Thiago Silva jednak nie w UFC! Brazylijczyk będzie walczyć dla WSOF!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 16, styczeń 2015
Jak widać na przykładzie Thiago Silvy (16-3), niektórzy mają po prostu bardzo dużo szczęścia w swoim życiu, nawet jeśli na takowe nie zasługują. Po różnych komplikacjach, o których pisaliśmy TUTAJ we wrześniu, powrócił do UFC, choć według Dany White'a, miało to już nie nastąpić. Potem jednak znowu Brazylijczyk wpadł w tarapaty i znów został wydalony z tej organizacji.
Na światło dzienne wyszło bowiem video, nakręcone przez jego byłą już żonę, na którym to Silva, będąc pod wpływem kokainy trzymał broń. Wówczas cierpliwość włodarzy UFC do sprawiającego ciągłe kłopoty i zagrożenie zawodnika skończyła się i został wyrzucony na dobre. Myliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że w takiej sytuacji już żadna licząca się organizacja nie wyciągnie ręki w jego stronę. Stało się jednak zupełnie inaczej.
Nowym domem dla Silvy stała się World Series of Fighting. I od razu dostaje szanse na zostanie mistrzem tej federacji. Zawalczy bowiem w czteroosobowym turnieju o inauguracyjny tytuł w wadze półciężkiej. W swoim półfinale podejmie innego Brazylijczyka, Ronny'ego Markesa (15-3). W drugim zaś wystąpi wracający z emerytury Matt Hamill (11-5), który co ciekawe swoją ostatnią walkę stoczył z... Thiago Silvą właśnie, przegrywając z nim na punkty, co było także ostatnim jak do tej pory bojem głównej postaci tego tekstu. Nie jest jeszcze znany przeciwnik dla Amerykanina.
Na tym samym evencie w dniu 28 marca 2015 roku, który będzie oznaczony prawdopodobnie nr 19 lub ewentualnie 20, z nieznaną jeszcze lokalizacją, o tytuł WSOF w kategorii lekkiej zmierzą się broniący go Justin Gaethje (13-0) z USA i Luis Palomino (23-9) z Peru.
Główni sprawcy zatrudnienia Silvy, a więc prezydent WSOF, Ray Sefo i jego zastępca, Ali Abdel-Aziz tłumaczą, dlaczego nie widzą problemu w angażu kontrowersyjnego fightera Blackzilians.
Najpierw Sefo:
Dobroć, tryskająca z dusz najwyżej postawionych głów w WSOF może być inspirująca, ale nie można wykluczać takiego scenariusza, w którym znów usłyszymy o Silvie nie pod kątem jego dokonań w klatce, a za sprawą kolejnej afery, w jaką się wplącze. Wtedy punkt widzenia duetu Sefo i Abdel-Aziz zmieni się o 180 stopni, tak jak to było z Daną White'em i to kilkukrotnie w przypadku jednego zaledwie zawodnika.
Na światło dzienne wyszło bowiem video, nakręcone przez jego byłą już żonę, na którym to Silva, będąc pod wpływem kokainy trzymał broń. Wówczas cierpliwość włodarzy UFC do sprawiającego ciągłe kłopoty i zagrożenie zawodnika skończyła się i został wyrzucony na dobre. Myliłby się jednak ten, kto pomyślałby, że w takiej sytuacji już żadna licząca się organizacja nie wyciągnie ręki w jego stronę. Stało się jednak zupełnie inaczej.
Nowym domem dla Silvy stała się World Series of Fighting. I od razu dostaje szanse na zostanie mistrzem tej federacji. Zawalczy bowiem w czteroosobowym turnieju o inauguracyjny tytuł w wadze półciężkiej. W swoim półfinale podejmie innego Brazylijczyka, Ronny'ego Markesa (15-3). W drugim zaś wystąpi wracający z emerytury Matt Hamill (11-5), który co ciekawe swoją ostatnią walkę stoczył z... Thiago Silvą właśnie, przegrywając z nim na punkty, co było także ostatnim jak do tej pory bojem głównej postaci tego tekstu. Nie jest jeszcze znany przeciwnik dla Amerykanina.
Na tym samym evencie w dniu 28 marca 2015 roku, który będzie oznaczony prawdopodobnie nr 19 lub ewentualnie 20, z nieznaną jeszcze lokalizacją, o tytuł WSOF w kategorii lekkiej zmierzą się broniący go Justin Gaethje (13-0) z USA i Luis Palomino (23-9) z Peru.
Główni sprawcy zatrudnienia Silvy, a więc prezydent WSOF, Ray Sefo i jego zastępca, Ali Abdel-Aziz tłumaczą, dlaczego nie widzą problemu w angażu kontrowersyjnego fightera Blackzilians.
Najpierw Sefo:
"Ali i ja rozmawialiśmy o tym. Zbadaliśmy sytuację i zarzuty zostały wycofane. Nie został skazany. W mojej opinii jesteś niewinny dopóki nie udowodnią ci winy. Jest wspaniałym zawodnikiem, więc chcemy dać mu szansę."
I Abdel-Aziz:"Wiele rozmawiałem z jego kolegami z gymu. Wszyscy mówili o jego charakterze. Jestem szczęśliwy wiedząc nieco więcej o sytuacji z jego ex-żoną i czuję się z tym komfortowo. Skoro sędzia go nie skazał, dlaczego my powinniśmy to zrobić? Jest czołowym półciężkim na świecie. Możemy dać mu okazję i platformę do pokazania swoich umiejętności."
Dobroć, tryskająca z dusz najwyżej postawionych głów w WSOF może być inspirująca, ale nie można wykluczać takiego scenariusza, w którym znów usłyszymy o Silvie nie pod kątem jego dokonań w klatce, a za sprawą kolejnej afery, w jaką się wplącze. Wtedy punkt widzenia duetu Sefo i Abdel-Aziz zmieni się o 180 stopni, tak jak to było z Daną White'em i to kilkukrotnie w przypadku jednego zaledwie zawodnika.