Do starcia dwóch wielkich zawodników Muay Thai dojdzie na gali Lion Fight 25, która jest zaplanowana na 23-ego października w Las Vegas. W stolicy hazardu po raz trzeci w swojej karierze rękawice ze sobą skrzyżują: zwycięzca turnieju o Puchar Króla Tajlandii, były mistrz It’s Showtime i zawodnik Bellatora, Cosmo Alexandre (44-16-1) z
ustralijskim mistrzem świata, Johnem "Waynem" Parrem (88-30-1, 30 KO). Pojedynek będzie miał status walki wieczoru, a stawką tej potyczki będzie pas mistrza dywizji superśredniej.

Obydwaj spotkali się już ze sobą dwukrotnie, najpierw w 2007-ym roku górą był Australijczyk, zwyciężając przez decyzję sędziowską. W ich kolejnej walce w sierpniu 2008-ego roku to Cosmo Alexnadre okazał się zwycięzcą walki, stopując w drugiej rundzie rywala obijając go niskimi kopnięciami. Od tamtej walki minęło już kilka lat, ale obydwaj wciąż są bardzo rozpoznawalni wśród fanów nie tylko uderzanych sportów walki, ale również w środowisku MMA.

John Wayne Parr to prawdziwy weteran Muay Thai, który walczył na największych stadionach w Tajlandii. Swego czasu był bardzo bliski pojedynku o pas mistrza słynnego Lumpinee. Ponadto w swojej karierze walczył z dwoma najlepszymi zawodnikami Muay Thai ostatnich lat, Yodsaenklaiem Fairtexem i Buakawem Banchamekiem. Australijczyk pokonał nawet raz uznawanego za najlepszego zawodnika boksu tajskiego Yodsaenklaia. Z Buakawem poszło mu nieco gorzej i pojedynek przegrał niejedno głośną decyzją sędziów. 10-krotny mistrz świata Muay Thai ostatnio zajął się promocją Muay Thai zakładając organizację Caged Muay Thai, w której zawodnicy walczą w oktagonie i rękawicach MMA. W ostatnim czasie pomagał również Georgesowi St Pierre przygotowywać się do walki w UFC, spędzając sporo czasu w Kanadzie.

Alexandre to były mistrz wchłoniętej przez Glory organizacji It’s Showtime w wadze do 77 kg. Brazylijczyk wywalczył również raz Puchar Króla Tajlandii, by rok później stracić tytuł w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. Później rozpoczął przygodę z organizacją Bellator, której nie wspomina najlepiej nie tylko ze względu na porażki w MMA, ale również na traktowanie jego osoby ze strony organizacji nr 2 na świecie. Teraz trenujący w teamie Blackzilians na Florydzie zawodnik związał się z Lion Fight i wygląda na to, że już do końca swojej sportowej kariery będzie rywalizował na zasadach boksu tajskiego i Kickboxingu, w których czuje się zdecydowanie najlepiej. Przypominamy walkę John Wayne Parr vs Cosmo Alexandre.