free templates joomla

Weronika Zygmunt - wywiad przed galą Ladies Fight Night w Łodzi

Weronika ZygmuntNa gali Ladies Fight Night w Łodzi w dniu 18 grudnia 2015 roku w formule MMA zaprezentuje się Weronika Zygmunt. Fighterka z Krakowa wraca na zawodowe areny po dłuższej przerwie i na pewno da z siebie wszystko, by jak najlepiej wypaść w tym ważnym dla swojej dalszej kariery starciu.

Mieliśmy okazję porozmawiać z Weroniką, m.in. o tym, jak sobie poczynała w ostatnim czasie, o zamieszaniu, związanym z tożsamością jej najbliższej rywalki i o nadziejach, związanych z nadchodzącą walką. Zachęcamy do lektury wywiadu!

FightSport.pl: Witam, Weroniko! Występ na najbliższej gali Ladies Fight Night będzie Twoim pierwszym od dłuższego czasu, jeśli chodzi o areny zawodowe. Jakie czynniki złożyły się na tak długą przerwę, która trwała niemal dwa lata?

Weronika Zygmunt: Witam. To prawda, że trochę czasu minęło od mojej ostatniej walki. Chciałam poświęcić ten okres na zarobienie pieniędzy, żeby móc później spokojnie się przygotowywać do walk. Myślę, że ta przerwa pozwoliła osiągnąć mi progres.

Nie walczyłaś zawodowo, ale to nie znaczy, iż nie walczyłaś w ogóle. W listopadzie 2014 roku bowiem zdobyłaś złoto Amatorskich Mistrzostw Świata WKF w Pradze, a w decydującym boju pokonałaś bardzo mocną Ukrainkę Lenę Ovchynnikovą. Jak wspominasz to starcie, jak i całą imprezę?

MŚ WKF w Pradze wspominam bardzo miło. Organizacja była na poziomie. Poznałam tam też bardzo wielu wartościowych ludzi, z którymi do dziś mam dobry kontakt i nawet jak trzeba to trenujemy razem (uśmiech). A co do walki z Ovchynnikovą... Hmmm... Nie było łatwo, bo przeciwniczka była bardziej doświadczona. Ale dzięki mojej determinacji oraz wsparciu trenerów, kolegów i koleżanek udało się wygrać.

Startowałaś jeszcze potem na jakichś zawodach amatorskich?

Oczywiście, że tak. Brałam udział w ALMMA. Muszę zdobywać doświadczenie. W klubie niestety nie mam żadnej koleżanki, z którą mogłabym posparować. Więc tego typu turnieje są idealne.

Twój zawodowy rekord w MMA na ten moment to 0-2. Liczysz na to, iż w Twoim przypadku zastosowanie będzie mieć znane porzekadło ''do trzech razy sztuka''? I w jaki sposób chcesz pomóc swojemu szczęściu podczas pojedynku, który odbędzie się 18 grudnia w Łodzi?

No niestety tak wyszło. Mam nadzieję, że to '"do trzech razy sztuka" sprawdzi się. Długo i ciężko przygotowuję się i myślę, że ta praca będzie owocna (uśmiech).

Na pewno dla Ciebie rywalizacja na kobiecej gali sportów walki musi być sporym wydarzeniem, gdyż do tej pory raczej startowałaś w przeważającym otoczeniu zawodników płci męskiej. Czy zmienia to w jakimś stopniu Twoje podejście do najbliższej walki wiedząc, iż ten bój może być baczniej obserwowany, aniżeli Twoje wcześniejsze?

Faktycznie zawsze gale są obstawione przez mężczyzn, a jak się trafi jedna kobieca walka to jest święto (uśmiech). Ta gala będzie wyjątkowa. Kobiety będą królowały w karcie walk. Mimo to moje podejście do walki jest takie samo, jak do innych. Trzeba się starać i dawać z siebie wszystko za każdym razem.

Wywodzisz się z zapasów, ale konsekwentnie pracujesz także nad innymi płaszczyznami walki MMA, w tym także nad stójką. Jak mocna czujesz się już w konfrontacji na uderzenia i kopnięcia?

Uważam, że mój poziom w stójce podniósł się. Właśnie dlatego, że zapasy są moją mocniejszą stroną, musiałam przykładać się bardziej do przeciwnej płaszczyzny. W końcu MMA wymaga wszechstronności.

Pierwotnie Twoją przeciwniczką miała być Klaudia Pawicka, ale musiała zrezygnować z udziału. Wiesz już może, z kim się zmierzysz 18 grudnia w Łodzi, czy nadal jest to dla Ciebie zagadka? Czy te perturbacje z rywalkami wpływają na Ciebie?

No niestety taki ten sport. Nagle jakaś kontuzja, która wyklucza z walki i trzeba szukać zastępstwa. Jeszcze nie do końca wiem co z moją przeciwniczką, ale myślę, że wszystko jest na dobrej drodze i będzie to walka międzynarodowa. Takie zmiany rywalek są troszkę drażniące i wkrada się niepewność, czy dojdzie w ogóle do walki.

Trenujesz na co dzień w Centrum Sportów Walki Kraków. Jak układa się Tobie współpraca z trenerami i innymi zawodnikami? Czy oprócz Ciebie są w klubie jeszcze inne fighterki, z którymi mogłabyś sparować?

U mnie w klubie jest jedna dziewczyna, która trenuje K-1, a druga z boksu. Więc z nimi na ręce i nogi mogę sparować. Natomiast jeśli chodzi o parter to już niestety nie mam takiej możliwości. W sumie na co dzień trenuję z chłopakami (uśmiech). Może to i lepiej. Z trenerami i innymi zawodnikami mam dobry kontakt. Ten klub istnieje od niedawna, ale powoli stwarza się taki "rodzinny" klimat (uśmiech).

Czego Tobie życzyć przed pojedynkiem?

Przed walką myślę, że przydałoby się życzyć wygranej (uśmiech).

Bardzo dziękuję za rozmowę!

Również dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Mariusz Klubiński