Krzysztof Jotko już po operacji! Powrót do walk w UFC w 2020
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 02, październik 2019
Najlepszy aktualnie polski zawodnik MMA wagi średniej 29-letni Krzysztof Jotko (21-4 MMA, 8-4 UFC) w piątek 27-go września w ParkCreek Surgery Center w Coconut Creek na Florydzie (USA), przeszedł skomplikowaną operację barku, którą przeprowadził doskonale mu znany Dr. Gelb, absolwent renomowanej University of Pennsylvania School of Medicine i laureaut prestiżowej nagrody The Philadelphia Orthopaedic Society for Sports Medicine. Oznacza to, że Polak jest w dobrych rękach i leczenie może być krótsze niż zakłada pierwotna diagnoza.
"Reperowany miałem bark, naderwane więzadło z przodu i z tyłu a również Ac Joint i biceps rozszarpany na 3 części. 3 miesiące i w nowym roku wracam. To była stara kontuzja bolało mnie już przed walką z Amedowskim, ale dostawałem kortyzol i PRP i wszystko było w porządku, ale ostatni tydzień zaczęło mnie strasznie boleć i nie mogłem kontynuować treningów. Zdecydowałem się na operację, bo gdy lekarz otworzył mój bark to był w szoku: trzy więzadła uszkodzone, biceps i Ac stawu. Ale stożki rotatorów były w porządku. Nic nie zniszczone to za 3 miesiące wracam" - napisał nam wyjaśniając okoliczności i powody kontuzji.
Niestety kontuzja eliminuje Krzysztofa z walki na gali UFC 244 NYC, która trafi do hali Madison Square Garden w Nowym Jorku w dniu 2-go listopada. Polak miał tam zmierzyć się z niepokonanym Amerykaninem Edmenem Shahbazyanem (10-0 MMA, 3-0 UFC) z Glendale w Kalifornii. Pojedynek ogłoszono przed ponad miesiącem, ale jak widać nie uda się go zrealizować w tym terminie. To pechowa sytuacja, bo kontuzje dopadły także dwóch przyjaciół Krzysztofa, Petera Sobottę i Thiago Alvesa z American Top Team, którzy mieli walczyć na UFC Copenhagen w stolicy Danii a Jotko miał dolecieć i pomagać im w narożnikach.
Pochodzący z mazurskiej Ornety Jotko ostatni, powrócił w tym roku po długiej przerwie i zaliczył zwycięski występ na lipcowej gali UFC 240: Holloway vs. Edgar w kanadyjskim Edmonton, gdzie pokonał na punkty miejscowego zawodnika Marca-Andre Barriault. Wcześniej w Sankt Petersburgu w Rosji na UFC Fight Night 149 pokonał Alena Amedovskiego z Macedonii Północnej. na pewno nie powiedział ostatniego słowa a dziś także wyśmiał plotki jakie krążyły wśród nieprzychylnych mu ludzi, iż wycofanie się z walki to efekt wykrytego dopingu. Jak zaznaczył: przeszedł 25 kontroli w trakcie kilku lat i nigdy nie było cienia wątpliwości co do jego czystości. Tak czy tak czekamy na udany powrót utalentowanego fightera.
"Reperowany miałem bark, naderwane więzadło z przodu i z tyłu a również Ac Joint i biceps rozszarpany na 3 części. 3 miesiące i w nowym roku wracam. To była stara kontuzja bolało mnie już przed walką z Amedowskim, ale dostawałem kortyzol i PRP i wszystko było w porządku, ale ostatni tydzień zaczęło mnie strasznie boleć i nie mogłem kontynuować treningów. Zdecydowałem się na operację, bo gdy lekarz otworzył mój bark to był w szoku: trzy więzadła uszkodzone, biceps i Ac stawu. Ale stożki rotatorów były w porządku. Nic nie zniszczone to za 3 miesiące wracam" - napisał nam wyjaśniając okoliczności i powody kontuzji.
Niestety kontuzja eliminuje Krzysztofa z walki na gali UFC 244 NYC, która trafi do hali Madison Square Garden w Nowym Jorku w dniu 2-go listopada. Polak miał tam zmierzyć się z niepokonanym Amerykaninem Edmenem Shahbazyanem (10-0 MMA, 3-0 UFC) z Glendale w Kalifornii. Pojedynek ogłoszono przed ponad miesiącem, ale jak widać nie uda się go zrealizować w tym terminie. To pechowa sytuacja, bo kontuzje dopadły także dwóch przyjaciół Krzysztofa, Petera Sobottę i Thiago Alvesa z American Top Team, którzy mieli walczyć na UFC Copenhagen w stolicy Danii a Jotko miał dolecieć i pomagać im w narożnikach.
Pochodzący z mazurskiej Ornety Jotko ostatni, powrócił w tym roku po długiej przerwie i zaliczył zwycięski występ na lipcowej gali UFC 240: Holloway vs. Edgar w kanadyjskim Edmonton, gdzie pokonał na punkty miejscowego zawodnika Marca-Andre Barriault. Wcześniej w Sankt Petersburgu w Rosji na UFC Fight Night 149 pokonał Alena Amedovskiego z Macedonii Północnej. na pewno nie powiedział ostatniego słowa a dziś także wyśmiał plotki jakie krążyły wśród nieprzychylnych mu ludzi, iż wycofanie się z walki to efekt wykrytego dopingu. Jak zaznaczył: przeszedł 25 kontroli w trakcie kilku lat i nigdy nie było cienia wątpliwości co do jego czystości. Tak czy tak czekamy na udany powrót utalentowanego fightera.