Greg Jackson o planie niedopuszczenia Donalda Cerrone do walki przed pojedynkiem o tytuł!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 07, czerwiec 2015
Donald Cerrone (28-6 MMA, 15-3 UFC) jest doskonale znany z tego, iż kocha walczyć, dlatego też z ogromną regularnością toczy swoje pojedynki. W 2015 roku zdążył już stoczyć trzy boje, z czego dwa w odstępie dwóch tygodni. Być może jednak teraz czeka go półroczna przerwa w startach, gdyż na horyzoncie pojawiła się sposobność do otrzymania walki o pas w wadze lekkiej z Rafaelem dos Anjosem (24-7 MMA, 13-5 UFC).
Rzecz w tym, iż Brazylijczyk będzie gotowy dopiero na grudzień i nie ma możliwości, żeby walka mistrzowska odbyła się wcześniej. A dla Cerrone tak długie oczekiwanie na walkę jawi się jako udręka i niewykluczone, że zechce w międzyczasie pojawić się w oktagonie jeszcze jeden raz.
Odradza mu to jednak jego trener, Greg Jackson, który zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie mogą się wiązać z wzięciem kolejnej potyczki. Wśród nich zalicza się możliwa kontuzja, czy nawet porażka, która mogłaby pogrzebać "Cowboy'a" jako pierwszego pretendenta do tytułu. W dość komiczny sposób opisał starania, jakie może przedsięwziąć, żeby Cerrone nie brał następnego pojedynku przed title shotem.
Co ciekawe ostatniej porażki zaznał w sierpniu 2013 roku z Rafaelem dos Anjosem, a więc potencjalnie najbliższym rywalem. Rewanż między nimi i to o pas na pewno stałby na świetnym poziomie. Być może tak ważna walka to dla Cerrone dobry moment, żeby nieco zwolnić i skoncentrować się na jednym konkretnym wyzwaniu. Pytanie tylko, czy jest ten ambitny fighter jest w stanie wytrzymać bez walki aż do grudnia?
Rzecz w tym, iż Brazylijczyk będzie gotowy dopiero na grudzień i nie ma możliwości, żeby walka mistrzowska odbyła się wcześniej. A dla Cerrone tak długie oczekiwanie na walkę jawi się jako udręka i niewykluczone, że zechce w międzyczasie pojawić się w oktagonie jeszcze jeden raz.
Odradza mu to jednak jego trener, Greg Jackson, który zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie mogą się wiązać z wzięciem kolejnej potyczki. Wśród nich zalicza się możliwa kontuzja, czy nawet porażka, która mogłaby pogrzebać "Cowboy'a" jako pierwszego pretendenta do tytułu. W dość komiczny sposób opisał starania, jakie może przedsięwziąć, żeby Cerrone nie brał następnego pojedynku przed title shotem.
"Jeśli będziemy musieli porwać go, przykuć do krzesła i związać go zanim dojdzie do walki o tytuł, wówczas dokładnie to będziemy musieli zrobić - jeśli tak musi być. ''Cowboy'' jest dla mnie kimś bardzo bliskim. Jest jak brat i kocham go. Lecz naprawdę powinniśmy poczekać na title shota."
"To będzie trudne. Prawdopodobnie będzie to największy test w jego karierze - nie sama walka, ale oczekiwanie na nią. Więc mam nadzieję, iż przejdzie pomyślnie przez ten test i otrzyma upragniony bój."
Oczywiście Jackson jak mało kto zna swojego podopiecznego i wie, że ciężko będzie zapanować nad duchem rywalizacji u Cerrone. 32-latek może poszczycić się imponującą serią ośmiu kolejnych zwycięstw i na pewno chciałby podtrzymać tę passę jak najdłużej.Co ciekawe ostatniej porażki zaznał w sierpniu 2013 roku z Rafaelem dos Anjosem, a więc potencjalnie najbliższym rywalem. Rewanż między nimi i to o pas na pewno stałby na świetnym poziomie. Być może tak ważna walka to dla Cerrone dobry moment, żeby nieco zwolnić i skoncentrować się na jednym konkretnym wyzwaniu. Pytanie tylko, czy jest ten ambitny fighter jest w stanie wytrzymać bez walki aż do grudnia?