Przyznano bonusy dla zawodników po gali UFC Fight Night 78 w Meksyku
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 22, listopad 2015
Znamy nazwiska zawodników, którzy dostali bonusy za najlepsze występy podczas sobotniego UFC Fight Night 78, w Meksyku. Cztery osoby otrzymały po 50 tysięcy dolarów. Andre Fili (15-3) i Polo Reyes (4-1) zostali nagrodzeni za najbardziej spektakularne zakończenia walk, natomiast Neil Magny (17-4) i Kelvin Gastelum (11-2) za najlepszą walkę wieczoru.
Nie zawsze tak jest, ale podczas sobotniej gali walka wieczoru okazała się też najlepszą walką całego eventu.
Gastelum i Magny toczyli bardzo wyrównany pojedynek i po 5 rundach to sędziowie musieli podejmować decyzję o zwycięstwie jednego z zawodników. Zadanie nie było łatwe i podzieliło arbitrów. Przez nie jednogłośną decyzję wygrał Magny i dopisał do swojego rekordu 17 zwycięstwo w MMA i 10 w UFC. Imponująca jest wytrzymałość i zawziętość Amerykanina, który w ciągu dwóch lat stoczył 10 pojedynków w największej organizacji na świecie. W tym czasie przegrał tylko raz, w kwietniu podczas UFC 190, a jego pogromcą okazał się fenomenalny Demian Maia (21-6).
Jeden z dwóch bonusów za nokaut wieczoru został w Meksyku, w rękach Polo Reyesa. Rozprawienie się z Cesarem Arzmendią (7-2) zajęło mu niecałe 4 minuty. Debiutancki występ Meksykanina może on zaliczyć do bardzo udanych. Potężny sierpowy zwalił z nóg rywala, a kilka ciosów w parterze było już tylko formalnością. Trzeci nokaut i czwarte zwycięstwo przed czasem wróży ciekawe walki tego zawodnika w przyszłości.
Meksykańscy kibice nie byli zadowoleni z przebiegu innej walki, za zakończeni której bonus otrzymał Amerykanin – Andre Fili. Radzący sobie ostatnio różnie Fili tym razem wspiął się na wyżyny swoich możliwości i piękną kombinacją kick-bokserską rozpoczynającą się od wysokiego kopnięcia posłał Meksykanina, Gabriela Beniteza (18-5) na deski.
Nie zawsze tak jest, ale podczas sobotniej gali walka wieczoru okazała się też najlepszą walką całego eventu.
Gastelum i Magny toczyli bardzo wyrównany pojedynek i po 5 rundach to sędziowie musieli podejmować decyzję o zwycięstwie jednego z zawodników. Zadanie nie było łatwe i podzieliło arbitrów. Przez nie jednogłośną decyzję wygrał Magny i dopisał do swojego rekordu 17 zwycięstwo w MMA i 10 w UFC. Imponująca jest wytrzymałość i zawziętość Amerykanina, który w ciągu dwóch lat stoczył 10 pojedynków w największej organizacji na świecie. W tym czasie przegrał tylko raz, w kwietniu podczas UFC 190, a jego pogromcą okazał się fenomenalny Demian Maia (21-6).
Jeden z dwóch bonusów za nokaut wieczoru został w Meksyku, w rękach Polo Reyesa. Rozprawienie się z Cesarem Arzmendią (7-2) zajęło mu niecałe 4 minuty. Debiutancki występ Meksykanina może on zaliczyć do bardzo udanych. Potężny sierpowy zwalił z nóg rywala, a kilka ciosów w parterze było już tylko formalnością. Trzeci nokaut i czwarte zwycięstwo przed czasem wróży ciekawe walki tego zawodnika w przyszłości.
Meksykańscy kibice nie byli zadowoleni z przebiegu innej walki, za zakończeni której bonus otrzymał Amerykanin – Andre Fili. Radzący sobie ostatnio różnie Fili tym razem wspiął się na wyżyny swoich możliwości i piękną kombinacją kick-bokserską rozpoczynającą się od wysokiego kopnięcia posłał Meksykanina, Gabriela Beniteza (18-5) na deski.