15 kwietnia w Guangzhou w Chinach swoją działalność zainaugurowała organizacja MAS Fight. Chiński rynek uderzanych sportów walki mocno rozwija się w tym kraju i ten podmiot wychodzi z zaskakującymi modyfikacjami, jeśli chodzi o zasady walki.

 

A mianowicie są to w dużym uproszczeniu potyczki Muay Thai z jedną 9-minutową rundą, gdzie oprócz technik typowych dla boksu tajskiego dozwolone są poddania w stójce, takie jak duszenia czy dźwignie. Można więc dopatrzyć się tutaj dużego podobieństwa do Shoot Boxingu.

 

Bardzo dobrze odnalazł się w tym Yodsanklai Fairtex (231-41-1), który w niespełna minutę trzy razy doprowadził do liczenia Masouda Minaei (13-2). Sukces Tajowi zapewniły pięści, na które jego irański rywal zupełnie nie potrafił znaleźć recepty. Od czasu powrotu ''Yoda'' po rocznej przerwie to jego drugi pojedynek i drugi wygrany w tak przekonywującym stylu.

 

Zaraz po nim zaczęto ponownie spekulować na temat możliwej wewnątrz tajskiej walki Yodsanklai'a z Buakawem Banchamkiem. Organizacja Kunlun Fight rzekomo miała zaproponować takie rozwiązanie i według doniesień zwycięzca zgarnąłby okrągły milion dolarów.

 

Na tej samej gali kolejnej dotkliwej porażki zaznał Charles ''Krazy Horse'' Bennett. Zawodnik znany przede wszystkim z występów w MMA otrzymał ciężki nokaut w starciu z Ponghtongiem Jetsadą. Taj zaaplikował mu kolano na głowę, na co kontrowersyjny Amerykanin zareagował efektownym lądowaniem na deskach.