Po dwunastu latach, gdy 31 grudnia 2003 roku na gali K-1 Dynamite!! odbyło się pierwsze starcie między Bobem Sappem (11-18) a Akebono (0-4), dojdzie między nimi do walki rewanżowej. Będzie mieć ona miejsce na jednej z dwóch premierowych gal Rizin Fighting Federation, a więc 29 bądź 31 grudnia 2015 roku w Saitamie.

Trzeba jednak pamiętać, iż ich pierwsza konfrontacja odbywała się na zasadach K-1, tym razem będzie to bój w MMA. Ich bezpośrednie spotkanie w ringu przed dwunastu laty nie stało na zbyt wysokim poziomie, a Sapp tuż przed upływem pierwszej rundy znokautował swojego oponenta.

Tym niemniej tamta walka na zawsze zapisała się w historii sportów walki, gdyż jej rating w Japonii wyniósł aż 42,5%, co oznaczało, iż oglądało ją aż 54 miliony widzów w tym kraju. To największa liczba od czasu potyczki między Antonio Inoki'm a Muhammadem Ali'm w 1976 roku.

42-letni Sapp jest daleko od swoich najlepszych dni, gdy braki w umiejętnościach potrafił nadrabiać determinacją, jak to się działo np. w słynnych walkach z mistrzem K-1, Ernesto Hoostem, które sensacyjnie wygrywał. Obecnie Amerykanin służy jedynie jako gość do nabijania rekordów innym. Dość powiedzieć, iż w MMA przegrał każdy ze swoich ostatnich dwunastu pojedynków! Wydaje się jednak, że w rywalizacji z Akebono potężnie zbudowana ''Bestia'', nawet bez formy, będzie zdecydowanym faworytem.

Akebono to przede wszystkim jedna z ikon Sumo, gdzie zasłużył na najwyższy stopień, czyli status Yokozuny. Pochodzący z Hawajów, ale posiadający od wielu lat japońskie obywatelstwo były sumita próbował swojego szczęścia w K-1 i MMA, lecz z marnym skutkiem. O wiele lepiej obecnie 46-letni Akebono radzi sobie w zawodowym wrestlingu, gdyż ma na swoim koncie zarówno tytuły indywidualne, jak i drużynowe, głównie w All Japan Pro Wrestling.

Pod kątem sportowym niczego wielkiego tutaj oczekiwać nie należy. Marketingowo jednak ten pojedynek znakomicie sprzeda się w Japonii, która kocha tzw. ''freak fighty''. Powtórkę wyników oglądalności z 2003 roku prezes Rizin FF, Nobuyuki Sakakibara, z pewnością wziąłby w ciemno.Poniżej dla przypomnienia pierwsza odsłona rywalizacji Sappa z Akebono.