UFC 164 Henderson vs Pettis: wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 01, wrzesień 2013
W sobotnią noc 31-go sierpnia w hali Bradley Center w Milwaukee w stanie Wisconsin (USA), odbyła się gala UFC 164 "Henderson Pettis 2", w której głównym wydarzenie była walka o pas wagi lekkiej. Bronił go Amerykanin Benson Henderson (19-3 MMA, 7-1 UFC), który po raz drugi w karierze walczył z rodakiem Anthonym Pettisem (17-2 MMA, 4-1 UFC), ale pierwszy raz na arenie UFC.
Niestety 29-letni mistrz, popełnił błąd i już w pierwszej rundzie dał się złapać w parterową pułapkę, zawodnikowi słynącemu z bajecznej stójki. 26-latek walczący na własnej arenie i wsparty dopingiem dziewięciu tysięcy fanów, leżąc na plecach zdołał założyć dźwignię i zmusić do poddania się Hendersona. W pewien sposób jest to sensacja, mimo faktu, iż w 2010 roku Pettis wygrał już raz z Hendersonem w nieistniejącej już organizacji WEC. Jednak Henderson w UFC miał siedem zwycięstw z rzędu i mimo wszystko był faworytem walki.
Ta toczyła się początkowo korzystnie dla niego. Miał inicjatywę, spychał rywala do siatki i o dziwo ciężko pracował w jej trakcie a nie tylko czekał na błędy rywala, za co krytykowano go wcześniej. Jednak Benson skupił się bardziej na dokuczaniu rywalowi niż faktycznych akcjach mogących przesądzić o wyniku walki. Te przeprowadził Pettis, zadając szereg okrężnych kopnięć na tułów prawą nogą. Henderson odczuł je wyraźnie i kto wie czy nie przegrałby, jak niegdyś z Pettisem przegrał Donald Cerrone. Jednak Pettis nie byłby sobą, gdyby nie próbował wykręcić czegoś ponad standard. Jego przydomek "Showtime", mówi wiele o skłonnościach do ryzyka i Anthony po chwili sam się wywrócił. Na szczęście dla niego Henderson zapędził się w ataku i dał sobie założyć dźwignię, która warta była 50 tysięcy dolarów za "Poddanie Wieczoru", ale bezcenna w karierze Pettisa. Jest królem wagi lekkiej i kto wie czy nie będzie nim długi czas.
Walka o pas wagi lekkiej nie była jedynym ważnym wydarzeniem tej gali. Powrót byłego mistrza 35-letniego Josha Barnetta (33-6 MMA, 5-1 UFC) po przygodach w Strikeforce, Pride czy wielu innych organizacjach był wielkim gratisem dla starszych fanów MMA pamiętających jego walki. Josh powrócił i zdemolował innego byłego mistrza Franka Mira (16-8 MMA, 14-8 UFC) w zaledwie dwie minuty. Jedenaście lat nieobecności to wielki kawał historii MMA a "Warmester" jest jej istotną częścią, mimo wielu kontrowersji i afer dopingowych.
Bonus 50 tysięcy dolarów za "Nokaut Wieczoru" otrzymał Chad Mendes (15-1 MMA, 6-1 UFC), który dość niespodziewanie zdemolował twardego Claya Guida (30-14 MMA, 10-8 UFC). Równie imponująco spisał się twardy Ben Rothwell (33-9 MMA, 3-3 UFC), który po porażce z Gabrielem Gonzaga, teraz znokautował Brandona Vera (12-7 MMA, 8-7 UFC). Pojedynek był ostro od początku do końca, ale jako "Walkę Wieczoru" uznano starcie Hyun Gyu Lima (12-3-1 MMA, 2-0 UFC) z Korei i Pascala Kraussa (11-2 MMA, 2-2 UFC) z Niemiec. Koreańczyk okazał się lepszym zawodnikiem w tej walce. Galę obejrzało ponad 9 tysięcy widzów, którzy wnieśli do kas 900 tysięcy dolarów, co nie jest imponującym wynikiem jak na UFC.
Komplet wyników:
Main event
70 kg: Anthony Pettis (USA) pokonał Bensona Hendersona (USA) przez poddanie (dźwignia na ramię) w 1 rundzie (4:31 min)
Główna karta
120 kg: Josh Barnett (USA) pokonał Franka Mira (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:56 min)
66 kg: Chad Mendes (USA) pokonał Claya Guida (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (0:30 min)
120 kg: Ben Rothwell (USA) pokonał Brandona Vera przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:54min)
66 kg: Dustin Poirier pokonał Erika Kocha (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-27, 29-27)
Walki eliminacyjne
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Jamie Varnera (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 27-29, 29-28)
57 kg: Tim Elliott (USA) pokonał Louisa Gaudinot przez decyzję 3-0 (30-27, 30-26, 30-26)
77 kg: Hyun Gyu Lim (Korea) pokonał Pascala Kraussa (Niemcy) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:58 min)
61 kg: Chico Camus (USA) pokonał Kyung Ho Kanga (Korea) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
120 kg: Soa Palelei (Australia) pokonał Nikitę Krylova (Ukraina) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:34 min)
70 kg: Al Iaquinta (USA) pokonał Ryana Couture (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
84 kg: Magnus Cedenblad (Szwecja) pokonał Jareda Hammana (USA) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (0:57 min)
Niestety 29-letni mistrz, popełnił błąd i już w pierwszej rundzie dał się złapać w parterową pułapkę, zawodnikowi słynącemu z bajecznej stójki. 26-latek walczący na własnej arenie i wsparty dopingiem dziewięciu tysięcy fanów, leżąc na plecach zdołał założyć dźwignię i zmusić do poddania się Hendersona. W pewien sposób jest to sensacja, mimo faktu, iż w 2010 roku Pettis wygrał już raz z Hendersonem w nieistniejącej już organizacji WEC. Jednak Henderson w UFC miał siedem zwycięstw z rzędu i mimo wszystko był faworytem walki.
Ta toczyła się początkowo korzystnie dla niego. Miał inicjatywę, spychał rywala do siatki i o dziwo ciężko pracował w jej trakcie a nie tylko czekał na błędy rywala, za co krytykowano go wcześniej. Jednak Benson skupił się bardziej na dokuczaniu rywalowi niż faktycznych akcjach mogących przesądzić o wyniku walki. Te przeprowadził Pettis, zadając szereg okrężnych kopnięć na tułów prawą nogą. Henderson odczuł je wyraźnie i kto wie czy nie przegrałby, jak niegdyś z Pettisem przegrał Donald Cerrone. Jednak Pettis nie byłby sobą, gdyby nie próbował wykręcić czegoś ponad standard. Jego przydomek "Showtime", mówi wiele o skłonnościach do ryzyka i Anthony po chwili sam się wywrócił. Na szczęście dla niego Henderson zapędził się w ataku i dał sobie założyć dźwignię, która warta była 50 tysięcy dolarów za "Poddanie Wieczoru", ale bezcenna w karierze Pettisa. Jest królem wagi lekkiej i kto wie czy nie będzie nim długi czas.
Walka o pas wagi lekkiej nie była jedynym ważnym wydarzeniem tej gali. Powrót byłego mistrza 35-letniego Josha Barnetta (33-6 MMA, 5-1 UFC) po przygodach w Strikeforce, Pride czy wielu innych organizacjach był wielkim gratisem dla starszych fanów MMA pamiętających jego walki. Josh powrócił i zdemolował innego byłego mistrza Franka Mira (16-8 MMA, 14-8 UFC) w zaledwie dwie minuty. Jedenaście lat nieobecności to wielki kawał historii MMA a "Warmester" jest jej istotną częścią, mimo wielu kontrowersji i afer dopingowych.
Bonus 50 tysięcy dolarów za "Nokaut Wieczoru" otrzymał Chad Mendes (15-1 MMA, 6-1 UFC), który dość niespodziewanie zdemolował twardego Claya Guida (30-14 MMA, 10-8 UFC). Równie imponująco spisał się twardy Ben Rothwell (33-9 MMA, 3-3 UFC), który po porażce z Gabrielem Gonzaga, teraz znokautował Brandona Vera (12-7 MMA, 8-7 UFC). Pojedynek był ostro od początku do końca, ale jako "Walkę Wieczoru" uznano starcie Hyun Gyu Lima (12-3-1 MMA, 2-0 UFC) z Korei i Pascala Kraussa (11-2 MMA, 2-2 UFC) z Niemiec. Koreańczyk okazał się lepszym zawodnikiem w tej walce. Galę obejrzało ponad 9 tysięcy widzów, którzy wnieśli do kas 900 tysięcy dolarów, co nie jest imponującym wynikiem jak na UFC.
Komplet wyników:
Main event
70 kg: Anthony Pettis (USA) pokonał Bensona Hendersona (USA) przez poddanie (dźwignia na ramię) w 1 rundzie (4:31 min)
Główna karta
120 kg: Josh Barnett (USA) pokonał Franka Mira (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:56 min)
66 kg: Chad Mendes (USA) pokonał Claya Guida (USA) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (0:30 min)
120 kg: Ben Rothwell (USA) pokonał Brandona Vera przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:54min)
66 kg: Dustin Poirier pokonał Erika Kocha (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-27, 29-27)
Walki eliminacyjne
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Jamie Varnera (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 27-29, 29-28)
57 kg: Tim Elliott (USA) pokonał Louisa Gaudinot przez decyzję 3-0 (30-27, 30-26, 30-26)
77 kg: Hyun Gyu Lim (Korea) pokonał Pascala Kraussa (Niemcy) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:58 min)
61 kg: Chico Camus (USA) pokonał Kyung Ho Kanga (Korea) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
120 kg: Soa Palelei (Australia) pokonał Nikitę Krylova (Ukraina) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:34 min)
70 kg: Al Iaquinta (USA) pokonał Ryana Couture (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
84 kg: Magnus Cedenblad (Szwecja) pokonał Jareda Hammana (USA) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (0:57 min)