Całkowicie pod dyktando Errola Zimmermana (79-19-1) potoczył się turniej pretendentów w wadze ciężkiej na GLORY 16 w Denver. Oprócz ważnego dla siebie pod kątem sportowym zwycięstwa wygrał coś jeszcze – wyjątkowy puchar.

‘’Bonecrusher’’ został nagrodzony repliką trofeum, które przed dwudziestu laty w Tajlandii otrzymał słynny Ramon Dekkers, który odszedł od nas ponad rok temu. Zimmerman trenował z ‘’Diamondem’’ od szesnastego roku życia i po jego śmierci wciąż trenuje w tym samym gymie.

‘’To było dla mnie bardzo emocjonalne’’ – powiedział po wygranej. ‘’Musiałem wygrać ten turniej i zabrać to trofeum do domu, do naszego gymu, gdzie jego miejsce. Nie mogłem wyobrazić sobie go jadącego do Rosji lub Brazylii, wiecie? Musiało pojechać ze mną do domu i chciałem zrobić wszystko, by tak się stało. Powiedziałem nawet, że jeśli nie zdobędę tego pucharu to zakończę karierę. To znaczyło dla mnie wszystko.’’

‘’Duch Ramona był dzisiaj ze mną. Mogłem go poczuć. Przez cały czas czułem, że jest ze mną. Po tym jak pokonałem Edwardsa powiedział mi, że jest szczęśliwy z powodu mojego zwycięstwa i że oddałem honor Ramonowi w ten sposób. To mnie wzruszyło, płakałem w ringu. Wróciłem do szatni i byłem bardzo emocjonalny, ale opanowałem się. Czułem się wspaniale wychodząc do finału z Andersonem. Wiedziałem, że to moja walka, to była moja noc.’’

Fighter z Curacao odniósł się także do osób Rico Verhoevena i Daniela Ghity, którzy zmierzą się ze sobą na Glory 17. Z oboma zawodnikami Zimmerman przegrał w ubiegłym roku.

‘’Chcę rewanżów z nimi. Jestem gotowy. Mam z nimi rachunki do wyrównania, więc radzę im obu, by uważali’’ – zakończył z uśmiechem.