Legendarny Antonio Rodrigo Nogueira wcale nie zamierza jeszcze zawieszać rękawic na kołku, jak sugeruje mu to szef największej organizacji MMA na świecie, Dana White. Były mistrz Pride w wadze ciężkiej i tymczasowy champion królewskiej kategorii wagowej UFC chciałby jeszcze raz spotkać się w oktagonie z jego największym koszmarem, Frankiem Mirem, który dwukrotnie pokonał go przed czasem.

Brazylijczyk w swojej ostatniej walce na UFC 190 został zdominowany przez pochodzącego z Holandii, Stefana Struve’a. Była to kolejna bolesna porażka Nogueiry, który słynie z mocnej szczęki i skutecznej umiejętności blokowania ciosów twarzą, co udowodnił nie raz przyjmując ich w swojej karierze niezliczoną ilość. Co do swojej przyszłości Nogueira wypowiedział się dla Revista Combate i jak sam przyznaje, jeszcze nie powiedział, że odchodzi od sportu:

„Będę dalej trenował. Jeszcze nie powiedziałem, że przestaję walczyć. Walka dopiero się skończyła, zobaczę co teraz będę robił. Musze to przemyśleć. Wracam do treningów, kocham to. Uwielbiam przygotowywać się do walki. Ludzie mnie pytają, jaki moment w moim życiu był dla mnie najważniejszy i to nie jest wcale walka, wygrana czy przegrana.

Najważniejszy dla mnie jest codzienny trening. Jestem od tego uzależniony. Dana White zaproponował mi pracę w UFC i na pewno będę dalej pracował dla tej organizacji, już nie jako zawodnik. Dana chce, bym pracował z zawodnikami, wyszukiwał nowych zawodników i nowe talenty do organizacji. Pomysł bardzo mi się spodobał. W swojej akademii mam 64-ech zawodników i każdego dnia pojawia się ktoś nowy. Uwielbiam chodzić na galę, na której walczą młodzi utalentowani fighterzy, lubię im pomagać za kulisami. Dana powiedział, że jest zainteresowany moją osobą, a ja natychmiast zaakceptowałem jego propozycję. Będziemy razem pracować z UFC w przyszłości. Chciałbym jednak zrobić coś jeszcze, zanim zakończę karierę. Chodzi oczywiście o pojedynek z Frankiem Mirem. On zalicza wzloty i upadki. Najpierw miał passe czterech porażek z rzędu, a teraz wygrał dwie walki przed czasem.”

Jak widać UFC postanowiło wykorzystać popularność Brazylijczyka, by dalej rozwijać swoją markę. Nie wiadomo o jaki rodzaj pracy chodziłoby w przypadku Nogueiry, ale ma to być umowa podobna do tej, jaką mają: Chuck Liddell, Forrest Griffin czy Matt Hughes. Niewykluczone, że Nogueira po zakończeniu kariery zostanie włączony do Galerii Sław UFC za swoje zasługi dla popularyzacji MMA oraz za osiągnięcia zarówno w UFC, ale również i w Pride.