Jedna ze spraw, jaka toczyła się wokół Badra Hari'ego (106-12), znalazła swoje ujście. Marokański kickboxer został uznany za winnego napaści na biznesmena Koena Everinka i skazano go przez Sąd Najwyższy w Amsterdamie na dwa lata więzienia, lecz faktyczny czas, jaki musi spędzić w zakładzie karnym wynosi pół roku.

Sprawa Hari'ego odbyła się w ostatni czwartek. Oskarżyciel domagał się trzech lat pozbawienia wolności dla mającego liczne przewinienia na koncie fightera, ale ostatecznie skończyło się na łagodniejszym wymiarze kary.

W cytowanej przez nas notce, jaka została zawarta w holenderskiej gazecie ''De Telegraaf'' jest napisane, iż Hari nie musi w trybie natychmiastowym udać się do więzeinia.

''Badr Hari idzie do więzienia na dwa lata, ale ze względu na to, że odbył już karę w zawieszeniu, musi to zrobić jedynie na sześć miesięcy. Badr nie zgadza się z werdyktem, więc stawi się jeszcze w Sądzie Najwyższym, który umożliwi mu powrót do Maroka i wolne życie przez kilka miesięcy.''

''The Golden Boy'', jak jest nazywany, powinien i tak się cieszyć z tego, że końcowa kara okazała się być tak krótka. Pół roku to nie aż tak dużo, a może przez ten czas Hari nieco zmądrzeje, przemyśli swoje zachowanie i większą uwagę zacznie przykładać do pojedynków w ringu, aniżeli do pobić i innych ekscesów w miejscach publicznych.