Wygląda na to, że do stale rozszerzającej się grupy miłośników irlandzkiej gwiazdy UFC, Conora McGregora (17-2 MMA, 5-0 UFC), dołączył sam Terminator. A właściwie to Arnold Schwarzenegger, który podzielił się swoją opinią nt. "The Notoriousa" w jednym z wywiadów związanych z promocją nowego filmu z jego udziałem, czyli Terminator: Genisys.

"Conor jest jednym z prawdopodobnie największych atletów wszechczasów. Ma właściwą kombinację umysłu, ciała i talentu. To wszystko jest z nim bardzo dobrze połączone, moim zdaniem jest to niezwykle ważne w sporcie, że w stu procentach wierzysz w swoje zwycięstwo. Ponieważ gdy wierzysz, widzisz to, wierzysz w to i osiągasz to. Tak to wygląda. U niego możesz to zobaczyć."

"Jest wspaniałym atletą, a poza tym jest zabawnym gościem do spędzania z nim czasu. Jest bardzo dobry w improwizacji. Przypomina mi trochę sposób, w jaki ja się zachowywałem gdy zaczynałem karierę w kulturystyce Jedynym sposobem, żebyś został wówczas zauważonym było mówienie oburzających rzeczy, a on robi to teraz, żeby być zauważonym. Dlatego też, ponieważ jest wielkim fighterem, a także z powodu swojej osobowości, stał się najgorętszym towarem. Jego walki będą wyprzedane wszędzie i będzie mieć najwyższą oglądalność."

McGregor staje się coraz większym fenomenem i to nie tylko w skali MMA czy sportów walki. Wyrazy uwielbienia dla kontrowersyjnego Irlandczyka zaczynają spływać ze wszystkich zakątków świata, a on sam doskonale odnajduje się w tej sytuacji, gdyż kocha być w centrum zainteresowania. Już 11 lipca 2015 roku w Las Vegas na UFC 189 stanie do boju o pas mistrzowski w wadze piórkowej. Broniący tytułu Jose Aldo (25-1 MMA, 7-0 UFC) zmaga się z kontuzjowanymi żebrami, więc jeśli ostatecznie nic nie zmieni się w składzie tej walki, McGregor ma tym większą szansę na zgarnięcie tytułu.