UFC Fight Night 77: Piotr Hallmann brutalnie znokautowany, Vitor Belfort zatrzymuje Dana Hendersona! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 08, listopad 2015
Sao Paulo w Brazylii gościło zawodników, biorących udział w gali UFC Fight Night 77 w dniu 7 listopada 2015 roku. Wśród uczestników znalazł się jeden Polak, Piotr Hallmann (15-5 MMA, 2-4 UFC), który liczył na przełamanie się po dwóch z rzędu porażkach w największej organizacji MMA. Niestety, nic takiego nie miało miejsca w jego pojedynku w wadze lekkiej z Alexem Oliveirą (13-3-1 MMA, 3-1 UFC).
Brazylijczyk od początku pokazywał, że ani na moment nie odpuści fighterowi z Gdyni i rozbijał go uderzeniami oraz kopnięciami w stójce, co poskutkowało rozcięciem zaraz na starcie walki. Nieco lepiej wszystko wyglądało dla ''Płetwala'' w rundzie drugiej, gdy zaliczył udane otwarcie i nawet pokusił się o skuteczne obalenie. Lecz po powrocie do stójki Oliveira powrócił do tego, co robił wcześniej. A już w trzeciej rundzie brazylijski ''Kowboj'' dokonał na Hallmannie egzekucji, ciężko nokautując go prawym sierpowym. Dla Polaka to już trzecie z kolei niepowodzenie w oktagonie, więc jego dalsza przyszłość w UFC stoi pod ogromnym znakiem zapytania.
W walce wieczoru ostatecznie kwestie tego, kto jest lepszy mieli ze sobą wyjaśnić fighterzy wagi średniej: Brazylijczyk Vitor Belfort (25-11 MMA, 14-7 UFC) oraz Amerykanin Dan Henderson (31-14 MMA, 8-8 UFC). Po dwóch minutach wzajemnego czajenia się przez obu rutyniarzy, Belfort zaatakował wysokim kopnięciem, który naruszył ''Hendo'' i dobił go serią uderzeń. W ten sposób 38-letni ''The Phenom'' pokazał, iż wciąż jest niezwykle niebezpiecznym oponentem.
Prawdziwą demolkę zaserwował Patrickowi Cumminsowi (8-3 MMA, 4-3 UFC) kolejny z faworytów gospodarzy, Glover Teixeira (24-4 MMA, 7-2 UFC). I choć z obu stron latały ciężkie ciosy, to jednak te w wykonaniu Brazylijczyka były o wiele celniejsze i już w pierwszej rundzie syrena na przerwę uratowała Cumminsa. Z kolei w drugiej rundzie uratował go sędzia Herb Dean, tyle że przed nieuniknionym nokautem. Potężnie rozbity Amerykanin słaniał się na nogach, więc interwencja sędziowska była jak najbardziej uzasadniona. A Teixeira na dobre wrócił do ścisłej czołówki kategorii półciężkiej.
Kolejny kapitalny występ w oktagonie zanotował zawodnik wagi koguciej, Thomas Almeida (20-0 MMA, 4-0 UFC). Brazylijczyk podtrzymał miano niepokonanego po tym, jak po serii bokserskiej wysłał z impetem na deski Anthony'ego Birchaka (12-3 MMA, 1-2 UFC). Choć trzeba oddać Amerykaninowi, że do momentu zakończenia walki prezentował się bardzo korzystnie, lecz na będącego w niesamowitym gazie rywala to nie wystarczyło. 24-letni Almeida wyraził chęć rywalizacji z najlepszymi w swojej kategorii wagowej. Bez wątpienia i on sam zaczął się do nich zaliczać.
W pozostałych bojach na głównej karcie Dagestańczyk Rashid Magomedov (19-1 MMA, 4-0 UFC) doprowadził do pierwszej porażki Brazylijczyka Gilberta Burnsa (10-1 MMA, 3-1 UFC) zaś Corey Anderson (7-1 MMA, 4-1 UFC), czyli pogromca Jana Błachowicza, wypunktował Fabio Maldonado (22-9 MMA, 5-6 UFC).
Bonusy pieniężne po 50 000 dolarów na osobę trafiły do Vitora Belforta, Thomasa Almeidy, Alexa Oliveiry oraz do Thiago Tavaresa (20-6-1 MMA, 10-6-1 UFC) za najlepsze występy.
Komplet wyników:
Karta wstępna
61 kg: Matheus Nicolau (Brazylia) pokonał Bruno Koreę (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 3 rundzie (3:27 min)
61 kg: Jimmie Rivera (USA) pokonał Pedro Munhoza (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
77 kg: Viscardi Andrade (Brazylia) pokonał Gasana Umalatova (Rosja) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
66 kg: Chas Skelly (USA) pokonał Kevina Souzę (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:56 min)
66 kg: Thiago Tavares (Brazylia) pokonał Clay'a Guidę (USA) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (0:39 min)
70 kg: Johnny Case (USA) pokonał Yana Cabrala (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Abela Trujillo (USA) przez techniczne poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (1:45 min)
Główna karta
93 kg: Corey Anderson (USA) pokonał Fabio Maldonado (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Rashid Magomedov (Rosja) pokonał Gilberta Burnsa (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Alex Oliveira (Brazylia) pokonał Piotra Hallmanna (Polska) przez KO (prawy sierpowy) w 3 rundzie (0:51 min)
61 kg: Thomas Almeida (Brazylia) pokonał Anthony'ego Birchaka (USA) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (4:24 min)
93 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Patricka Cumminsa (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (1:12 min)
Walka wieczoru
84 kg: Vitor Belfort (Brazylia) pokonał Dana Hendersona (USA) przez KO (wysokie kopnięcie i uderzenia) w 1 rundzie (2:07 min)
Brazylijczyk od początku pokazywał, że ani na moment nie odpuści fighterowi z Gdyni i rozbijał go uderzeniami oraz kopnięciami w stójce, co poskutkowało rozcięciem zaraz na starcie walki. Nieco lepiej wszystko wyglądało dla ''Płetwala'' w rundzie drugiej, gdy zaliczył udane otwarcie i nawet pokusił się o skuteczne obalenie. Lecz po powrocie do stójki Oliveira powrócił do tego, co robił wcześniej. A już w trzeciej rundzie brazylijski ''Kowboj'' dokonał na Hallmannie egzekucji, ciężko nokautując go prawym sierpowym. Dla Polaka to już trzecie z kolei niepowodzenie w oktagonie, więc jego dalsza przyszłość w UFC stoi pod ogromnym znakiem zapytania.
W walce wieczoru ostatecznie kwestie tego, kto jest lepszy mieli ze sobą wyjaśnić fighterzy wagi średniej: Brazylijczyk Vitor Belfort (25-11 MMA, 14-7 UFC) oraz Amerykanin Dan Henderson (31-14 MMA, 8-8 UFC). Po dwóch minutach wzajemnego czajenia się przez obu rutyniarzy, Belfort zaatakował wysokim kopnięciem, który naruszył ''Hendo'' i dobił go serią uderzeń. W ten sposób 38-letni ''The Phenom'' pokazał, iż wciąż jest niezwykle niebezpiecznym oponentem.
Prawdziwą demolkę zaserwował Patrickowi Cumminsowi (8-3 MMA, 4-3 UFC) kolejny z faworytów gospodarzy, Glover Teixeira (24-4 MMA, 7-2 UFC). I choć z obu stron latały ciężkie ciosy, to jednak te w wykonaniu Brazylijczyka były o wiele celniejsze i już w pierwszej rundzie syrena na przerwę uratowała Cumminsa. Z kolei w drugiej rundzie uratował go sędzia Herb Dean, tyle że przed nieuniknionym nokautem. Potężnie rozbity Amerykanin słaniał się na nogach, więc interwencja sędziowska była jak najbardziej uzasadniona. A Teixeira na dobre wrócił do ścisłej czołówki kategorii półciężkiej.
Kolejny kapitalny występ w oktagonie zanotował zawodnik wagi koguciej, Thomas Almeida (20-0 MMA, 4-0 UFC). Brazylijczyk podtrzymał miano niepokonanego po tym, jak po serii bokserskiej wysłał z impetem na deski Anthony'ego Birchaka (12-3 MMA, 1-2 UFC). Choć trzeba oddać Amerykaninowi, że do momentu zakończenia walki prezentował się bardzo korzystnie, lecz na będącego w niesamowitym gazie rywala to nie wystarczyło. 24-letni Almeida wyraził chęć rywalizacji z najlepszymi w swojej kategorii wagowej. Bez wątpienia i on sam zaczął się do nich zaliczać.
W pozostałych bojach na głównej karcie Dagestańczyk Rashid Magomedov (19-1 MMA, 4-0 UFC) doprowadził do pierwszej porażki Brazylijczyka Gilberta Burnsa (10-1 MMA, 3-1 UFC) zaś Corey Anderson (7-1 MMA, 4-1 UFC), czyli pogromca Jana Błachowicza, wypunktował Fabio Maldonado (22-9 MMA, 5-6 UFC).
Bonusy pieniężne po 50 000 dolarów na osobę trafiły do Vitora Belforta, Thomasa Almeidy, Alexa Oliveiry oraz do Thiago Tavaresa (20-6-1 MMA, 10-6-1 UFC) za najlepsze występy.
Komplet wyników:
Karta wstępna
61 kg: Matheus Nicolau (Brazylia) pokonał Bruno Koreę (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 3 rundzie (3:27 min)
61 kg: Jimmie Rivera (USA) pokonał Pedro Munhoza (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
77 kg: Viscardi Andrade (Brazylia) pokonał Gasana Umalatova (Rosja) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
66 kg: Chas Skelly (USA) pokonał Kevina Souzę (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:56 min)
66 kg: Thiago Tavares (Brazylia) pokonał Clay'a Guidę (USA) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (0:39 min)
70 kg: Johnny Case (USA) pokonał Yana Cabrala (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Abela Trujillo (USA) przez techniczne poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (1:45 min)
Główna karta
93 kg: Corey Anderson (USA) pokonał Fabio Maldonado (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Rashid Magomedov (Rosja) pokonał Gilberta Burnsa (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Alex Oliveira (Brazylia) pokonał Piotra Hallmanna (Polska) przez KO (prawy sierpowy) w 3 rundzie (0:51 min)
61 kg: Thomas Almeida (Brazylia) pokonał Anthony'ego Birchaka (USA) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (4:24 min)
93 kg: Glover Teixeira (Brazylia) pokonał Patricka Cumminsa (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (1:12 min)
Walka wieczoru
84 kg: Vitor Belfort (Brazylia) pokonał Dana Hendersona (USA) przez KO (wysokie kopnięcie i uderzenia) w 1 rundzie (2:07 min)