Sitthichai Sitsongpeenong komentuje werdykt w walce z Robinem van Roosmalenem na GLORY 25!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 19, listopad 2015
''W ogóle nie zgadzamy się z tą decyzją. Myśleliśmy, iż wygrałem każdą rundę i nawet nie przypuszczałem, że ta walka mogła być wyrównana. Wciąż jesteśmy zaskoczeni tym, jak sędziowie mogli punktować ten pojedynek na korzyść van Roosmalena.''
Wszyscy ci, którzy widzą słuszność tego werdyktu, argumentują swoją rację tym, iż kopnięcia Sitthichai'a najczęściej były blokowane przez Holendra, co na zasadach Kickboxingu nie powinno być punktowane. Co na to sam zainteresowany?''Moje kopnięcia lądowały na rękawicach, ramionach, korpusie i nogach van Roosmalena. Część z nich mogła zostać uznana za zablokowane, ale wszystkie miały swój wydźwięk. Te, które weszły czysto wciąż przewyższają liczbą kopnięcia, które wyprowadził RvR. Czyste akcje bokserskie wyszły u nas mniej więcej na równo. Umieściłem o wiele więcej kolan, niż on. Był agresywniejszy, lecz to ja kontrolowałem ring i walkę. Nie był w stanie pokazać czegokolwiek z tego, co zwykle robi. Wyglądało to podobnie jak to, co zrobił z nim Giorgio Petrosyan, ale wówczas to Giorgio został nagrodzony zwycięstwem w ich starciu.''
Taj opowiedział również o tym, czy przygotowania do walk w Kickboxingu różnią się znacząco od tego, jak szykuje się do występów w boksie tajskim.''To nie jest jakaś wielka różnica. Jest podobnie jak w Muay Thai poza tym, iż nie trenuję akcji łokciami. Trenuję krótszymi seriami, lecz bardziej intensywnymi. Pracujemy więcej nad boksem, mniej zaś nad klinczem. Robię więcej treningów siłowych i kondycyjnych, ponieważ moja naturalna waga jest mniejsza, niż powinna być dla fightera rywalizującego w kategorii do 70 kg. Celem jest przybranie nieco na wadze, z czym przyjdzie także siła.''
Sitthichai wymienił także najcięższych rywali, z jakimi do tej pory miał okazję rywalizować.''Najtwardszym oponentem z Tajlandii prawdopodobnie był Aikpracha Meenayothin, natomiast zagranicznym zapewne Dylan Salvador z Francji.''
Na koniec 24-latek przedstawił swoje cele, jakie chciałby jeszcze osiągnąć w swojej karierze, która już na obecnym etapie obfituje w liczne sukcesy.''Chcę być tak sławny jak Buakaw zarówno w Tajlandii, jak i poza nią. Chciałbym pokonać Giorgio Petrosyana, którego uważam za najlepszego kickboxera na świecie i najtrudniejszego przeciwnika do pokonania. Poza tym wygranie pasa mistrzowskiego GLORY w wadze lekkiej, niezależnie od tego, z kim miałbym walczyć. Już raz zwyciężyłem nad Robinem van Roosmalenem, lecz miałem niekorzystny werdykt. Chciałbym go pokonać raz jeszcze, lecz tym razem ze słuszną decyzją sędziów'' - zakończył Sitthichai, który już za miesiąc stoczy hitowo zapowiadający się bój z Yodsanklai'em Fairtexem, o czym pisaliśmy TUTAJ.