UFC Paris: Benoit Saint-Denis rozbity przez Moicano! Wyniki & Video
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 29, wrzesień 2024
W sobotę 28-go września w hali Accor Arena w Paryżu odbyła się trzecia w historii edycja gali UFC Fight Night 243: Moicano vs. Saint-Denis (UFC Paris) z udziałem sporej grupy francuskich zawodników, którzy byli skonfrontowani z zawodnikami zagranicznymi.
W walce wieczoru Brazylijczyk Renato Moicano (20-5-1 MMA, 12-5 UFC) zmasakrował francuskiego zawodnika Benoit Saint-Denis (13-3 MMA, 5-3 UFC) na tyle, że po drugiej rundzie lekarz zatrzymał pojedynek.
Niestety już piewsza akcja zapaśnicza i mocowanie się z Brazylijczykiem kosztowały go obronę i walkę z dołu. Doświadczenie Moicano wzięło górę i momo, że BSD nie poddał walki w pierwszej, ani sędzia Marc Goddard nie zatrzymał walki, to straty były olbrzymie. I to pomino wygranej punktowo drugiej rundy spowodowało, wezwanie lekarza. Ten nakazał zatrzymanie pojedynku po drugiej rundzie. Zapuchnięte oko rozbite uderzeniami łokciem w dosiadzie, nie zostawiało wyboru.
Rozpacz wielbiciela Zakonu Templariuszy (tatuaż i napis Sigillum militum xpisti na piersi - przyp. red.) była ogromna, ale jego kariera i tak nie ma precedensu w UFC. Nawet jeśli porównamy go z innym specjalsem Timem Kennedy'm z amerykańskich Zielonych Beretów. Zresztą w 2023 roku, Amerykanin prosił Saint Denisa o przedmowę do jego autobiograficznej książki. To wyraz szacunku dla postawy i wartości jakie mu przyświecają. W tym także, czystości od środków dopingujących, któremu hołduje BSD. Kilka słów do francuskich fanów wystarczyło, by mu wybaczyli.
Moicano z kolei kupił publikę, bo zbeształ prezydenta Francji, zarzucając mu skorumpowanie i globalistyczne zapędy. Michael Bisping nie przerwał mu mimo to. Pytanie zasadne byłoby, co w przypadku, gdyby nastąpiła podobna sytuacja w stosunku do Donalda Trumpa? Zapewne jeszcze tego samego dnia UFC skreśliłaby go z listy zawodników. Moicano zatem nie musi się niczego obawiać. Z Rosji czy Chin zapewne wyjechałby po odbyciu kary więzienia lub w wymianie za szpiegów. No, ale to przecież kraje bez globalistycznych zapędów.
Wiele obiecywano sobie po walce Brendana Allena (24-6 MMA, 12-3 UFC) i stacjonującego we Francji, Dagestańczyka Nassourdine Imavova (15-4 MMA, 7-2 UFC). Był to pojedynek najwyżej stojących rankingowo zawodników na karcie. Mógł też sporo ustalić w rankingu wagi średniej. Amerykanin dobrze zaczął i był bliski skończenia walki swoim koronnym duszeniem zza pleców. Jednak kolejne rundy padły łupem Imavova, który bronił dobrze prób sprowadzeń i zyskiwał przewagę. Sędziowie trafnie ocenili walkę i były mistrz polskiej TFL, walczący w FEN ma czwartą pozycję w światowym rankingu.
Na gali posypał się grad nokautów i poddań. Jeden z nich zdaniem ekspertów, może kandydować do "Nokautu Roku 2024". To trafienie kolanem jakie zaserwował Francuz Fares Ziam (16-4 MMA, 6-2 UFC) zaserwował Mattowi Frevola (11-5-1 MMA, 5-5-1 UFC). Bonusy "Performance of the Night" otrzymali Bryan Battle (11-2 MMA, 6-1 UFC), Morgan Charriere (20-10-1 MMA, 2-1 UFC) i Chris Duncan (12-2 MMA, 3-1 UFC). Galę obejrzało w hali 15.400 widzów.
Komplet wyników:
Main event
70,8 kg: Renato Moicano (Brazylia) pokonał Benoit Saint Denis (Francja) przez TKO (zatrzymanie lekarza) w 2 rundzie (5:00 min)
Karta główna
84,3 kg: Nassourdine Imavov (Francja) pokonał Brendana Allena (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
66,2 kg: William Gomis (Francja) pokonał Joanderson Brito (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
77,6 kg: Bryan Battle (USA) pokonał Kevina Jousset (Francja) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (3:47 min)
66,2 kg: Morgan Charriere (Francja) pokonał Gabriela Mirandę (Brazylia) przez KO (uderzenie) w 2 rundzie (0:27 min)
70,8 kg: Fares Ziam (Francja) pokonał Matta Frevola (USA) przez KO (kolano) w 3 rundzie (2:59 min)
Karta wstępna
93,4 kg: Ion Cutelaba (Mołdawia) pokonał Ivana Erslana (Chorwacja) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Oumar Sy (Francja) pokonał Da Woon Junga (Korea) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Ludovit Klein (Słowacja) pokonał Roosevelta Robertsa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Taylor Lapilus (Francja) pokonał Vince Moralesa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Ailin Perez (Argentyna) pokonała Daryę Zheleznyakovą (Rosja) przez poddanie (trójkątne duszenie rękami) w 1 rundzie (3:52 min)
57,2 kg: Daniel Barez (Hiszpania) pokonał Victora Altamirano (Meksyk) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Jacqueline Cavalcanti (Portugalia) pokonała Norę Cornolle (Francja) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Chris Duncan (Szkocja) pokonał Bolaji Oki (Belgia) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (3:34 min)
Autor: Tomasz Majewski
W walce wieczoru Brazylijczyk Renato Moicano (20-5-1 MMA, 12-5 UFC) zmasakrował francuskiego zawodnika Benoit Saint-Denis (13-3 MMA, 5-3 UFC) na tyle, że po drugiej rundzie lekarz zatrzymał pojedynek.
To było wielkie rozczarowanie dla francuskiej publiczności. Saint-Denis wdarł się przebojem do 15-stki rankingu wagi lekkiej. Jego zapał ostudził Dustin Poirier, ale nadal kibice wierzyli, że były żołnierz sił specjalnych 1-go Pułku Spadochronowego Piechoty Morskiej Bayonne, może sięgnąć po najwyższe laury. Potrzebne było mu tylko zwycięstwo.
Niestety już piewsza akcja zapaśnicza i mocowanie się z Brazylijczykiem kosztowały go obronę i walkę z dołu. Doświadczenie Moicano wzięło górę i momo, że BSD nie poddał walki w pierwszej, ani sędzia Marc Goddard nie zatrzymał walki, to straty były olbrzymie. I to pomino wygranej punktowo drugiej rundy spowodowało, wezwanie lekarza. Ten nakazał zatrzymanie pojedynku po drugiej rundzie. Zapuchnięte oko rozbite uderzeniami łokciem w dosiadzie, nie zostawiało wyboru.
Rozpacz wielbiciela Zakonu Templariuszy (tatuaż i napis Sigillum militum xpisti na piersi - przyp. red.) była ogromna, ale jego kariera i tak nie ma precedensu w UFC. Nawet jeśli porównamy go z innym specjalsem Timem Kennedy'm z amerykańskich Zielonych Beretów. Zresztą w 2023 roku, Amerykanin prosił Saint Denisa o przedmowę do jego autobiograficznej książki. To wyraz szacunku dla postawy i wartości jakie mu przyświecają. W tym także, czystości od środków dopingujących, któremu hołduje BSD. Kilka słów do francuskich fanów wystarczyło, by mu wybaczyli.
Moicano z kolei kupił publikę, bo zbeształ prezydenta Francji, zarzucając mu skorumpowanie i globalistyczne zapędy. Michael Bisping nie przerwał mu mimo to. Pytanie zasadne byłoby, co w przypadku, gdyby nastąpiła podobna sytuacja w stosunku do Donalda Trumpa? Zapewne jeszcze tego samego dnia UFC skreśliłaby go z listy zawodników. Moicano zatem nie musi się niczego obawiać. Z Rosji czy Chin zapewne wyjechałby po odbyciu kary więzienia lub w wymianie za szpiegów. No, ale to przecież kraje bez globalistycznych zapędów.
Wiele obiecywano sobie po walce Brendana Allena (24-6 MMA, 12-3 UFC) i stacjonującego we Francji, Dagestańczyka Nassourdine Imavova (15-4 MMA, 7-2 UFC). Był to pojedynek najwyżej stojących rankingowo zawodników na karcie. Mógł też sporo ustalić w rankingu wagi średniej. Amerykanin dobrze zaczął i był bliski skończenia walki swoim koronnym duszeniem zza pleców. Jednak kolejne rundy padły łupem Imavova, który bronił dobrze prób sprowadzeń i zyskiwał przewagę. Sędziowie trafnie ocenili walkę i były mistrz polskiej TFL, walczący w FEN ma czwartą pozycję w światowym rankingu.
Na gali posypał się grad nokautów i poddań. Jeden z nich zdaniem ekspertów, może kandydować do "Nokautu Roku 2024". To trafienie kolanem jakie zaserwował Francuz Fares Ziam (16-4 MMA, 6-2 UFC) zaserwował Mattowi Frevola (11-5-1 MMA, 5-5-1 UFC). Bonusy "Performance of the Night" otrzymali Bryan Battle (11-2 MMA, 6-1 UFC), Morgan Charriere (20-10-1 MMA, 2-1 UFC) i Chris Duncan (12-2 MMA, 3-1 UFC). Galę obejrzało w hali 15.400 widzów.
Komplet wyników:
Main event
70,8 kg: Renato Moicano (Brazylia) pokonał Benoit Saint Denis (Francja) przez TKO (zatrzymanie lekarza) w 2 rundzie (5:00 min)
Karta główna
84,3 kg: Nassourdine Imavov (Francja) pokonał Brendana Allena (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
66,2 kg: William Gomis (Francja) pokonał Joanderson Brito (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
77,6 kg: Bryan Battle (USA) pokonał Kevina Jousset (Francja) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (3:47 min)
66,2 kg: Morgan Charriere (Francja) pokonał Gabriela Mirandę (Brazylia) przez KO (uderzenie) w 2 rundzie (0:27 min)
70,8 kg: Fares Ziam (Francja) pokonał Matta Frevola (USA) przez KO (kolano) w 3 rundzie (2:59 min)
Karta wstępna
93,4 kg: Ion Cutelaba (Mołdawia) pokonał Ivana Erslana (Chorwacja) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Oumar Sy (Francja) pokonał Da Woon Junga (Korea) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Ludovit Klein (Słowacja) pokonał Roosevelta Robertsa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Taylor Lapilus (Francja) pokonał Vince Moralesa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Ailin Perez (Argentyna) pokonała Daryę Zheleznyakovą (Rosja) przez poddanie (trójkątne duszenie rękami) w 1 rundzie (3:52 min)
57,2 kg: Daniel Barez (Hiszpania) pokonał Victora Altamirano (Meksyk) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Jacqueline Cavalcanti (Portugalia) pokonała Norę Cornolle (Francja) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Chris Duncan (Szkocja) pokonał Bolaji Oki (Belgia) przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (3:34 min)
Autor: Tomasz Majewski