Stabilizować się wydaje sytuacja prawna legendarnego brazylijskiego fightera Wanderle'e Silva, który przeprosił organizację Ultimate Fighting Championship za słowa o ustawianiu walk i ogólnym konflikcie jaki powstał po tym jak on sam odmówił poddania się badaniom antydopingowym w 2014 roku i zawieszeniu go. Nieoficjalnie wiadomo, iż współpracą z nim zainteresowana jest japońska Rizin FF i Ballator MMA, które jako jedyne mogą spełnić jego oczekiwania finansowe.

Taką nadzieję ma przynajmniej prawnik Wanderlei'a Silva, Ross Goodman. Potwierdził on, iż weteran Pride został zwolniony z kontraktu z UFC i jest wolnym zawodnikiem. Wcześniej sam Silva zapowiadał zakończenie kariery w obliczu blokowania go przez największą światową organizację MMA.

"To dobry dzień dla Wanderlei'a. Załagodziliśmy roszczenia wobec niego, a co ważniejsze, udało się nam osiągnąć zwolnienie z kontraktu z UFC. Teraz on jest wolny, i może angażować się w cokolwiek innego" - powiedział prawnik Brazylijczyka. Niestety nie wszystko jest takie proste, bowiem Wanderlei'a czeka jeszcze przesłuchanie przed komisją NSAC, które jest przełożone już po raz czwarty. To jednak istotne jest tylko w przypadku walk w USA, bo na terenie jurysdykcji amerykańskich organów Silva nadal jest zawieszony za ucieczkę z niezaplanowanego testu dopingowego.

Jedną z możliwości kontynuowania kariery Silvy jest zawarcie umowy z japońską promocji Rizin FF. W Kraju Kwitnącej Wiśni nie ma ograniczeń takich jak w USA a Brazylijczyk spędził tam najlepsze lata swojej kariery. Rizin FF jest bardzo zainteresowana jego powrotem do Japonii. Zainteresowany jest także Bellator MMA i jej prezes Scott Coker i prawnik Silvy powiedział o ewentualnej umowie: "To pozwoli Wanderlei'owi zarabiać na życie. Jeśli Bellator podpisze umowę o współpracy, będzie w stanie promować ich gale i podobne wydarzenia. Wcześniej, ze względu na fakt, że miał on umowę z Zuffa, nie mógł nic zrobić".