free templates joomla

UFC Fight Night 72: błyskawiczna wygrana Daniela Omielańczuka, porażka Pawła Pawlaka! Podsumowanie gali!

UFC Fight Night 72SSE Hydro w Glasgow była areną pierwszej gali UFC na terenie Szkocji. Galę UFC Fight Night 72 w dniu 18 lipca 2015 należy uznać za udane otwarcie rozdziału z nową lokalizacją, gdyż szkoccy kibice bardzo dobrze przyjęli w swoich progach największą organizację MMA. Na tym evencie zawalczyło dwóch Polaków: Daniel Omielańczuk (17-5-1 MMA, 2-2 UFC) i Paweł Pawlak (11-2 MMA, 1-2 UFC), lecz ze zmiennym szczęściem.

Omielańczuk, który pojedynkiem z Chrisem de la Rochą (3-1 MMA, 0-1 UFC) w wadze ciężkiej otworzył całe wydarzenie, miał przysłowiowy nóż na gardle, bo porażka mogłaby się równać zwolnieniem z UFC. Jak się jednak okazało, rywal mimo rekordu pozbawionego porażek nie reprezentuje sobą zbyt wysokich umiejętności. Tym niemniej nie umniejsza to faktu, iż Polak uporał się z nim bardzo szybko, bo w 48 sekund, co jest najlepszym wynikiem na gali w Glasgow. Trafiał Amerykanina raz po raz, aż w końcu prawy sierpowy stał się ostatecznym narzędziem zagłady w rękach zawodnika, znanego przede wszystkim ze swoich umiejętności stójkowych. Po dwóch kolejnych porażkach ta wygrana jest dla Omielańczuka jak wzięcie głębokiego oddechu, bo oddaliła widmo relegacji z UFC.

Gorzej poszło rywalizującemu w kategorii półśredniej Pawlakowi. Niepowodzenie w starciu z Leonem Edwardsem (10-2 MMA, 2-1 UFC) nie podlegało dyskusji i pokazało, że przed Polakiem jeszcze dużo pracy. Edwards przeważał w stójce, co działo się w dużej mierze z powodu dość wycofanej postawy Pawlaka. Narożnik w przerwie przed trzecią rundą powiadomił wyraźnie swojego zawodnika, iż przegrał dwie pierwsze rundy i musi coś zmienić w trzeciej. Mimo to nie ruszył do przodu, a zamiast tego Edwards był o krok od skończenia łodzianina. Precyzyjny highkick wstrząsnął nim, ale wybronił się przed porażką przed czasem. Oczekiwania były większe, niż wytrwanie do końcowego gongu. Po wcześniejszej porażce Pawlak wrócił silniejszy, oby tak samo było w tym przypadku.

W walce wieczoru w wadze średniej Michael Bisping (27-7 MMA, 17-7 UFC) wypunktował Thalesa Leitesa (25-5 MMA, 10-4 UFC), choć nie bez problemów. I to pomimo faktu, iż przez większość 25-minutowego boju walka toczyła się w stójce, gdzie Bisping czuje się pewniej od Brazylijczyka. Rzeczywistość pokazała jednak, że Leites również w tej płaszczyźnie potrafi rywalizować jak równy z równym, a nawet zmusić rywala do rozpaczliwej defensywy, jak na początku trzeciej rundy. Jednak doświadczony Anglik wykorzystał swoje umiejętności i spryt do tego, by zwycięstwo stało się jego udziałem.

Z kolei w co-main evencie Evan Dunham (16-6 MMA, 9-6 UFC) swoim technikom parterowym zawdzięcza wiktorię w konfrontacji z Rossem Pearsonem (17-9 MMA, 9-6 UFC) w wadze lekkiej. Amerykanin znakomicie radził sobie zwłaszcza w pierwszej rundzie, gdy miał szansę na skuteczne duszenie zza pleców oraz dźwignię na rękę, chociaż za każdym razem Pearson zdołał się oswobodzić. W kolejnych Anglik nie miał łatwiej, pokazywał dużą waleczność, ale to było za mało na lepiej wykonującego swój plan taktyczny Dunhama.

Z dobrej strony pokazali się szkoccy fighterzy, którzy zgarnęli komplet trzech wygranych. Stevie Ray (18-5 MMA, 2-0 UFC) i Robert Whiteford (12-2 MMA, 2-1 UFC) triumfowali przed czasem i to już w pierwszych rundach. Natomiast Joanne Calderwood (10-1 MMA, 2-1 UFC) musiała namęczyć się o wiele bardziej, by na kartach sędziowskich wygrać z Cortney Casey (4-2 MMA, 0-1 UFC). Pojedynek ten zresztą został ogłoszony ''Fight of the Night''. Z kolei bonus pieniężny za najlepszy występ, oprócz Ray'a, otrzymał Joseph Duffy (14-1 MMA, 2-0 UFC), a więc człowiek definiowany głównie przez pryzmat tego, iż jest ostatnim pogromcą Conora McGregora.

W hali SSE Hydro na trybunach gościło 10 451 widzów, a dochód z biletów dla organizacji UFC wyniósł 1,5 mln dolarów.

Komplet wyników:

Karta wstępna
120 kg: Daniel Omielańczuk (Polska) pokonał Chrisa de la Rochę (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (0:48 min)
61 kg: Jimmie Rivera (USA) pokonał Marcusa Brimage'a (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:29 min)
66 kg: Robert Whiteford (Szkocja) pokonał Paula Redmonda (Irlandia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:04 min)
70 kg: Mickael Lebout (Francja) pokonał Teemu Packalena (Finlandia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
93 kg: Ilir Latifi (Szwecja) pokonał Hansa Stringera (Holandia) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (0:56 min)
57 kg: Patrick Holohan (Irlandia) pokonał Vaughana Lee (Anglia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)

Główna karta
70 kg: Stevie Ray (Szkocja) pokonał Leonardo Mafrę (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:30 min)
77 kg: Leon Edwards (Anglia) pokonał Pawła Pawlaka (Polska) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
52 kg: Joanne Calderwood (Szkocja) pokonała Cortney Casey (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 30-27)
70 kg: Joseph Duffy (Irlandia) pokonał Ivana Jorge (Brazylia) przez poddanie (duszenie trójkątne nogami) w 1 rundzie (3:05 min)
70 kg: Evan Dunham (USA) pokonał Rossa Pearsona (Anglia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)

Walka wieczoru
84 kg: Michael Bisping (Anglia) pokonał Thalesa Leitesa (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (47-48, 49-46, 48-47)