UFC 236: Dustin Poirier i Israel Adesanya z pasami interim! Wyniki & Video
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 14, kwiecień 2019
W sobotnią noc z 13 na 14 kwietnia w w hali State Farm Arena w Atlancie (USA), odbyła się gala UFC 236: Holloway vs. Poirier 2, w której nazwie krył się i rewanżowy pojedynek tytułowych bohaterów jak i fakt, że dwie walki wieczoru były starciami o pasy mistrzowskie w kategoriach lekkiej (70,3 kg) i średniej (83,9 kg). Co także wyjątkowe, oba starcia były walkami o pasy tymczasowe (interim), bowiem mistrzami obu kategorii są Khabib Nurmnagomedov pauzujący po zawieszeniu za awanturę na UFC 219 i Robert Whittaker, który trafił do szpitala na godziny przed UFC 234 w Australii, dwa miesiące wstecz.
Krótki czas przygotowań po tej gali nie zapobiegł świetnej dyspozycji Nigeryjczyka Israela Adesanya (16-0 MMA, 6-0 UFC) i Amerykanina Kelvina Gasteluma (16-4 MMA, 10-4 UFC), którzy po australijskiej UFC 234 "przybili się" do walki o pas wagi średniej i oczekiwania na powrót Whittakera. Oni rozpoczęli festiwal najlepszych starć tego wieczora. Jednego z dwóch, bo drugim była pięciorundowa bitwa Dustina Poiriera (25-5 MMA, 17-4 UFC) i mistrza wagi piórkowej Hawajczyka Maxa Hollowaya (20-5 MMA, 16-5 UFC) o pas wagi lekkiej.
Wracając do pierwszego starcia, Whittaker do piątej rundy "był w grze". Wyraźnie przegrał tylko drugie starcie, kiedy poszedł na deski po prawej kontrze i załapał się na obrotowy łokieć Adesanyi. Pozostałe starcia 1, 3 i 4 były kwestią interpretacji, ale widać było, że niższy krępy Kelvin naciera i to on dyktuje tempo i płaszczyznę walki. Błędem była za mała ilość prób sprowadzeń, natomiast na niwie kickboxerskiej stawiał opór i był do piątej rundy równorzędnym rywalem. W piątej roztrwonił wszystko, kiedy Adesanya posłał go dwa razy na deski i tylko gong uratował go od egzekucji. Adesanya z kolei pokazał się jako już nie tylko były kickboxer, ale i przekrojowy fighter, kiedy wstawał z parteru i kiedy złapał w trójkąt nogami rywala i niewiele brakowało by było to skuteczne. W starciu z Whittakerem 29-latek z Nigerii mieszkający w Auckland w Nowej Zelandii niewątpliwie będzie faworytem, bo gołym okiem widać progres a wcześniejsza walka z Andersonem Silva, podkreśla tylko jego możliwości.
W rewanżowym starciu wagi lekkiej faworytem był 27-letni "Blesed", pomimo, iż w 2012 roku został poddany przez Poiriera na UFC 143: Diaz vs. Condit, to 13 kolejnych zwycięstw od punktowej porażki z Conorem McGregorem, kazało w nim widzieć faworyta. Poirier był jedynym, który wygrał przed czasem z mieszkańcem malowniczego Oahu na Hawajach, co dawało pewne nadzieje Amerykaninowi.
Krótki czas przygotowań po tej gali nie zapobiegł świetnej dyspozycji Nigeryjczyka Israela Adesanya (16-0 MMA, 6-0 UFC) i Amerykanina Kelvina Gasteluma (16-4 MMA, 10-4 UFC), którzy po australijskiej UFC 234 "przybili się" do walki o pas wagi średniej i oczekiwania na powrót Whittakera. Oni rozpoczęli festiwal najlepszych starć tego wieczora. Jednego z dwóch, bo drugim była pięciorundowa bitwa Dustina Poiriera (25-5 MMA, 17-4 UFC) i mistrza wagi piórkowej Hawajczyka Maxa Hollowaya (20-5 MMA, 16-5 UFC) o pas wagi lekkiej.
Wracając do pierwszego starcia, Whittaker do piątej rundy "był w grze". Wyraźnie przegrał tylko drugie starcie, kiedy poszedł na deski po prawej kontrze i załapał się na obrotowy łokieć Adesanyi. Pozostałe starcia 1, 3 i 4 były kwestią interpretacji, ale widać było, że niższy krępy Kelvin naciera i to on dyktuje tempo i płaszczyznę walki. Błędem była za mała ilość prób sprowadzeń, natomiast na niwie kickboxerskiej stawiał opór i był do piątej rundy równorzędnym rywalem. W piątej roztrwonił wszystko, kiedy Adesanya posłał go dwa razy na deski i tylko gong uratował go od egzekucji. Adesanya z kolei pokazał się jako już nie tylko były kickboxer, ale i przekrojowy fighter, kiedy wstawał z parteru i kiedy złapał w trójkąt nogami rywala i niewiele brakowało by było to skuteczne. W starciu z Whittakerem 29-latek z Nigerii mieszkający w Auckland w Nowej Zelandii niewątpliwie będzie faworytem, bo gołym okiem widać progres a wcześniejsza walka z Andersonem Silva, podkreśla tylko jego możliwości.
W rewanżowym starciu wagi lekkiej faworytem był 27-letni "Blesed", pomimo, iż w 2012 roku został poddany przez Poiriera na UFC 143: Diaz vs. Condit, to 13 kolejnych zwycięstw od punktowej porażki z Conorem McGregorem, kazało w nim widzieć faworyta. Poirier był jedynym, który wygrał przed czasem z mieszkańcem malowniczego Oahu na Hawajach, co dawało pewne nadzieje Amerykaninowi.
W walkę początkowo lepiej wszedł Holloway, ale szarża świetnie dysponowanego Dustina zachwiała jego błędnikiem a głowa przyjęła nie mniej uderzeń niż w ostatnim thrillerze - starciu z Brianem Ortegą w grudniu 2018. Potem inicjatywę przejął Poirier i z rundy na rundę szło na zmiany z przewagą dokładności i siły Poiriera, który dodatkowo pokusił się o inicjatywę w sprowadzeniach.
Werdykt był wysoki na korzyść Amerykanina, choć Hawajczyk na koniec był pewny wygranej. Jego twarz jednak pokazywała, że ilość uderzeń i ich destrukcyjna moc była po stronie rywala. Tak więc bank rozbił Poirier i to on prawdopodobnie zmierzy się na jesieni z mistrzem Nurmagomedovem. Finansowe korzyści tego trudno przecenić, ale to pokaże czas.
W głównej karcie walk Amerykanie kiepsko potraktowali sympatyzującego z donieckimi separatystami Nikitę Krylova (24-6 MMA, 6-4 UFC). Ukrainiec po porażce z Janem Błachowiczem w Moskwie miał okazję do rehabilitacji i także zemsty na Haitańczyku Ovince Saint Preux (23-12 MMA, 11-7 UFC), z którym przegrał w 2014 roku. "OSP" to specjalista od duszenia "Von Flue" i taką techniką pokonał Krylova niegdyś, ale teraz role się odwróciły i Ukrainiec wzorcowo rozegrał walkę unikając obaleń i uciekając z nich a potem założył duszenie zza pleców i rozciągając rywala zmusił go do poddania. Po walce prowadzący rozmowy z zawodnikami Joe Rogan po prostu "olał" Krylova i nie poprosił go do wywiadu. Szczerze mówiąc trudno przypomnieć sobie kiedy taka sytuacja miała miejsce w historii UFC.
Zwycięstwo zanotował też były rywal Michała Oleksiejczuka, Khalil Rountree (8-3 MMA, 4-3 UFC), który pokonał Eryka Andersa (11-4 MMA, 3-4 UFC) wysoko na punkty. Warto też zauważyć, że z 13 walk jakie się odbyły, aż 9 zakończyło się na pełnym dystansie. Zawodnicy stoczyli w nich 31 pełnych rund! Doliczyć trzeba też 2 pełne rundy z walk zakończonych przed czasem co daje 165 minut czystego czasu walk i dodatkowych 10 minut z walk zakończonych przed czasem. To jedna z najdłużej trwających gal w historii. Obejrzalo ją 14,297 widzów, którzy wnieśli 1,908,721 dolarów do kas za bilety.
Wszyscy czterej uczestnicy dlugich walk wieczoru otrzymali dodatkowo po 50 tysięcy dolarów tytułem “Fight of the Night”. Nie przyznano tym razem żadnego bonusu i wyróżnienia z tytułu nagrody “Performance of the Night”.
Komplet wyników:
Walki o tymczasowe pasy mistrzowskie
70,3 kg: Dustin Poirier (USA) pokonał Maxa Hollowaya (USA) przez decyzję 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
83,9 kg: Israel Adesanya (Nigeria/Nowa Zelandia) Kelvin Gastelum (USA) przez decyzję 3-0 (48-46, 48-46, 48-46)
Karta główna
93,4 kg: Khalil Rountree (USA) pokonał Eryka Andersa (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 30-26)
77,6 kg: Dwight Grant (USA) pokonał Alana Jouban (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 30-27, 29-28)
93,4 kg: Nikita Krylov (Ukraina) pokonał Ovince'a St-Preux (Haiti/USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (2:30 min)
Karta wstępna
70,8 kg: Matt Frevola (USA) pokonał Jalina Turnera (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
57,2 kg: Alexandre Pantoja (Brazylia) pokonał Wilsona Reisa (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:58 min)
77,6 kg: Max Griffin (USA) pokonał Zelima Imadaeva (Rosja) przez niejednogłośną decyzję 2-0 (29-27, 29-27, 28-28)
61,7 kg: Khalid Taha (Niemcy) pokonał Bostona Salmona (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:58 min)
77,6 kg: Belal Muhammad (USA) pokonał Curtisa Millendera (USA) przez decyzję 3-0 (29-27, 29-27, 30-26)
61,7 kg: Montel Jackson (USA) pokonał Andre Soukhamthath (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 29-27)
57,2 kg: Poliana Botelho (Brazylia) pokonała Lauren Mueller (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Brandon Davis (USA) pokonał Randy Costa (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:12 min)
Werdykt był wysoki na korzyść Amerykanina, choć Hawajczyk na koniec był pewny wygranej. Jego twarz jednak pokazywała, że ilość uderzeń i ich destrukcyjna moc była po stronie rywala. Tak więc bank rozbił Poirier i to on prawdopodobnie zmierzy się na jesieni z mistrzem Nurmagomedovem. Finansowe korzyści tego trudno przecenić, ale to pokaże czas.
W głównej karcie walk Amerykanie kiepsko potraktowali sympatyzującego z donieckimi separatystami Nikitę Krylova (24-6 MMA, 6-4 UFC). Ukrainiec po porażce z Janem Błachowiczem w Moskwie miał okazję do rehabilitacji i także zemsty na Haitańczyku Ovince Saint Preux (23-12 MMA, 11-7 UFC), z którym przegrał w 2014 roku. "OSP" to specjalista od duszenia "Von Flue" i taką techniką pokonał Krylova niegdyś, ale teraz role się odwróciły i Ukrainiec wzorcowo rozegrał walkę unikając obaleń i uciekając z nich a potem założył duszenie zza pleców i rozciągając rywala zmusił go do poddania. Po walce prowadzący rozmowy z zawodnikami Joe Rogan po prostu "olał" Krylova i nie poprosił go do wywiadu. Szczerze mówiąc trudno przypomnieć sobie kiedy taka sytuacja miała miejsce w historii UFC.
Zwycięstwo zanotował też były rywal Michała Oleksiejczuka, Khalil Rountree (8-3 MMA, 4-3 UFC), który pokonał Eryka Andersa (11-4 MMA, 3-4 UFC) wysoko na punkty. Warto też zauważyć, że z 13 walk jakie się odbyły, aż 9 zakończyło się na pełnym dystansie. Zawodnicy stoczyli w nich 31 pełnych rund! Doliczyć trzeba też 2 pełne rundy z walk zakończonych przed czasem co daje 165 minut czystego czasu walk i dodatkowych 10 minut z walk zakończonych przed czasem. To jedna z najdłużej trwających gal w historii. Obejrzalo ją 14,297 widzów, którzy wnieśli 1,908,721 dolarów do kas za bilety.
Wszyscy czterej uczestnicy dlugich walk wieczoru otrzymali dodatkowo po 50 tysięcy dolarów tytułem “Fight of the Night”. Nie przyznano tym razem żadnego bonusu i wyróżnienia z tytułu nagrody “Performance of the Night”.
Komplet wyników:
Walki o tymczasowe pasy mistrzowskie
70,3 kg: Dustin Poirier (USA) pokonał Maxa Hollowaya (USA) przez decyzję 3-0 (49-46, 49-46, 49-46)
83,9 kg: Israel Adesanya (Nigeria/Nowa Zelandia) Kelvin Gastelum (USA) przez decyzję 3-0 (48-46, 48-46, 48-46)
Karta główna
93,4 kg: Khalil Rountree (USA) pokonał Eryka Andersa (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 30-26)
77,6 kg: Dwight Grant (USA) pokonał Alana Jouban (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 30-27, 29-28)
93,4 kg: Nikita Krylov (Ukraina) pokonał Ovince'a St-Preux (Haiti/USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (2:30 min)
Karta wstępna
70,8 kg: Matt Frevola (USA) pokonał Jalina Turnera (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
57,2 kg: Alexandre Pantoja (Brazylia) pokonał Wilsona Reisa (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:58 min)
77,6 kg: Max Griffin (USA) pokonał Zelima Imadaeva (Rosja) przez niejednogłośną decyzję 2-0 (29-27, 29-27, 28-28)
61,7 kg: Khalid Taha (Niemcy) pokonał Bostona Salmona (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:58 min)
77,6 kg: Belal Muhammad (USA) pokonał Curtisa Millendera (USA) przez decyzję 3-0 (29-27, 29-27, 30-26)
61,7 kg: Montel Jackson (USA) pokonał Andre Soukhamthath (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 29-27)
57,2 kg: Poliana Botelho (Brazylia) pokonała Lauren Mueller (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Brandon Davis (USA) pokonał Randy Costa (USA) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:12 min)