free templates joomla

Zabójstwo Guilherme "Kioto" Matosa Rodrigueza czyli nieszczęścia chodzą parami!

Rodriguez KiotoTrudno nie mówić, zgodnie ze starym powiedzeniem że nieszczęścia nie chodzą parami. Tym razem dotyczy to sprawy o której już pisaliśmy. Następnego dnia, po tym jak zawodnik teamu Kimura Nova Uniao Luiz de Franca, został zastrzelony w brazylijskim mieście Natal, doszło tam do kolejnego podobnie tragicznego zdarzenia z udziałem innego fightera MMA. Tym razem w środę o jednym z klubów w Natal został zastrzelony 30-letni zawodnik kojarzony z galami Jungle Fight, Guilherme "Kioto" Matos Rodriguez.

Według relacji naocznych świadków, dwóch zabójców na motocyklu, zatrzymało się i oddano strzały z bliskiej odległości do zawodnika. Rodriguez został przewieziony do szpitala, ale zmarł w trakcie operacji. Jego partner z teamu i zawodnik Bellatora Patricio "Pitbull" Freire powiedział dla powiedział w rozmowie z MMAFighting.com: "to był miły facet, wszyscy go znali i traktował każdego dobrze. Może ktoś zrobił to z zazdrości. Guilherme trenował ze mną przez 12 lat i nigdy nie słyszałem, żeby miał problemy". Jak widać śmierć może dopaść nawet ludzi bez widocznych problemów.

Ostatni raz "Kioto" wszedł do klatki w grudniu ubiegłego roku podczas gali Jungle Fight 62 i pokonał rodaka Joao Pichchirillo. Ogółem Rodriguez wygrał 19 razy i 9 przegrał. Walczył z nie byle kim, bo jego rywalami, bo np. Ronis Iliarde Santos Torres, walczy dziś w UFC.

Warto przypomnieć, że w ten weekend w Brazylii właśnie w Natal odbędzie się gala UFC Fight Night 36, której głównym wydarzeniem będzie walka pomiędzy Lyoto Machidą a Gegardem Mousasim. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie tu do żadnych incydentów.