UFC on ESPN+ 8: Jacare ulega Hermanssonowi, oszukany Arlovski, dziwna walka Hardy'ego i Smoliakova! Wyniki
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 28, kwiecień 2019
Jubileuszowa 150 gala organizacji Ultimate Fighting Championship z cyklu UFC Fight Night miała miejsce w Fort Lauderdale na Florydzie (USA) wnocy z soboty na niedzielę 27-go kwietnia polskiego czasu. Głównym wydarzeniem imprezy UFC on ESPN+ 8: Jacare vs. Hermansson było starcie jednej z legend MMA 39-letniego Brazyliczyka Ronaldo "Jacare" Souzy (26-7 MMA, 9-4 UFC) i reprezentującego Norwegię a pochodzącego ze Szwecji Jacka Hermanssona (20-4 MMA, 7-2 UFC).
Młodszy o blisko dekadę Hermansson pokazał, że mimo świetnego przygotowania Jacare, ten sport ewoluuje a coraz młodsi fighterzy mają w kieszeni warsztat, który był ich koronnymi argumentami przez wiele lat. Dość powiedzieć, że w pierwszej rundzie tylko cudem Brazylijczyk wyszedł z odwróconej gilotyny, podczas której walczył o życie ze Szwedem a warto pamiętać, że to nie Hermannson był mistrzem świata ADCC supergwiazdą grapplingu. Dodatkowo Hermansson wziął walkę w czasie krótszym, niż miesiąc od ostatniego występu, gdzie pokonał silnego Davida Brancha na UFC on ESPN 2.
Jacare raptem w całej walce urwał tylko jedną z pięciu rund Hermanssonowi. W pozostałych wygrywał 30-latek mieszkający obecnie w Oslo. Mimo dzielnej postawy Brazylijczyka, sędziowie bardzowysoko wypunktowali zwycięstwo fightera ze Skandynawii i "Joker" z czterema cennymi zwycięstwami z rzędu znalazł się w gronie kandydatów do najważniejszych walk kategorii średniej. W UFC dwukrotnie pokonywali go tylko rodacy Souzy, Cezar Fereira i znany z pokonania Błachowicza Thaigo "Marreta" Santos, który za chwilę może być mistrzem wyższej wagi półciężkiej, co nie jest niemożliwe.
Za najlepsze starcie wieczoru uznano walkę Amerykanina Mike'a Perry (13-4 MMA, 6-4 UFC) i rodaka Jacare, Alexa "Cowboya" Oliveiry (19-7-1 MMA, 9-5 UFC), które obfitowało w świetne akcje z obu stron i pokazał ogromną determenację obu w dążeniu do zwycięstwa do ostatniej sekundy. Obaj otrzymali bonusy “Fight of the Night” po 50 tysięcy dolarów za heroiczną i bezkompromisową postawę. Pojedynek wygrał Perry, który walczy w przysłowiową "kratkę" i po porażce z Donaldem Cerrone, w końcu zemścił się i pokonał innego "Kowboja" tyle że z Brazylii.
Amerykanin Jim Miller (30-13 MMA, 19-12 UFC) i Glover Teixeira (29-7 MMA, 12-5 UFC) z Brazylii otrzymali bonusy “Performance of the Night”, bowiem zwyciężyli w imponującym stylu swoich rywali. Szczególnie Brazylijczyk "namieszał", bowiem poddał Mołdawianina Iona Cutelabę (14-4 MMA, 3-3 UFC), który mógł być typowany na rywala naszego Michała Oleksiejczuka, ale po takim wyniku, sportowy sens takiego pojedynku jest żaden dla Polaka poza statystycznym. Tym bardziej, że Cutelaba jest groźny, bo pierwszą rundę "urwał" Brazylijczykowi, który słynie z tego, że rozkręca się powoli i obrywa w początkach walk. Jednak kilkanaście zwycięstw i tylko 5 porażek mówi wiele o jego możliwościach. I mimo, że słynie ze stójki tu pokazał, że w płaszczyźnie podłodowej ma lekcje odrobione. Podobne poddanie zaliczył i Miller, który uporał się z Jasonem Gonzalezem (11-5 MMA, 1-3 UFC), ale zrobił to znacznie szybciej.
Kolejny raz "wysterowano" na werdykcie byłego mistrza UFC Andreia Arlovskiego (27-19 MMA, 16-13 UFC), którego skrzywdzono dając wygraną Brazylijczykowi Augusto Sakai (13-1-1 MMA, 2-0 UFC). Być może nie przewidziano, że kompromitująco wypadnie trzecia walka w UFC Rosjanina Dmitriya Smoliakova (9-3 MMA, 0-3 UFC), który w trzecim występie próbował zadać 3 (słownie trzy - przyp. autora) uderzenia, zanim oddał walkę bez walki. Jego los w UFC jest raczej przesądzony, bo tak żenującego występu dawno chyba nie widziano w tej organizacji.
Komplet wyników:
Main event
84,4 kg: Jack Hermansson (Norwegia/Szwecja) pokonał Ronaldo Jacare Souzę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (49-46, 48-47, 48-47)
Karta główna
120,7 kg: Greg Hardy (USA) pokonał Dmitry'a Smoliakova (Rosja) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:15 min)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Alexa Cowboy Oliveirę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Iona Cutelabę (Mołdawia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:37 min)
61,7 kg: Cory Sandhagen (USA) pokonał Johna Linekera (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
70,8 kg: Roosevelt Roberts (USA) pokonał Thomasa Gifforda (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
Karta wstępna
77,6 kg: Takashi Sato (Japonia) pokonał Bena Saundersa (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (1:18 min)
120,7 kg: Augusto Sakai (Brazylia) pokonał Andreia Arlovskiego (Białoruś) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
52,6 kg: Carla Esparza (USA) pokonała Virna Jandiroba (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Gilbert Durinho Burns (Brazylia) pokonał Mike'a Davisa (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (4:15 min)
70,8 kg: Jim Miller (USA) pokonał Jasona Gonzaleza (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (2:12 min)
52,6 kg: Angela Hill (USA) pokonała Jodie Esquibel (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 30-27, 30-27)
77,6 kg: Dhiego Lima (Brazylia) pokonał Courta McGee (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-27, 28-29, 29-28)
Młodszy o blisko dekadę Hermansson pokazał, że mimo świetnego przygotowania Jacare, ten sport ewoluuje a coraz młodsi fighterzy mają w kieszeni warsztat, który był ich koronnymi argumentami przez wiele lat. Dość powiedzieć, że w pierwszej rundzie tylko cudem Brazylijczyk wyszedł z odwróconej gilotyny, podczas której walczył o życie ze Szwedem a warto pamiętać, że to nie Hermannson był mistrzem świata ADCC supergwiazdą grapplingu. Dodatkowo Hermansson wziął walkę w czasie krótszym, niż miesiąc od ostatniego występu, gdzie pokonał silnego Davida Brancha na UFC on ESPN 2.
Jacare raptem w całej walce urwał tylko jedną z pięciu rund Hermanssonowi. W pozostałych wygrywał 30-latek mieszkający obecnie w Oslo. Mimo dzielnej postawy Brazylijczyka, sędziowie bardzowysoko wypunktowali zwycięstwo fightera ze Skandynawii i "Joker" z czterema cennymi zwycięstwami z rzędu znalazł się w gronie kandydatów do najważniejszych walk kategorii średniej. W UFC dwukrotnie pokonywali go tylko rodacy Souzy, Cezar Fereira i znany z pokonania Błachowicza Thaigo "Marreta" Santos, który za chwilę może być mistrzem wyższej wagi półciężkiej, co nie jest niemożliwe.
Za najlepsze starcie wieczoru uznano walkę Amerykanina Mike'a Perry (13-4 MMA, 6-4 UFC) i rodaka Jacare, Alexa "Cowboya" Oliveiry (19-7-1 MMA, 9-5 UFC), które obfitowało w świetne akcje z obu stron i pokazał ogromną determenację obu w dążeniu do zwycięstwa do ostatniej sekundy. Obaj otrzymali bonusy “Fight of the Night” po 50 tysięcy dolarów za heroiczną i bezkompromisową postawę. Pojedynek wygrał Perry, który walczy w przysłowiową "kratkę" i po porażce z Donaldem Cerrone, w końcu zemścił się i pokonał innego "Kowboja" tyle że z Brazylii.
Amerykanin Jim Miller (30-13 MMA, 19-12 UFC) i Glover Teixeira (29-7 MMA, 12-5 UFC) z Brazylii otrzymali bonusy “Performance of the Night”, bowiem zwyciężyli w imponującym stylu swoich rywali. Szczególnie Brazylijczyk "namieszał", bowiem poddał Mołdawianina Iona Cutelabę (14-4 MMA, 3-3 UFC), który mógł być typowany na rywala naszego Michała Oleksiejczuka, ale po takim wyniku, sportowy sens takiego pojedynku jest żaden dla Polaka poza statystycznym. Tym bardziej, że Cutelaba jest groźny, bo pierwszą rundę "urwał" Brazylijczykowi, który słynie z tego, że rozkręca się powoli i obrywa w początkach walk. Jednak kilkanaście zwycięstw i tylko 5 porażek mówi wiele o jego możliwościach. I mimo, że słynie ze stójki tu pokazał, że w płaszczyźnie podłodowej ma lekcje odrobione. Podobne poddanie zaliczył i Miller, który uporał się z Jasonem Gonzalezem (11-5 MMA, 1-3 UFC), ale zrobił to znacznie szybciej.
Kolejny raz "wysterowano" na werdykcie byłego mistrza UFC Andreia Arlovskiego (27-19 MMA, 16-13 UFC), którego skrzywdzono dając wygraną Brazylijczykowi Augusto Sakai (13-1-1 MMA, 2-0 UFC). Być może nie przewidziano, że kompromitująco wypadnie trzecia walka w UFC Rosjanina Dmitriya Smoliakova (9-3 MMA, 0-3 UFC), który w trzecim występie próbował zadać 3 (słownie trzy - przyp. autora) uderzenia, zanim oddał walkę bez walki. Jego los w UFC jest raczej przesądzony, bo tak żenującego występu dawno chyba nie widziano w tej organizacji.
Kiepska reklama dla zawodników z Europy wschodniej a dla byłego futbolisty NFL Grega Hardy'ego (4-1 MMA, 1-1 UFC) najłatwiejsza wygrana i na pewno słabszego rywala w UFC mieć już nie będzie. Po kiepskim występie i faulu na UFC on ESPN+ 1 organizacja na pewno nie chciala go stracić. Nie można tu się oprzeć wrażeniu, że coś w tej walce było "nie halo" i powinno się nią zająć FBI lub psy gończe, albo specjalny prokurator Robert Mueller, prowadzący śledztwo w sprawie Donalda Trumpa. Smoliakov byłby zagrożony dożywociem za postaę w tej walce, przy okazji mógłby posadzić do więzienia sędziów z walki Arlovskiego i Sakai. Nie można się oprzeć tu wrażeniu, iż ktoś maczał w tym palce, a dowodem na to, będzie kolejny występ Smoliakova. Przekonamy się o tym.
Komplet wyników:
Main event
84,4 kg: Jack Hermansson (Norwegia/Szwecja) pokonał Ronaldo Jacare Souzę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (49-46, 48-47, 48-47)
Karta główna
120,7 kg: Greg Hardy (USA) pokonał Dmitry'a Smoliakova (Rosja) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:15 min)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Alexa Cowboy Oliveirę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Iona Cutelabę (Mołdawia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:37 min)
61,7 kg: Cory Sandhagen (USA) pokonał Johna Linekera (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
70,8 kg: Roosevelt Roberts (USA) pokonał Thomasa Gifforda (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
Karta wstępna
77,6 kg: Takashi Sato (Japonia) pokonał Bena Saundersa (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (1:18 min)
120,7 kg: Augusto Sakai (Brazylia) pokonał Andreia Arlovskiego (Białoruś) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
52,6 kg: Carla Esparza (USA) pokonała Virna Jandiroba (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Gilbert Durinho Burns (Brazylia) pokonał Mike'a Davisa (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (4:15 min)
70,8 kg: Jim Miller (USA) pokonał Jasona Gonzaleza (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (2:12 min)
52,6 kg: Angela Hill (USA) pokonała Jodie Esquibel (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 30-27, 30-27)
77,6 kg: Dhiego Lima (Brazylia) pokonał Courta McGee (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-27, 28-29, 29-28)