free templates joomla

UFC Fight Night 129: ''Nigeryjski Koszmar'' Demiana Maia i rekordowa porcja gwizdów w debiucie w Chile! Wyniki

UFC Fight Night 129Pierwsza w historii gala UFC w sobotę 19-go maja trafiła do Chile na kontynencie połudnowoamerykańskim. Gala UFC Fight Night 129 Maia vs Usman odbyła się w hali Movistar Arena w stolicy kraju Santiago. W walce wieczoru zmierzyli się ze sobą jednak zawodnicy z innych krajów, bowiem organizacja postawiła na pięciorundową konfrontację brazylijskiego weterana Demiana Maia (25-8 MMA, 19-8 UFC) i wschodzącą gwiazdę wagi półśredniej jakim jest "Nigeryjski Koszmar" Kamaru Usman (13-1 MMA, 8-0 UFC).

Koszmarem jednak okazało oglądanie tej jednej z najnudniejszych walk w ostatnim czasie, ale w sumie nie trudno to było przewidzieć znając dotychczasowe walki 40-letniego Brazylijczyka. Usman robił co mógł by efektownie jak dotąd zakończyć walkę, ale nie mógł przełamać mistrza BJJ i walka po pięciu rundach została wypunktowana dla niego wysoko.

Nie wszystkie walki były nudne podczas tej gali i tak UFC odbdarowała bonusami "Performance of the Night" meksykańskiego fightera Gabriela Beniteza (21-6 MMA, 5-2 UFC), który w 39 sekund rzuł i dobił Humberto Bandenaya (14-5 MMA, 1-1 UFC) z Peru. Taki sam bonus dostał Claudio Puelles (8-2 MMA, 1-1 UFC) za dźwignię na kolano Felipe Silvy (8-2 MMA, 1-2 UFC). Za Najlepszą Walkę Wieczoru (Fight of the Night) uznano kobiece starcie Andrea Lee (9-2 MMA, 1-0 UFC) i znaną z treningów i walki w Polsce Veronicki Macedo (5-2-1 MMA, 0-2 UFC) z Wenezueli. Starcie wygrała Amerykanka, ale obie otrzymały po 50 tysięcy dolarów.

Zawiódł faworyt publiczności Diego Rivas (7-2 MMA, 2-2 UFC), który uległ Argentyńczykowi Guido Cannetti (8-3 MMA, 2-2 UFC) na punkty, ale gwizdy 11 tysięcznej publiczności słychać było chyba na całym kontynencie południowo amerykańskim. Złożyło się na to zachowanie Argentyńczyka przed galą i jego prowokacyjne zapowiedzi. Ostatecznie wygrał dwie z trzech rund i jemu przyznano wygraną, ale takiej porcji gwizdów chyba nie otrzymał, żaden zawodnik w historii UFC. Chilijczycy może nie potrafią wygrywać, ale gwizdać i owszem a na Argentyńczyków w szczególności.

Komplet wyników:

Karta wstępna
70,8 kg: Claudio Puelles (Peru) pokonał Felipe Silva (Brazylia) przez poddanie (dźwignia na kolano) w 3 rundzie (2:23 min)
61,7 kg: Frankie Saenz (USA) pokonał Henry Brionesa (Meksyk) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-26)
66,2 kg: Enrique Barzola (Peru) pokonał Brandona Davisa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-26, 30-26)
66,2 kg: Gabriel Benítez (Meksyk) pokonał Humberto Bandenaya (Peru) przez KO (slam & uderzenia) w 1 rundzie (0:39 min)
52,6 kg: Poliana Botelho (Brazylia) pokonała Syuri Kondo (Japonia) przez TKO (kopnięcie na wątrobę) w 1 rundzie (0:33 min)
57,6 kg: Alexandre Pantoja (Brazylia) pokonał Brandona Moreno (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-26, 29-27)
77,6 kg: Michel Trator Prazeres (Brazylia) pokonał Zaka Cummingsa (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 28-29, 29-28)

Karta główna
77,6 kg: Vicente Luque (Brazylia) pokonał Chada Laprise (USA) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (4:16 min)
57,6 kg: Andrea Lee (USA) pokonała Veronickę Macedo (Wenezuela) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61,7 kg: Guido Cannetti (Argentyna) pokonał Diego Rivasa (Chile) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Dominick Reyes (USA) pokonał Jareda Cannoniera (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:55 min)
52,6 kg: Tatiana Suarez (USA) pokonała Alexa Grasso (Meksyk) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (2:27 min)

Main event
77,6 kg: Kamaru Usman (Nigeria) pokonał Demiana Maia (Brazylia) przez decyzję 3-0 (50-45, 49-46, 49-46)