Krzysztof "Diablo" Włodarczyk nokautuje Rakhima Chakhkieva w walce o pas WBC!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: piątek, 21, czerwiec 2013
Polski bokserski mistrz świata WBC w wadze cruiser Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) nie dał szans byłemu mistrzowi olimpijskiemu Rakhimowi Chakhkievowi (16-1, 12 KO) reprezentującemu Rosję, nokautując go w 8 rundzie na minutę przed końcem tego starcia. Walka odbyła się w piątkowy wieczór 21-go czerwca w hali Dynamo w stolicy Rosji, Moskwie. Była to piąta udana obrona pasa od czasu zdobycia go w walce z Włochem Giacobbe Fragomenim. 31 letni Włodarczyk był już także mistrzem świata IBF w latach 2006-2007.
Bokserski pojedynek lepiej zaczął leworęczny 30 letni Chakhkiev, który zarzucił naszego pięściarza seriami krzyżowych ciosów na tułów i głowę. Pierwsze starcia należały bezapelacyjnie do pochodzącego z Inguszetii zawodnika. Tym bardziej, że w trzecieiej rundzie posłał na deski Polaka i poważnie rozciął mu łuk brwiowy. W czwartej rundzie Włodarczyk także był podłączony mocnymi ciosami i były obawy czy w twardych wymianach zdoła on przetrzymać nawałę ciosów. Na wymianach lepiej wychodzi rosyjski zawodnik i prowadzi na kartach punktowych.
Sytuacja zaczęła się zmieniać od piątej rundy, kiedy i Chakhkiev słabnie i Włodarczyk zaczyna kontrolować jego poczynania. W szóstej Polak pokazuje, że zawodowy boks to także sztuczki i po nieprawdopodobnie krótkim sierpie na szczękę Chakhkiev jest pierwszy raz na deskach. Fatalnie dla niego nie ostatni. W siódmym starciu jest liczony ponownie po lewym sierpie i obawy rosyjskich komentatorów zaczynają się sprawdzać. Przestrzegali oni, iż Włodarczyk to niezwykle cierpliwy bokser i najgroźniejszy w drugiej połowie walki. Dwa nokdauny w ósmym starciu podkreślają kto tego wieczora w Moskwie jest prawdziwym "królem ringu" i sędzia Daniel Van de Wiele przerywa walkę. Włodarczyk jest nadal mistrzem świata WBC a Moskwa zostaje podbita!
Bokserski pojedynek lepiej zaczął leworęczny 30 letni Chakhkiev, który zarzucił naszego pięściarza seriami krzyżowych ciosów na tułów i głowę. Pierwsze starcia należały bezapelacyjnie do pochodzącego z Inguszetii zawodnika. Tym bardziej, że w trzecieiej rundzie posłał na deski Polaka i poważnie rozciął mu łuk brwiowy. W czwartej rundzie Włodarczyk także był podłączony mocnymi ciosami i były obawy czy w twardych wymianach zdoła on przetrzymać nawałę ciosów. Na wymianach lepiej wychodzi rosyjski zawodnik i prowadzi na kartach punktowych.
Sytuacja zaczęła się zmieniać od piątej rundy, kiedy i Chakhkiev słabnie i Włodarczyk zaczyna kontrolować jego poczynania. W szóstej Polak pokazuje, że zawodowy boks to także sztuczki i po nieprawdopodobnie krótkim sierpie na szczękę Chakhkiev jest pierwszy raz na deskach. Fatalnie dla niego nie ostatni. W siódmym starciu jest liczony ponownie po lewym sierpie i obawy rosyjskich komentatorów zaczynają się sprawdzać. Przestrzegali oni, iż Włodarczyk to niezwykle cierpliwy bokser i najgroźniejszy w drugiej połowie walki. Dwa nokdauny w ósmym starciu podkreślają kto tego wieczora w Moskwie jest prawdziwym "królem ringu" i sędzia Daniel Van de Wiele przerywa walkę. Włodarczyk jest nadal mistrzem świata WBC a Moskwa zostaje podbita!