Była mistrzyni świata w boksie zawodowym, Holly Holm dokonała czegoś, co wydawało się jeszcze w sobotni poranek niemożliwe. Amerykanka znokautowała jedną z największych gwiazd MMA, Rondę Rusey w drugiej rundzie ich walki na UFC 193, wcześniej dominując nad broniącą tytułu mistrzynią. Przedstawiamy wywiad z podopieczną duetu Winkeljohn - Jackson, jakiego udzieliła jeszcze w oktagonie zaraz po walce.

Joe Rogan: Zwyciężczyni i nowa mistrzyni dywizji koguciej UFC, Holly Holm. Jak to brzmi? Jak się teraz czujesz?

Holly Holm: Nie wiem co powiedzieć, to naprawdę niesamowite.

JR: Holly właśnie zdobyłaś pas w chyba najbardziej spektakularny sposób w jaki widziałem w swoim życiu, precyzyjnie kontrowałaś. Jak się teraz czujesz, czujesz że to się  teraz dzieje?

HH: Dostałam się tutaj dzięki miłości i wsparciu. Mam najlepszych trenerów od Sandy, zapasów, boksu. Mój cały team jest po prostu bezcenny, cała rodzina i trenerzy, którzy mnie wspierają. Mogłabym wymieniać ich wszystkich przez cały dzień. Przed żadną walką Niue spędziłam jeszcze tyle czasu w akademii jak przed tą. Nic mnie nie rozpraszało podczas przygotowań, mogłam w pełni skupić się na nadchodzącej walce. Właściwie to w oktagonie stało się to, co trenowaliśmy, nie daliśmy jej wejść w klincz.

JR: Ronda była niezwykle agresywna w tej walce, a Ty to wykorzystałaś by ją kontrować. Czy nie zaskoczyło Cię, że ona cały czas napiera na Ciebie?

HH: Spodziewaliśmy się tego. Gdyby Ronda nie nacierała to też byłoby ok., ale przygotowaliśmy się na taką ewentualność, że będzie szła cały czas do przodu. Bazując jednak na moim doświadczeniu, pracy nóg i zasięgu wiedzieliśmy, że ona będzie wywierać presję, a ja umiejętnie wykorzystam swoje atuty. Moi sparingpartnerzy naprawdę mnie dociążali, wylewałam hektolitry krwi i potu na treningach, ale opłaciło się.