ONE Championship 108 King of the Jungle: Janet Todd i Sam-A z pasami mistrzowskimi! Wyniki & Video
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: poniedziałek, 02, marzec 2020
W piątek 28-go lutego w hali Singapore Indoor Stadium w Singapurze odbyła się gala ONE Championship 108: King of the Jungle z dwiema walkami o pasy mistrzowskie w Kickboxingu i Muay Thai. Były to jedyne walki w tych formułach, na gali gdzie pozostałe 7 walk odbywało się w MMA. W głównej doszło do rewanżu 3-letniej Amerykanki Janet Todd (36-11, 4-1 ONE) i Tajki Nong Stamp Fairtex (63-16-5, 2-1 ONE), która nie walczyła w formułach stójkowych od czerwca 2019, gdy zdobyła pas Muay Thai.
Ten pojedynek odbył się w Kickboxingu (zasady K-1) a wcześniejszy obie stoczyły w Muay Thai na gali ONE Championship: Call to Greatness i także o pas wagi atomowej (ONE Atomweight Kickboxing World Title) więc wiadomo, że pas Muay Thai 22-letnia Tajka nadal utrzyma.
Pojedynek stał na bardzo wysokim poziomie technicznym. Obie biły mocno i obie postawiły na wymiany kopnięć. Tak naprawdę trudno było wytypować, kto jest lepszy w tym pojedynku stąd przed werdyktem była duża niepewność. Ostatecznie po niejednogłośnej decyzji sędziów, zwycięzczynią została "JT". Faktem bezspornym jest, iż w obu formułach organizacja ma dwie świetne zawodniczki na równorzędnym poziomie.
W drugim pojedynku o pas wagi słomkowej (135 lbs./61,2 kg) Muay Thai jeden z najwybitniejszych tajskich zawodników 36-letni Sam-A Gaiyanghadao (369-46-9, 3-1 ONE) walczył z 20-letnim utalentowanym Australijczykiem Rocky'm Ogdenem (36-6-1, 0-1 ONE), który był mistrzem świata organizacji WPMF już w wieku 17 lat. Oczywiście z dorobkiem Taja i jego ponad 400 pojedynkami w karierze nie mógł się równać jednak wcześniejsza walka Taja w 2029 roku z Jonathanem Haggertym, nie ma ludzi nie do pokonania. Tym bardziej, gdy Tajowie ryzykując i walczą w wyższych wagach niż byli w swojej najlepszej formie. Sam-A największe sukcesy w karierze odnosił w wagach od 115 funtów do 122. Teraz walczył w 125 funtów czyli 57,2 kg. Wcześniej z Haggertym bił się w 135 funtów. W piątek wykorzystał doświadczenie i dało mu to pewne zwycięstwo nad wchodzącym w wielki świat walk Australijczykiem.
W MMA warto odnotować pierwsze zwycięstwo 44-letniego legendarnego Yoshihiro Akiyamy (15-7 MMA, 1-1 ONE), który pokonał ściągniętego specjalnie na tę okazję Egipcjanina Sherifa Mohameda (9-6 MMA, 0-4 ONE), nokautując go po 3 minutach dość dziwnej walki. Egipcjanin od początku atakował jak szalony "nafutrowanego" chemią koreańsko - japońskiego weterana MMA. Raz prawie go znokautował, gdy w ataku trafił sierpem. Pięć czy sześć szarż wyczerpało jednak Mohameda, który miał już skopane nogi, ale postanowił zaatakować ostatni raz i został trafiony silnym prawym, wykonując ekwilibrystyczny taniec, po którym padł i został trafiony jeszcze raz. Sherif nie okazał się "szeryfem" i padł w tym boju "w samo południe", bowiem w tym czasie w Europie transmitowano galę. Akiyama nazywany "Sexyamą" z czego śmieje się nawet on sam, zapowiedział chęć walki o pas mistrza. To był mało śmieszny koreański dowcip, ale ringannoucer Dom Lau wysłuchał go z uśmiechem. Widzowie chyba nie.
Warto też zauważyć zwycięstwo 23-letniej Denice Zamboanga (7-0 MMA, 2-0 ONE) z Filipin. "The Menace" dokonała niesamowtej rzeczy pokonując doświadczoną weterankę wielu japońskich organizacji "V.V" Mei Yamaguchi (21-12-1). Yamaguchi wyglądała jakby przejechał ją walec, ale pokazała też, że potrafi obalać. Silna, zdecydowana z dobrymi zapasami i stójką, walcząca niezwykle dojrzale fighterka wagi atomowej z Filipin, może w najbliższej przyszłości zdominować wagę, w której mistrzynią jest Angela Lee. Ta zaś dwukrotnie biła się z Japonką i wygrała po niełatwych walkach. Ten pojedynek wisi w powietrzu.
Mimo zagrożenia Koronawirusem, imprezę udało się uratować, co np. nie udało się konkurencyjnej Kunlun Fight w Tajlandii, gdzie odwołano galę z walką o pas mistrza świata WBA Muay Thai Yodwicha z Satharnfah. Jednak jak zapowiedział prezes Chatri Sityodtong "show must go on" i kolejne wydarzenia są przed nami.
Komplet wyników:
Main event
KB 52,2 kg: Janet Todd (USA) pokonała Nong Stamp (Tajlandia) przez niejednogłośną decyzję 2-1
Karta główna
MT 56,7 kg: Sam-A Gaiyanghadao (Tajlandia) pokonał Rocky'ego Ogdena (Australia) przez decyzję 3-0
MMA 77,6 kg: Kimihiro Eto (Japonia) pokonał Amira Khana (Singapur) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (1:39 min)
MMA 84,4 kg: Yoshihiro Akiyama (Japonia) pokonał Sherifa Mohameda (Egipt) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (3:04 min)
MMA 56,7 kg: Tiffany Teo (Singapur) pokonała Ayaka Miura (Japonia) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (4:45 min)
Karta wstępna
MMA 52,2 kg: Denice Zamboanga (Filipiny) pokonała Mei Yamaguchi (Japonia) przez decyzję 3-0
MMA 65,8 kg: Troy Worthen (USA) pokonał Marka Abelardo (Nowa Zelandia) przez decyzję 3-0
MMA 70,3 kg: Honorio Banario (Filipiny) pokonał Shannon Wiratchai(Tajlandia) przez niejednogłośną decyzję 2-1
MMA 52,2 kg: Ritu Phogat (Indie) pokonała Chiao Chen Wu (Tajwan) przez decyzję 3-0
MMA 84,4 kg: Murad Ramazanov (Rosja) pokonał Myung Ho Bae (Korea) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:53 min)
MMA 65,8 kg: Jeff Chan (Kanada) pokonał Radeema Rahmana (Singapur) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (2:00 min)
Ten pojedynek odbył się w Kickboxingu (zasady K-1) a wcześniejszy obie stoczyły w Muay Thai na gali ONE Championship: Call to Greatness i także o pas wagi atomowej (ONE Atomweight Kickboxing World Title) więc wiadomo, że pas Muay Thai 22-letnia Tajka nadal utrzyma.
Pojedynek stał na bardzo wysokim poziomie technicznym. Obie biły mocno i obie postawiły na wymiany kopnięć. Tak naprawdę trudno było wytypować, kto jest lepszy w tym pojedynku stąd przed werdyktem była duża niepewność. Ostatecznie po niejednogłośnej decyzji sędziów, zwycięzczynią została "JT". Faktem bezspornym jest, iż w obu formułach organizacja ma dwie świetne zawodniczki na równorzędnym poziomie.
W drugim pojedynku o pas wagi słomkowej (135 lbs./61,2 kg) Muay Thai jeden z najwybitniejszych tajskich zawodników 36-letni Sam-A Gaiyanghadao (369-46-9, 3-1 ONE) walczył z 20-letnim utalentowanym Australijczykiem Rocky'm Ogdenem (36-6-1, 0-1 ONE), który był mistrzem świata organizacji WPMF już w wieku 17 lat. Oczywiście z dorobkiem Taja i jego ponad 400 pojedynkami w karierze nie mógł się równać jednak wcześniejsza walka Taja w 2029 roku z Jonathanem Haggertym, nie ma ludzi nie do pokonania. Tym bardziej, gdy Tajowie ryzykując i walczą w wyższych wagach niż byli w swojej najlepszej formie. Sam-A największe sukcesy w karierze odnosił w wagach od 115 funtów do 122. Teraz walczył w 125 funtów czyli 57,2 kg. Wcześniej z Haggertym bił się w 135 funtów. W piątek wykorzystał doświadczenie i dało mu to pewne zwycięstwo nad wchodzącym w wielki świat walk Australijczykiem.
W MMA warto odnotować pierwsze zwycięstwo 44-letniego legendarnego Yoshihiro Akiyamy (15-7 MMA, 1-1 ONE), który pokonał ściągniętego specjalnie na tę okazję Egipcjanina Sherifa Mohameda (9-6 MMA, 0-4 ONE), nokautując go po 3 minutach dość dziwnej walki. Egipcjanin od początku atakował jak szalony "nafutrowanego" chemią koreańsko - japońskiego weterana MMA. Raz prawie go znokautował, gdy w ataku trafił sierpem. Pięć czy sześć szarż wyczerpało jednak Mohameda, który miał już skopane nogi, ale postanowił zaatakować ostatni raz i został trafiony silnym prawym, wykonując ekwilibrystyczny taniec, po którym padł i został trafiony jeszcze raz. Sherif nie okazał się "szeryfem" i padł w tym boju "w samo południe", bowiem w tym czasie w Europie transmitowano galę. Akiyama nazywany "Sexyamą" z czego śmieje się nawet on sam, zapowiedział chęć walki o pas mistrza. To był mało śmieszny koreański dowcip, ale ringannoucer Dom Lau wysłuchał go z uśmiechem. Widzowie chyba nie.
Warto też zauważyć zwycięstwo 23-letniej Denice Zamboanga (7-0 MMA, 2-0 ONE) z Filipin. "The Menace" dokonała niesamowtej rzeczy pokonując doświadczoną weterankę wielu japońskich organizacji "V.V" Mei Yamaguchi (21-12-1). Yamaguchi wyglądała jakby przejechał ją walec, ale pokazała też, że potrafi obalać. Silna, zdecydowana z dobrymi zapasami i stójką, walcząca niezwykle dojrzale fighterka wagi atomowej z Filipin, może w najbliższej przyszłości zdominować wagę, w której mistrzynią jest Angela Lee. Ta zaś dwukrotnie biła się z Japonką i wygrała po niełatwych walkach. Ten pojedynek wisi w powietrzu.
Mimo zagrożenia Koronawirusem, imprezę udało się uratować, co np. nie udało się konkurencyjnej Kunlun Fight w Tajlandii, gdzie odwołano galę z walką o pas mistrza świata WBA Muay Thai Yodwicha z Satharnfah. Jednak jak zapowiedział prezes Chatri Sityodtong "show must go on" i kolejne wydarzenia są przed nami.
Komplet wyników:
Main event
KB 52,2 kg: Janet Todd (USA) pokonała Nong Stamp (Tajlandia) przez niejednogłośną decyzję 2-1
Karta główna
MT 56,7 kg: Sam-A Gaiyanghadao (Tajlandia) pokonał Rocky'ego Ogdena (Australia) przez decyzję 3-0
MMA 77,6 kg: Kimihiro Eto (Japonia) pokonał Amira Khana (Singapur) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (1:39 min)
MMA 84,4 kg: Yoshihiro Akiyama (Japonia) pokonał Sherifa Mohameda (Egipt) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (3:04 min)
MMA 56,7 kg: Tiffany Teo (Singapur) pokonała Ayaka Miura (Japonia) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (4:45 min)
Karta wstępna
MMA 52,2 kg: Denice Zamboanga (Filipiny) pokonała Mei Yamaguchi (Japonia) przez decyzję 3-0
MMA 65,8 kg: Troy Worthen (USA) pokonał Marka Abelardo (Nowa Zelandia) przez decyzję 3-0
MMA 70,3 kg: Honorio Banario (Filipiny) pokonał Shannon Wiratchai(Tajlandia) przez niejednogłośną decyzję 2-1
MMA 52,2 kg: Ritu Phogat (Indie) pokonała Chiao Chen Wu (Tajwan) przez decyzję 3-0
MMA 84,4 kg: Murad Ramazanov (Rosja) pokonał Myung Ho Bae (Korea) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:53 min)
MMA 65,8 kg: Jeff Chan (Kanada) pokonał Radeema Rahmana (Singapur) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (2:00 min)