Murthel Predator Groenhart mistrzem K-1 MAX! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 16, grudzień 2012
Pochodzący z Surinamu a trenujący w holenderskim Mike's Gym w Amsterdamie 26 letni Murthel "The Predator" Groenhart, został triumfatorem najbardziej prestiżowego turnieju kickboxerskiego dla zawodników Kickbobxingu, jakim jest ośmioosobowy K-1 World MAX 2012 Final 8 dla zawodników wagi juniorśredniej (70 kg). Turniej odbył się w sobotni wieczór 15-go grudnia w Atenach w Grecji. W finale Groenhart pokonał swojego klubowego kolegę Artura Kyshenko z Ukrainy, którego trafił potężnym prawym sierpem w głowę w 3 rundzie i ten padł na deski.
Dysponujący fantastycznymi warunkami fizycznymi Groenhart (185 cm/70 kg), który poważną zawodową karierę na dobre zaczynał w Polsce na gali Angels Of Fire w Płocku, był tego wieczora klasą dla siebie. Wszystkie trzy pojedynki udało mu się wygrać przed czasem. W pierwszym "ustrzelił" wysokim kopnięciem w końcówce pierwszej rundy silnego Japończyka Yasuhiro Kido a w kolejnej obił straszliwie legendę K-1 MAX i miejscowego faworyta Mike Zambidisa. 32 letni "Zambo" na którego triumf liczyła miejscowa publiczność, niewiele mógł wskórać w tej walce. Mając najgorsze warunki fizyczne, przy 165 cm wzrostu nie był w stanie podejść blisko do rywala. Nawalała też jego żelazna do tej pory obrona i Groenhart przedarł się uderzeniami i kopnięciami przez nią. W efekcie "Żelazny Mike" był liczony po ataku Murthela. Mike był opatrywany w trakcie walki kilka razy. Po drugiej rundzie wyglądał jakby przejechał po nim walec i przed trzecim starciem jego narożnik poddał walkę. Zambidis po pojedynku wyszedł do publiczności i wymownymi gestami pokazał, że zawsze oddawał swoje serce w walce i tak było i tym razem, ale rywal okazał się zbyt mocny. Grecy podziękowali mu, bo Mike to mały wzrostem, ale wielki sercem wojownik. Tego wieczora także pokazał je w hali OAKA, jednak czas nie stoi w miejscu i młode pokolenie wychowane m.in. na jego pojedynkach przerosło mistrza.
Także inna legenda i zarazem dwukrotny mistrz K-1 MAX Andy Souwer z Holandii odpadł z rywalizacji. W tym wypadku jednak decydująca była pierwsza walka, w której zostawił sporo sił, bo opanowanie chaosu jaki narzucił mu w pojedynku Andy Ristie, kosztowało go sporo sił. Andy walczył ostatnio dużo i ma na koncie jeden z największych bilansów toczonych pojedynków, mając przy tym już 30 lat co nie zawsze da się nadrobić doświadczeniem. Miesiąc temu Souwer wygrał turniej Shoot Boxingu i w sobotę w Atenach był cieniem samego siebie co skwapliwie wykorzystali rywale. To co nie udało się Ristiemu, to wykorzystał Artur Kyshenko, który nawet nie będąc w wielkiej formie poradził sobie z Andym, wygrywając trzeci raz w czwartym pojedynku między nimi.
Finał nie był wielkim widowiskiem ze względu na fakt, iż Kyshenko z Groenhartem trenują pod okiem Mike Passeniera. O ile jednak daje to dobre efekty Groenhartowi to Kyshenko niekoniecznie się tam rozwija. Po czyjej stronie jest najbardziej zapracowany tego wieczora trener Kickboxingu pokazał finał, bo Passenier wyszedł z Groenhartem zaś z Kyshenką jego manager Donatas Simanaitis z Litwy. Rozbity i fizycznie i psychicznie Ukrainiec przegrał ten pojedynek jeszcze przed wejściem na ring a walka tylko to potwierdziła. Tym nie mniej był on drugio raz w karierze w finale tak prestiżowego turnieju.
"Bogu dzięki", można rzec eufemistycznie i z ulgą, iż odradzająca się organizacja K-1 nazywająca się teraz K-1 Rising przeprowadziła w ogóle te zawody i po raz pierwszy odbyły się one poza Japonią. Grecy wypełnili halę w 70 % co nie jest tragedią, ale nie jest też jakimś magicznym wyczynem. Niewiele lepiej przecież wypadła silniejsza konkurencja czyli grupa Glory, która na początku listopada analogiczny turniej przeprowadziła w Rzymie. Porównania są oczywiste, ale trudno dziś wskazać, kto przeprowadził lepszy turniej i chyba walka Murthela Groenharta z Giorgio Petrosyanem dałaby odpowiedź kto jest prawdziwym mistrzem formuły K-1 MAX.
Komplet wyników:
Walka rezerwowa
Abraham Roqueni (Hiszpania) pokonał Xu Yan (Chiny) przez decyzję 3-0
Ćwierćfinał Turnieju K-1 World MAX
Mike Zambidis (Grecja) pokonał Reece McAllistera (Anglia) przez decyzję 3-0
Murthel Groenhart (Surinam) pokonał Yasuhiro Kido (Japonia) przez KO (kopnięcie w głowę) w 1 rundzie
Artur Kyshenko (Ukraina) pokonał Chrisa Ngimbi (Kongo) przez KO () w 2 rundzie
Andy Souwer (Holandia) pokonał Andy Ristie (Surinam) przez decyzję 3-0
Półfinały turnieju K-1 MAX
Murthel Groenhart pokonał Mike Zambidisa przez TKO (zatrzymanie cornera) po 2 rundzie
Artur Kyshenko pokonał Andy'ego Souwera przez decyzję 3-0
Superfight
Enriko Gogokhia (Ukraina) pokonał Erkana Varola (Turcja) przez decyzję 3-0
Cedric Manhoef (Holandia) pokonał Songkrana Bamrungsri (Tajlandia) przez decyzję 3-0
Finał turnieju K-1 MAX
Murthel Groenhart pokonał Artura Kyshenko przez KO (prawy sierp) w 3 rundzie
Dysponujący fantastycznymi warunkami fizycznymi Groenhart (185 cm/70 kg), który poważną zawodową karierę na dobre zaczynał w Polsce na gali Angels Of Fire w Płocku, był tego wieczora klasą dla siebie. Wszystkie trzy pojedynki udało mu się wygrać przed czasem. W pierwszym "ustrzelił" wysokim kopnięciem w końcówce pierwszej rundy silnego Japończyka Yasuhiro Kido a w kolejnej obił straszliwie legendę K-1 MAX i miejscowego faworyta Mike Zambidisa. 32 letni "Zambo" na którego triumf liczyła miejscowa publiczność, niewiele mógł wskórać w tej walce. Mając najgorsze warunki fizyczne, przy 165 cm wzrostu nie był w stanie podejść blisko do rywala. Nawalała też jego żelazna do tej pory obrona i Groenhart przedarł się uderzeniami i kopnięciami przez nią. W efekcie "Żelazny Mike" był liczony po ataku Murthela. Mike był opatrywany w trakcie walki kilka razy. Po drugiej rundzie wyglądał jakby przejechał po nim walec i przed trzecim starciem jego narożnik poddał walkę. Zambidis po pojedynku wyszedł do publiczności i wymownymi gestami pokazał, że zawsze oddawał swoje serce w walce i tak było i tym razem, ale rywal okazał się zbyt mocny. Grecy podziękowali mu, bo Mike to mały wzrostem, ale wielki sercem wojownik. Tego wieczora także pokazał je w hali OAKA, jednak czas nie stoi w miejscu i młode pokolenie wychowane m.in. na jego pojedynkach przerosło mistrza.
Także inna legenda i zarazem dwukrotny mistrz K-1 MAX Andy Souwer z Holandii odpadł z rywalizacji. W tym wypadku jednak decydująca była pierwsza walka, w której zostawił sporo sił, bo opanowanie chaosu jaki narzucił mu w pojedynku Andy Ristie, kosztowało go sporo sił. Andy walczył ostatnio dużo i ma na koncie jeden z największych bilansów toczonych pojedynków, mając przy tym już 30 lat co nie zawsze da się nadrobić doświadczeniem. Miesiąc temu Souwer wygrał turniej Shoot Boxingu i w sobotę w Atenach był cieniem samego siebie co skwapliwie wykorzystali rywale. To co nie udało się Ristiemu, to wykorzystał Artur Kyshenko, który nawet nie będąc w wielkiej formie poradził sobie z Andym, wygrywając trzeci raz w czwartym pojedynku między nimi.
Finał nie był wielkim widowiskiem ze względu na fakt, iż Kyshenko z Groenhartem trenują pod okiem Mike Passeniera. O ile jednak daje to dobre efekty Groenhartowi to Kyshenko niekoniecznie się tam rozwija. Po czyjej stronie jest najbardziej zapracowany tego wieczora trener Kickboxingu pokazał finał, bo Passenier wyszedł z Groenhartem zaś z Kyshenką jego manager Donatas Simanaitis z Litwy. Rozbity i fizycznie i psychicznie Ukrainiec przegrał ten pojedynek jeszcze przed wejściem na ring a walka tylko to potwierdziła. Tym nie mniej był on drugio raz w karierze w finale tak prestiżowego turnieju.
"Bogu dzięki", można rzec eufemistycznie i z ulgą, iż odradzająca się organizacja K-1 nazywająca się teraz K-1 Rising przeprowadziła w ogóle te zawody i po raz pierwszy odbyły się one poza Japonią. Grecy wypełnili halę w 70 % co nie jest tragedią, ale nie jest też jakimś magicznym wyczynem. Niewiele lepiej przecież wypadła silniejsza konkurencja czyli grupa Glory, która na początku listopada analogiczny turniej przeprowadziła w Rzymie. Porównania są oczywiste, ale trudno dziś wskazać, kto przeprowadził lepszy turniej i chyba walka Murthela Groenharta z Giorgio Petrosyanem dałaby odpowiedź kto jest prawdziwym mistrzem formuły K-1 MAX.
Komplet wyników:
Walka rezerwowa
Abraham Roqueni (Hiszpania) pokonał Xu Yan (Chiny) przez decyzję 3-0
Ćwierćfinał Turnieju K-1 World MAX
Mike Zambidis (Grecja) pokonał Reece McAllistera (Anglia) przez decyzję 3-0
Murthel Groenhart (Surinam) pokonał Yasuhiro Kido (Japonia) przez KO (kopnięcie w głowę) w 1 rundzie
Artur Kyshenko (Ukraina) pokonał Chrisa Ngimbi (Kongo) przez KO () w 2 rundzie
Andy Souwer (Holandia) pokonał Andy Ristie (Surinam) przez decyzję 3-0
Półfinały turnieju K-1 MAX
Murthel Groenhart pokonał Mike Zambidisa przez TKO (zatrzymanie cornera) po 2 rundzie
Artur Kyshenko pokonał Andy'ego Souwera przez decyzję 3-0
Superfight
Enriko Gogokhia (Ukraina) pokonał Erkana Varola (Turcja) przez decyzję 3-0
Cedric Manhoef (Holandia) pokonał Songkrana Bamrungsri (Tajlandia) przez decyzję 3-0
Finał turnieju K-1 MAX
Murthel Groenhart pokonał Artura Kyshenko przez KO (prawy sierp) w 3 rundzie