UFC on FOX 26: Rafael Dos Anjos i Jan Błachowicz triumfują! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 17, grudzień 2017
16 grudnia w nocy, z soboty na niedzielę, w hali Bell MTS Place w Winnipeg, w Kanadzie, odbyło się najważniejsze weekendowe wydarzenie światowego MMA jakim była gala UFC ON FOX 26. W walce wieczoru Rafael Dos Anjos (28-9 MMA, 17-7 UFC) pokonał jednogłośną decyzją sędziów byłego mistrza wagi półśredniej Robbie Lawlera (28-12-1NC MMA, 13-6 UFC). Podczas dzisiejszej gali wystąpił również Polak, Jan Błachowicz (21-7 MMA, 4-4 UFC), który także na punkty przez jednogłośną decyzję pokonał Jareda Cannoniera (10-3 MMA, 3-3 UFC).
Walka wieczoru pomiędzy Robbie Lawlerem i Rafaelem Dos Anjosem obfitowała w dużą widowiskowość i piękną technicznie wymianę ciosów. W pierwszej rundzie z atakiem ruszył Amerykanin, ale precyzyjniejszy w kontrach był zawodnik z Brazylii, który częściej trafiał celnie. Przyparty do siatki również umiał zwycięsko wyjść z opałów, a mianowicie zapiął tajski klincz na szyi Lawlera i zadał kilkanaście mocnych kolan i soczysty łokieć.
Druga runda to powtórka z rozrywki, ale z jeszcze większą przewagą byłego mistrza kategorii lekkiej, który mocnym sierpowym przyćmił swojego rywala i pod siatką przez 23 sekundy bezkarnie okładał go mocnymi ciosami w głowę i na korpus. Znany z wielkiej wytrzymałości Robbie Lawler przetrzymał to natarcie i chciał odgryźć się kilka razy, ale RDA dziś był mega skoncentrowany i świetnie unikał mocnych ciosów Amerykanina oraz celnie kontratakował. W trzeciej odsłonie walki Robbie znów nacierał na Rafaela, ale nie przynosiło to zamierzonych skutków ponieważ RDA obalił raz Amerykanina na chwilę, a później w tej samej rundzie posłał go na deski krótkim sierpem.
W czwartej rundzie było widać już duże braki kondycji u Lawlera, który cofnął się pod siatkę i tam chciał jednym ze swoich mocnych ciosów ustrzelić zawodnika z Brazylii, ale jak we wcześniejszych rundach tak i w tej Rafael Dos Anjos był konsekwentny w swoim planie na tę walkę i zyskiwał z każdym ciosem i kopnięciem coraz to większą przewagę na kartach sędziowskich.
Ostatnia, piąta runda pojedynku to było postawienie kropki nad i przez RDA, który świetnymi kombinacjami ciosów rozbijał rywala, ale także obalił go do płaszczyzny parterowej gdzie mocno trzymany przez Lawlera nie mógł za wiele wskórać i sędzia podniósł walkę do góry. Ostatnie pięć minut walki odbywało się głównie pod siatką gdzie oparty Robbie Lawler liczył na jakiś szczęśliwy strzał z pięści, ale tak się nie stało i RDA dokonywał krok po kroku swojego dzieła zniszczenia.
Na ostatnie 10 sekund walki zawodnik z Brazylii cofnął się na środek oktagonu, a bezradny Amerykanin stanął zasmucony z opuszczonymi rękoma bo wiedział, że ten pojedynek jest dla niego przegrany. Zabrzmiała syrena, która oznajmiła wszystkim kibicom oraz zawodnikom w hali koniec walki wieczoru. Rafael Dos Anjos poklepał po plecach zawiedzionego Robbie Lawlera, uniósł ręce w górę w geście zwycięstwa i wskoczył na klatkę gdzie pokazywał gest, że jest już gotowy na zawalczenie z Tyronem Woodleyem o pas mistrzowski. Na pewno to zwycięskie starcie przybliżyło RDA o krok milowy, aby dostał title-shot'a od włodarzy UFC w 2018r. W dzisiejszej walce ten zawodnik udowodnił swoją światową klasę w mieszanych sztukach walki. Zaprezentował wachlarz technik na iście królewskim poziomie rodem z muay thai.
Kolejnym pojedynkiem, który najbardziej ciekawił polską publiczność zapewne była walka naszego zawodnika, Jana Błachowicza z Jaredem Cannonierem, która przebiegła na pełnym dystansie trzech rund. W pierwszych pięciu minutach starcia obaj zawodnicy zadali po kilka ciosów prostych, ale Polak dorzucił dwa piękne kopnięcia, które celnie i mocno zraniły korpus i głowę jego przeciwnika. Jared Cannonier również miał swoją chwilę przewagi kiedy to złapał pod siatką w tajski klincz Janka. W drugiej rundzie "Cieszyński Książę" udowodnił swoją wyższość i totalnie zdominował swojego rywala. Uderzał i kopał, a także obalał. Po jednej z kombinacji ciosów posłał Amerykanina na deski, a także dwukrotnie pięknie go obalił i tam spokojnie kontrolował wydarzenia w parterze. W trzej rundzie Cannonier wziął się za odrabianie strat i kilka razy celnie trafił naszego Janka, który kondycyjnie w trzej rundzie wyglądał dużo słabiej od Jared. Mimo wszystko w trzeciej minucie ostatniej rundy Jankowi udało się obalić przeciwnika i na spokojnie w pozycji dominującej, w płaszczyźnie parterowej dotrwał walkę do końca. Sędziowie punktowali jednogłośnie 29-28 dla zawodnika z Polski. Jan Błachowicz zaliczył drugie zwycięstwo z rzędu podczas swojej ósmej walki dla UFC.
Warta wspomnienia i wyróżnienia w artykule jest również walka pomiędzy Julianem Marquezem (7-1 MMA, 1-0 UFC), a Darrenem Stewartem (7-3 MMA, 0-3-1NC UFC), która według mnie dostanie bonus za walkę wieczoru tej nocy. Ta oktagonowa wojna obfitowała w niesamowite i brutalne otwarte wymiany ciosów. Zwrot akcji również szedł w dwie strony, ale ostatecznie w drugiej rundzie, debiutujący Julian Marquez, poddał swojego rywala poprzez duszenie gilotynowe.
Cała gala obfitowała w wiele pięknych oktagonowych pojedynków. Kto oglądał UFC ON FOX 26 mógł zobaczyć wspaniałe i efektowne zakończenia przed czasem, których nie brakowało tej nocy. Podsumowując przedostatnią galę w 2017 roku najlepszej organizacji MMA na świecie, można śmiało stwierdzić, iż zapisała się dobrą zgłoską w historii UFC.
Komplet wyników:
Walka wieczoru
77,6 kg: Rafael dos Anjos (Brazylia) pokonał Robbie Lawlera (USA) przez decyzją 3-0 (3x 50-45)
Główna karta
66,2 kg: Josh Emmett (USA) pokonał Ricardo Lamasa (USA) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (4:33 min)
77,6 kg: Santiago Ponzinibbio (Argentyna) pokonał Mike'a Perry (USA) przez decyzję 3-0 (3x 29-28)
93,4 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Mishę Cirkunova (Łotwa) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:45 min)
Walki eliminacyjne
93,4 kg: Jan Błachowicz (Polska) pokonał Jareda Cannoniera (USA) przez decyzję 3-0 (3x 29-28)
84,4 kg: Julian Marquez (USA) pokonał Darren Stewarta (Anglia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 2 rundzie (2:14 min)
77,6 kg: Chad Laprise (Kanada) pokonał Galore Bofando (Anglia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:10 min)
77,6kg: Nordine Taleb (Kanada) pokonał Danny Robertsa (Anglia) przez KO (kopnięcie) w 1 rundzie (0:59 min)
70,8 kg): John Makdessi (Kanada) pokonał Abela Trujillo (USA) przez decyzję 3-0 (3x 30-27)
84,4 kg: Alessio Di Chirico (Włochy) pokonał Oluwale Bamgbo (USA) przez KO (kolano) w 2 rundzie (2:14 min)
77,6 kg: Jordan Mein (Kanada) pokonał Ericka Silvę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-27)
Autor: Sebastian "Młody" Szczerek
Walka wieczoru pomiędzy Robbie Lawlerem i Rafaelem Dos Anjosem obfitowała w dużą widowiskowość i piękną technicznie wymianę ciosów. W pierwszej rundzie z atakiem ruszył Amerykanin, ale precyzyjniejszy w kontrach był zawodnik z Brazylii, który częściej trafiał celnie. Przyparty do siatki również umiał zwycięsko wyjść z opałów, a mianowicie zapiął tajski klincz na szyi Lawlera i zadał kilkanaście mocnych kolan i soczysty łokieć.
Druga runda to powtórka z rozrywki, ale z jeszcze większą przewagą byłego mistrza kategorii lekkiej, który mocnym sierpowym przyćmił swojego rywala i pod siatką przez 23 sekundy bezkarnie okładał go mocnymi ciosami w głowę i na korpus. Znany z wielkiej wytrzymałości Robbie Lawler przetrzymał to natarcie i chciał odgryźć się kilka razy, ale RDA dziś był mega skoncentrowany i świetnie unikał mocnych ciosów Amerykanina oraz celnie kontratakował. W trzeciej odsłonie walki Robbie znów nacierał na Rafaela, ale nie przynosiło to zamierzonych skutków ponieważ RDA obalił raz Amerykanina na chwilę, a później w tej samej rundzie posłał go na deski krótkim sierpem.
W czwartej rundzie było widać już duże braki kondycji u Lawlera, który cofnął się pod siatkę i tam chciał jednym ze swoich mocnych ciosów ustrzelić zawodnika z Brazylii, ale jak we wcześniejszych rundach tak i w tej Rafael Dos Anjos był konsekwentny w swoim planie na tę walkę i zyskiwał z każdym ciosem i kopnięciem coraz to większą przewagę na kartach sędziowskich.
Ostatnia, piąta runda pojedynku to było postawienie kropki nad i przez RDA, który świetnymi kombinacjami ciosów rozbijał rywala, ale także obalił go do płaszczyzny parterowej gdzie mocno trzymany przez Lawlera nie mógł za wiele wskórać i sędzia podniósł walkę do góry. Ostatnie pięć minut walki odbywało się głównie pod siatką gdzie oparty Robbie Lawler liczył na jakiś szczęśliwy strzał z pięści, ale tak się nie stało i RDA dokonywał krok po kroku swojego dzieła zniszczenia.
Na ostatnie 10 sekund walki zawodnik z Brazylii cofnął się na środek oktagonu, a bezradny Amerykanin stanął zasmucony z opuszczonymi rękoma bo wiedział, że ten pojedynek jest dla niego przegrany. Zabrzmiała syrena, która oznajmiła wszystkim kibicom oraz zawodnikom w hali koniec walki wieczoru. Rafael Dos Anjos poklepał po plecach zawiedzionego Robbie Lawlera, uniósł ręce w górę w geście zwycięstwa i wskoczył na klatkę gdzie pokazywał gest, że jest już gotowy na zawalczenie z Tyronem Woodleyem o pas mistrzowski. Na pewno to zwycięskie starcie przybliżyło RDA o krok milowy, aby dostał title-shot'a od włodarzy UFC w 2018r. W dzisiejszej walce ten zawodnik udowodnił swoją światową klasę w mieszanych sztukach walki. Zaprezentował wachlarz technik na iście królewskim poziomie rodem z muay thai.
Kolejnym pojedynkiem, który najbardziej ciekawił polską publiczność zapewne była walka naszego zawodnika, Jana Błachowicza z Jaredem Cannonierem, która przebiegła na pełnym dystansie trzech rund. W pierwszych pięciu minutach starcia obaj zawodnicy zadali po kilka ciosów prostych, ale Polak dorzucił dwa piękne kopnięcia, które celnie i mocno zraniły korpus i głowę jego przeciwnika. Jared Cannonier również miał swoją chwilę przewagi kiedy to złapał pod siatką w tajski klincz Janka. W drugiej rundzie "Cieszyński Książę" udowodnił swoją wyższość i totalnie zdominował swojego rywala. Uderzał i kopał, a także obalał. Po jednej z kombinacji ciosów posłał Amerykanina na deski, a także dwukrotnie pięknie go obalił i tam spokojnie kontrolował wydarzenia w parterze. W trzej rundzie Cannonier wziął się za odrabianie strat i kilka razy celnie trafił naszego Janka, który kondycyjnie w trzej rundzie wyglądał dużo słabiej od Jared. Mimo wszystko w trzeciej minucie ostatniej rundy Jankowi udało się obalić przeciwnika i na spokojnie w pozycji dominującej, w płaszczyźnie parterowej dotrwał walkę do końca. Sędziowie punktowali jednogłośnie 29-28 dla zawodnika z Polski. Jan Błachowicz zaliczył drugie zwycięstwo z rzędu podczas swojej ósmej walki dla UFC.
Warta wspomnienia i wyróżnienia w artykule jest również walka pomiędzy Julianem Marquezem (7-1 MMA, 1-0 UFC), a Darrenem Stewartem (7-3 MMA, 0-3-1NC UFC), która według mnie dostanie bonus za walkę wieczoru tej nocy. Ta oktagonowa wojna obfitowała w niesamowite i brutalne otwarte wymiany ciosów. Zwrot akcji również szedł w dwie strony, ale ostatecznie w drugiej rundzie, debiutujący Julian Marquez, poddał swojego rywala poprzez duszenie gilotynowe.
Cała gala obfitowała w wiele pięknych oktagonowych pojedynków. Kto oglądał UFC ON FOX 26 mógł zobaczyć wspaniałe i efektowne zakończenia przed czasem, których nie brakowało tej nocy. Podsumowując przedostatnią galę w 2017 roku najlepszej organizacji MMA na świecie, można śmiało stwierdzić, iż zapisała się dobrą zgłoską w historii UFC.
Komplet wyników:
Walka wieczoru
77,6 kg: Rafael dos Anjos (Brazylia) pokonał Robbie Lawlera (USA) przez decyzją 3-0 (3x 50-45)
Główna karta
66,2 kg: Josh Emmett (USA) pokonał Ricardo Lamasa (USA) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (4:33 min)
77,6 kg: Santiago Ponzinibbio (Argentyna) pokonał Mike'a Perry (USA) przez decyzję 3-0 (3x 29-28)
93,4 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Mishę Cirkunova (Łotwa) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:45 min)
Walki eliminacyjne
93,4 kg: Jan Błachowicz (Polska) pokonał Jareda Cannoniera (USA) przez decyzję 3-0 (3x 29-28)
84,4 kg: Julian Marquez (USA) pokonał Darren Stewarta (Anglia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 2 rundzie (2:14 min)
77,6 kg: Chad Laprise (Kanada) pokonał Galore Bofando (Anglia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:10 min)
77,6kg: Nordine Taleb (Kanada) pokonał Danny Robertsa (Anglia) przez KO (kopnięcie) w 1 rundzie (0:59 min)
70,8 kg): John Makdessi (Kanada) pokonał Abela Trujillo (USA) przez decyzję 3-0 (3x 30-27)
84,4 kg: Alessio Di Chirico (Włochy) pokonał Oluwale Bamgbo (USA) przez KO (kolano) w 2 rundzie (2:14 min)
77,6 kg: Jordan Mein (Kanada) pokonał Ericka Silvę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-27)
Autor: Sebastian "Młody" Szczerek