalnie był Cerrone, ale środowisko MMA w dużej mierze uważa, iż Henderson został okradziony ze zwycięstwa.

Naszym jednak zdaniem walka była na tyle zacięta, iż werdykt mógł iść w obie strony, a najsprawiedliwszy byłby remis. Popularny "Cowboy" zgarnął w ten sposób siódmą z rzędu wygraną i już drugą w bieżącym roku. Wcześniej bowiem mogliśmy oglądać go w oktagonie zaledwie 15 dni wcześniej! Dla tych, którzy liczyli na to, iż fighter Grega Jacksona niebawem ponownie zawalczy, mamy złą wiadomość: zamierza zrobić sobie teraz przerwę i kolejnego występu w jego wykonaniu możemy oczekiwać latem.

Główną kartę uzupełniły jeszcze dwie walki. Uriah Hall (10-4 MMA, 3-2 UFC) wygrał dzięki rozcięciu u Rona Stallingsa (12-7 MMA, 0-1 UFC), ale faktem jest, że wcześniej zdołał wysłać go na deski i był bliski wcześniejszego skończenia tej konfrontacji.

Po równym boju wygrał Gleison Tibau (31-10 MMA, 16-8 UFC). Brazylijczyk uporał się z Normanem Parke'em (20-3-1 MMA, 4-1-1 UFC) i w ten sposób awansował na trzecie miejsce na liście fighterów z największą liczbą zwycięstw w UFC - ma ich na swoim koncie już szesnaście. Wyprzedzają go jedynie Matt Hughes z osiemnastoma i Georges St-Pierre z dziewiętnastoma wygranymi walkami dla największej organizacji MMA.

Bonusy pieniężne w wysokości 50 000 dolarów trafiły w ręce Conora McGregora i Lorenza Larkina (15-4 MMA, 2-4 UFC) za "Performance of the Night" oraz do Seana O'Connella (16-6 MMA, 1-2 UFC) i Matta Van Burena (6-4 MMA, 0-2 UFC) za "Fight of the Night". W bostońskiej hali TD Garden zasiadło dokładnie 13 828 widzów, a zysk z biletów dla UFC wyniósł 1,34 mln dolarów.

Komplet wyników:

Walki eliminacyjne
57 kg: Joby Sanchez (USA) pokonał Tateki Matsudę (USA) przez niejedonogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 30-27)
93 kg: Sean O'Connell (USA) pokonał Matta Van Burena (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (2:11 min)
66 kg: Charles Rosa (USA) pokonał Seana Soriano (USA) przez poddanie (duszenie D'Arce) w 3 rundzie (4:43 min)
70 kg: Johnny Case (USA) pokonał Frankie'ego Pereza (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:54 min)
57 kg: Patrick Holohan (Irlandia) pokonał Shane'a Howella (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Chris Wade (USA) pokonał Zhanga Lipenga (Chiny) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 30-26)
77 kg: Lorenz Larkin (USA) pokonał Johna Howarda (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:17 min)
77 kg: Cathal Pendred (Irlandia) pokonał Seana Spencera (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 30-27, 30-27)

Główna karta
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Normana Parke'a (Irlandia Płn.) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
84 kg: Uriah Hall (USA) pokonał Rona Stallingsa (USA) przez TKO (rozcięcie) w 1 rundzie (3:37 min)
70 kg: Donald Cerrone (USA) pokonał Bensona Hendersona (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)

Walka wieczoru
66 kg: Conor McGregor (Irlandia) pokonał Dennisa Sivera (Niemcy) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (1:54 min)