free templates joomla

Grzegorz Chałubiński o przygotowaniach do gali Ladies Fight Night

fot. Katarzyna i Norbert Petrich - Grzegorz Chałubiński Polskie środowisko Sportów walki obiegła niedawno wieść o przygotowaniach do pierwszej kobiecej gali Ladies Fight Night w Łodzi. Planowana jest ona na dzień 18-go grudnia 2015 , a w programie przewidziane są walki na zasadach K-1 i MMA z udziałem urodziwych Pań, będących jednocześnie jednymi z najlepszych w swoich krajach, bowiem wydarzenie ma wymiar międzynarodowy.

O opinię o reakcjach, pomyśle i perspektywach rynku kobiecych sportów walki zapytaliśmy jednego z pomysłodawców imprezy - Grzegorza Chałubińskiego z Fight Club Łódź, który jest także trenerem Sylwii Juśkiewicz, zawodniczki o ogromnym potencjale i uczestniczki walki wieczoru gali.

Witaj Grzegorz, powiedz skąd narodził się pomysł Ladies Fight Night? Czy w Polsce nie ma imprez i zawodów, gdzie utalentowane zawodniczki mogłyby rywalizować?

Witam, Oczywiście, są w Polsce imprezy większej i mniejszej rangi, gdzie utalentowane fighterki mają możliwość rywalizacji, ale zazwyczaj są one traktowane po macoszemu, jakby przy okazji głównego wydarzenia. Od jakiegoś czasu widać ożywione zainteresowanie sportami walki w wydaniu Pań, stąd ten pomysł. Wydaje mi się, że to dobra promocja dla dziewczyn.

Dlaczego wybrana została Łódź jako miejsce na to pierwsze wydarzenie? Czy ma to związek z Sylwią Juśkiewicz jako główną gwiazdą?

Nie zaprzeczam. Sylwia ma potężny potencjał, jeżeli chodzi o MMA i K1. Dość powiedzieć, że mimo młodego wieku walczyła z bardzo uznanymi nazwiskami w tych formułach.

Za sprawą Joanny Jędrzejczyk, która jako pierwsza Polka zdobyła pas mistrzyni UFC, widać chyba, że zmieniło się sporo w spojrzeniu na kobiece walki? Przecież ona w ciągu jednego roku pobiła na głowę wszystkie gwiazdy KSW, czy innych organizacji. Żadnemu Mamedowi czy Pudzianowi nie udało się zaistnieć na świecie, a wszyscy fani w USA, Australii czy Niemczech znają Joannę. Czy to nie fenomenalne? Co o tym myślisz?

Tak, Aśka pokazała, że sportowo walki dziewczyn mogą być równie emocjonujące i stojące na bardzo wysokim poziomie technicznym. Tak samo jest z Sylwią- znawcy tematu wiedzą, że jeśli jest gdzieś zakontraktowana, to będzie świetny spektakl i mocna bijatyka. Tak wynika z wielu komentarzy. Myślę, że to trwała tendencja- w sumie kiedyś, przed prawie wiekiem, piętnowano kobiety jako naukowców, jako sportsmenki itp. A przecież np. tenisistki są tak samo wielkimi gwiazdami, czasem większymi niż tenisiści.

Sylwia Juśkiewicz była pierwszą rywalką Joanny Jędrzejczyk w MMA i chyba najtrudniejszą jak dotąd. Czy Twoim zdaniem ma szansę na wejście do UFC i odegranie tam jakiejś roli? Czy taki jest Wasz cel?

Nie wiem, czy najtrudniejszą, to sama Aśka powinna ocenić, niemniej, okazało się, że 17-letni dzieciak, rzekomo rzucony na pożarcie lwu, potrafił bić się jak równy z równym, nabić jej śliwę pod okiem. Nawet do szatni po walce wpadł z gratulacjami za piękny show Pan Andrzej Wroński. O czymś to świadczy. Oczywiście UFC to nasze marzenie, ale chcielibyśmy też, żeby Sylwia w K-1 jeszcze powalczyła, żeby zagościła również na rynku azjatyckim, a zwłaszcza w Japonii. Cóż, takie  sportowe marzenia…

Podczas gali wystąpią także inne zawodniczki MMA. Czy któraś ma potencjał na miarę walk w UFC, czy choćby kobiecej organizacji Invicta FC?

Myślę, że Weronika Zygmunt, to dziewczyna z wysokiej półki zawodniczek MMA. Szczerze życzę jej, żeby daleko zaszła w tym sporcie, bo bardzo podoba mi się jej styl.

A skoro już jesteśmy przy Invicta FC, czy podoba ci się fakt, że w pierwszych reakcjach organizacja nazwana została "polską Invictą? Czy planujecie współpracę z amerykańskim podmiotem kobiecych walk?

Na razie koncentrujemy się na tym, żeby gala Ladies Fight Night zakończyła się pełnym sukcesem, chcemy, żeby wszystko wyszło tak, jak należy. A przyszłościowo, to chcielibyśmy, żeby Invicta była określana amerykańską wersją Ladies Fight Night (śmiech). Ale dużo pracy i nauki w tej kwestii przed nami. O tym się przekonujemy w każdej godzinie przygotowań.

Walki K-1 także będą w programie gali. Czy taki jest model organizacji by były różne formuły?

Tak, chcemy, żeby świetne zawodniczki pokroju Kasi Posiadały, Judyty Niepogody mogły też się pokazać, i pokazać jak atrakcyjne dziewczyny prezentują tę niezwykle atrakcyjną formułę walki.

Nie mogę nie zadać ci tego pytania jako mężczyźnie, Judyta Niepogoda, Katarzyna Posiadała czy Weronika Zygmunt - na co stawialiście bardziej, na ich tytuły czy na urodę (śmiech)?

Chcielibyśmy pokazać, że dziewczyny w ringu, to nie babony, tylko świetnie przygotowane sportsmenki, z całym bagażem tego określenia - silne, wytrzymałe, bojowe, piękne Amazonki. Sporty walki kształtują piękno, także u Pań i to chcemy pokazać. Siniaki oczywiście sa częścią składową rywalizacji, ale trwaja tylko chwilę

Na koniec mnóstwo dodatkowych pytań. Jaka będzie przyszłość organizacji ? Kiedy kolejne gale? Czy będą nowe zawodniczki? Czy dojdą nowe formuły np. Muay Thai? Czy planujecie wprowadzenie biletów?

Tak, chcielibyśmy rozwinąć organizację. Pewnie pojawią się nowi partnerzy, jesteśmy otwarci na współpracę. Chcielibyśmy promować coraz więcej zawodniczek. Pierwsza gala jest trochę kameralna, ale będziemy się uczyć i rozwijać. Oczywiście inne formuły też nas interesują, bo oprócz promocji dziewczyn, promujemy sporty walki w różnych formach. Co do kwestii biletów…raczej tak, wprowadzimy w przyszłości, ale na razie mamy przed sobą pierwszą edycję bez biletów.

Czego możemy życzyć nowej organizacji tuż przed debiutem?

Wielu następnych edycji. To będzie miara sukcesu.

Czy mógłbyś zachęcić kibiców do przyjścia na galę Ladies Fight Night 1?

Zapraszam na mocne, piękne walki w wykonaniu mocnych i pięknych Pań. Będzie się działo.

Dziękujemy za wywiad!