free templates joomla

Melvin Guillard chce walczyć na UFC 166!

Melvin GuillardZawodnik UFC w wadze lekkiej, Melvin Guillard (31-12-2 MMA, 12-8 UFC), poprzez swoje zwycięstwo nad Mac'em Danzigiem pokazał, że chce czegoś więcej.
Teraz, po znokautowaniu zwycięscy turnieju TUF 6, chciałby walczyć na gali UFC 166, która odbędzie się 19 października 2013 w Houston.

Guillard nie wyraził żadnych preferencji co do przeciwnika, z którym miałby się zmierzyć. W wypowiedzi dla portalu MMAjunkie.com powiedział: "Nie obchodzi mnie z kim będę walczyć. Kogokolwiek postawią przede mną, będę walczył."

Zanim powróci do treningów w swoim nowym klubie Denver's Grudge Training Center, w którym spędził trzy miesiące przygotowując się do walki z Danzigiem (21-11-1 MMA, 5-7 UFC), "The Young Assassin" poleci na Florydę, aby spotkać się ze swoją żoną. Później uda się do Nowego Orleanu, gdzie spędzi dwa tygodnie w domu z rodziną i będzie wspierał swoją siostrę, przygotowującą się do operacji mózgu.

Guilard podkreślił znaczenie rodziny w jego życiu. W ubiegłym tygodniu nie mógł być obecny na pogrzebie swojej babci, ze względu na trwający obóz treningowy, w którym przygotowywał się do UFC on FOX 8, co pokazuje jak ważna była to w jego odczuciu walka.

"Wiem, że czasem mogę być zuchwałym i śmiesznym facetem, ale dzisiaj chodziło o biznes. To było jak odkupienie, które pomogło mi w utrzymaniu pracy. Bardzo wiele myśli kotłuje się w mojej głowie po walce."
 
Guillard powiedział, że podczas walki próbował atakować Danziga od góry i sprowadzać do klinczu. W drugiej rundzie ta strategia opłaciła się, gdy Danzig upadł na matę po silnym ciosie w szczękę, a Guillard przypieczętował zakończenie serią silnych uderzeń.

"Byłem naprawdę zaskoczony, gdy po jednym z moich ciosów upadł na matę oktagonu." - powiedział Guillard. "Prawą ręką nawet go nie dosięgnąłem, tylko cios przeszedł obok. Muszę objerzeć to jeszcze raz, ale to było jak szturchnięcie. Dostałem zadanie i wykonałem je efektownie."

Życie zawodowe Melvina Guillarda przebiegało w otoczeniu kontrowersji od przyjazdu do Denver. Po odejściu z Teamu Blackzilians na Florydzie, chciał powrócić do swojego dawnego klubu Jackson-Winkeljohn's MMA, ale zostało to zablokowane, a Guillard musiał bronić się przez zarzutami napaści w 2010 roku.

Nowe otoczenie wydaje się pozytywnie wpływać na Guillarda, chociaż bilans Amerykanina w ostatnich pięciu walkach nie jest imponujący, ponieważ po czterech przegranych pojedynkach wygrał na razie tylko jeden.

Sam zawodni mówi: "Czuję się świetnie. Jestem zadowolony ze swojego występu. Słuchałem rad swoich trenerów. Przez cztery miesiące mojego pobytu w Denver pomogli mi niezmiernie. Nie byłem ani razu zniechęcony do treningów. Nauczyłem się spokojnego podchodzenia do walk, nie czułem stresu wchodząc do oktagonu."

Chociaż Guillard widzi w zasadzie natychmiastowe korzyści ze swojego przeniesienia, to jednak nie będzie przenosić się z rodziną do Denver, a raczej ponownie, na jakiś czas, wyjedzie do klubu Grudge, gdy dostanie potwierdzenie kolejnej walki, aby w Górach Skalistych, budować swoją formę.

"Ja po prostu poświęciłem się na nowo mojemu rzemiosłu. Teraz wracam do domu aby spędzić trochę czasu z moją żoną i trzymać się mojej diety, aż do Święta Dziękczynienia. Chcę walczyć 19 października w Houston. Wciąż mam niesmak po walce z Joe Lauzonem na UFC 136 i chcę się zaprezentować jeszcze raz przed rodzimą publicznością.

Tym razem nie będzie przegranej. To moja ręka będzie podniesiona."


Polecamy także:
UFC on FOX 8: Demetrious Johnson obronił pas! Wyniki!