Najpierw Andy Souwer, teraz John Wayne Parr (93-32-1). Co ich łączy? Obaj w ostatnich dniach zasugerowali możliwość pojedynku z Giorgio Petrosyanem (83-2-2), a więc niezwykle utytułowanym kickboxerem. O ile Souwer rzucił wyzwanie w dość ostry jak na siebie sposób [TUTAJ LINK], o tyle ''JWP'' wykazał się szacunkiem do rywala, mówiąc o swoim zamiarze portalowi Fight News Australia.

Parr zdradził, że idealnym rozwiązaniem byłoby starcie na włoskiej ziemi, a więc na terenie przeciwnika. A to dlatego, bo tam właśnie w kwietniu ma dojść do debiutu australijskiego weterana dla federacji Bellator Kickboxing.

''Petrosyan jest gościem, który pokonał całą światową czołówkę w kategorii lekkiej. Jest megagwiazdą we Włoszech, więc miałoby to sens, gdyby zestawili nas ze sobą.''

Na pewno na korzyść Parra w odróżnieniu od Souwera działa to, iż jeszcze nigdy nie miał okazji spotkać się w ringu z noszącym przydomek ''Doktor'' Petrosyanem, poza tym Souwer aktualnie większą uwagę skupia na startach w MMA. ''Rewolwerowiec'' z antypodów mimo upływu lat nie myśli o zwalnianiu tempa i liczy na to, iż swoimi występami dalej będzie porywać fanów, nawet jeśli nie zawsze będzie kończył jako zwycięzca.

''W wieku 40 lat wciąż chcę udowadniać, że jestem jednym z najlepszych fighterów na świecie. Oczywiście zamierzam dążyć do zwycięstwa, ale dopóki będę dawać publiczności walkę, której nie zapomni, to i tak będę szczęśliwy.''

Teraz wszystko zależy od ewentualnych negocjacji i ustaleń. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w kwietniu na Półwyspie Apenińskim możemy być świadkami hitowego starcia na rynku Kickboxingu.