free templates joomla

UFC 155 Dos Santos vs Velasquez II: podsumowanie i wyniki gali!

UFC 155W sobotnią noc 29-go grudnia podczas gali UFC 155, która miała miejsce w hali MGM Grand Garden Arena w Las Vegas, zadecydowały się losy mistrzostwa wagi ciężkiej, największej światowej organizacji MMA jaką jest Ultimate Fighting Championship. Po pięciu rundach obfitujących w nieprawdopodobne wymiany i akcje ponownie mistrzem jest pochodzący z Meksyku, Amerykanin Cain Velasquez (11-1 MMA, 9-1 UFC). Zrewanżował się swojemu pogromcy i do soboty posiadaczowi pasa Juniorowi Dos Santos (15-2 MMA, 9-1 UFC) z Brazylii.


Pojedynek miał wiele podtekstów i był nie tylko rewanżem za walkę w listopadzie 2011, kiedy to Cain wracając po kontuzji został zmieciony wówczas z powierzchni oktagonu i ciężko znokautowany. Stracił też wtedy pas mistrza. Była to też konfrontacja stylów, opartych na bazowych sportach i bezsprzecznie konfrontacja charakterów, serca do walki i ambicji. Większość fachowców typowała, iż może to być wygrana na punkty, ale tego, że w starciu w wadze ciężkiej będzie takie tempo i wręcz horror to chyba nikt nie liczył. Publiczność oglądała walkę w hali niemal na stojąco a już na pewno działo się tak w Brazylii, która wraz fanami MMA na świecie oglądała jak jej idol "Cigano" obrywa potężne ciosy, jest obalany i podnosi się jak "Fenix z popiołów", wracając do gry. Punktacja walki nie oddaje dramatyzmu tego co działo się podczas walki.

Paradoksalnie wydaje się, że pojedynek został rozstrzygnięty już w pierwszym starciu. Bardziej kreatywny Velasquez wywierał non stop presję na Brazylijczyku i mimo, że ten wstawał wielokrotnie po obaleniach to w końcu przyniosło to efekt. Co więcej Junior przegrał ten pojedynek w sferze boksu popartego zapasami. Na dwie minuty przed końcem pierwszego starcia poszedł na deski po silnym uderzeniu i Velasquez przeszedł do demolki mistrza. Junior przyjął kilkanaście uderzeń tak pięściami jak i tzw. młotków. Pokazał w ty momencie serce i dotrwał do ratującego go gongu, ale do narożnika szedł na miękkich nogach i potwornie obity. Obrona kosztowała go tak dużo sił, że nie zregenerował rąk i do końca nie mógł skorzystać już ze swojej najsilniejsze broni na tyle by czysto trafić.

Okazji było bez liku, ale Velasquez balansował dobrze ciałem, bił bardziej kombinacyjnie i był szybszy. Junior nie mógł się wstrzelić, nawet gdy Cain opadł trochę z sił i widać było kto dysponuje większą siłą. Niestety była to bezużyteczna siła. Jednak Amerykanin też przekonał się jak trudno jest obalić Dos Santosa. Jeśli padał potrafił wstać z nadludzką siłą. To robiło ogromne wrażenie. Jak Velasquez nie załamał się pozostanie jego tajemnicą. Tak zresztą jak i Dos Santosa to, jak potrafił się podnieść i wygrzebać z takich opresji. Cain zasłużył na tytuł w tym pojedynku wygrywając wszystkie rundy. Jako zapaśnik ma świetną wydolność w walce i tego wieczora była poddana ekstremalnemu testowi. Trudno powiedzieć czy kiedykolwiek jeszcze jego forma będzie tak sprawdzana? Po prostu dziś tylko Shane Carwin i właśnie JDS mogliby tego dokonać. Ten ostatni od razu w klatce, mimo że rozbity zapowiedział, iż wróci po pas. Wypada tylko wierzyć, że proamerykańska UFC mu to umożliwi.

Jim Miller (22-4 MMA, 11-3 UFC) i Joe Lauzon (22-8 MMA, 9-5 UFC) poprzedzający starcie wieczoru, dali kapitalną walkę, która podobała się widzom. Od początku przewagę miał pochodzący ze Sparty (w USA), Miller i wydawało się nawet, iż zakończy walkę przed czasem. Lauzon to jednak doświadczony fighter i potrafił wybronić się z opresji i dokuczyć Millerowi, który jednak odniósł punktowe cenne zwycięstwo.

UFC uznało walkę Millera z Lauzonem za tzw. "Fight of the Night" przyznając im po 65 tysięcy dolarów tytułem bonusu. Powracający do organizacji autor najszybszego nokautu Todd Duffee (8-2 MMA, 2-1 UFC) za efektowne znokautowanie Philipa De Friesa (9-2 MMA, 2-2 UFC) serią uderzeń, otrzymał bonus za "Nokaut Wieczoru" także tej samej kwocie a analogicznie John Moraga (12-1 MMA, 2-0 UFC) za "Poddanie Wieczoru" na Chrisie Cariaso (14-4 MMA, 4-2 UFC). Galę obejrzało 12,423 widzów a wpływy do kasy wyniosły blisko 3,3 mln dolarów. Niestety jest to jeden ze słabszych wyników na tle wcześniejszych wydarzeń w MGM Grand Garden Arena. Np. tegoroczne UFC 148 Silva vs. Sonnen II, dało prawie 7 mln dolarów przychodu przy 15 tysiącach widzów.

Komplet wyników:

Eliminacyjna karta walk
1. 125 lbs.: John Moraga pokonał Chrisa Cariaso przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 3 rundzie (1:11 min)
2. 145 lbs.: Max Holloway pokonał Leonard Garcia przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
3. 265 lbs.: Todd Duffee pokonał Philipa De Friesa przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:04 min)
4. 155 lbs.: Myles Jury pokonał Michaela Johnsona przez decyzję 3-0(30-27, 30-27, 30-27)
5. 155 lbs.: Jamie Varner pokonał Melvina Guillarda przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-27, 27-30, 30-27)
6. 135 lbs.: Erik Perez pokonał Byrona Bloodwortha przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:50 min)
7. 135 lbs.: Eddie Wineland pokonał Brada Picketta przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-27, 28-29, 30-27)

Główna karta
8. 185 lbs.: Derek Brunson pokonał Chrisa Lebena przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
9. 185 lbs.: Yushin Okami pokonał Alana Belchera przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
10. 185 lbs.: Constantinos Philippou pokonał Tima Boetscha przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (2:11 min)
11. 155 lbs.: Jim Miller pokonał Joe Lauzona przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)

Main Event
12. 265 lbs.: Cain Velasquez pokonał Juniora dos Santosa przez decyzję 3-0 (50-45, 50-43, 50-44)