Bethe Correia: "Mam nadzieję, że Ronda Rousey nie popełni samobójstwa po naszej walce!"
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 28, maj 2015
Correia rzuciła wyzwanie grupie dowodzonej przez Rousey, znanej jako ''The Four Horsewomen'', gdy ta zaczęła ją obrażać. Zawodniczka o przydomku ''Pitbull'' już uporała się z jej dwiema członkiniami: Jessamyn Duke oraz Shayną Baszler. Oprócz "Rowdy" na rozkładzie została jeszcze Marina Shafir. Brazylijka w zdecydowany i bardzo ostry sposób zaatakowała swoją najbliższą rywalkę w swojej ostatniej wypowiedzi dla mediów.
"Chcę ją znokautować, pokazać wszystkim, że jest kłamczuchą. Chce walczyć ze mną w stójce, zobaczymy. Chcę ją upokorzyć i pokazać wszystkim, że nie ma umiejętności MMA. Skupia się na filmach, książkach. Jestem o wiele silniejsza, pochodzę z rozwijającego się kraju, gdzie ludzie walczą o przetrwanie. Bardzo różni się to od jej realiów życiowych. Będąc pod presją udowadnia, iż jest słaba. Gdy jej mama wywierała na nią ciśnienie, uciekła z domu. Gdy przegrywała, działo się to z powodu narkotyków. Tak nie wygląda superbohaterka. Nie jest zdrowa mentalnie, musi o siebie zadbać. Obecnie zwycięża, więc każdy wokół niej kibicuje jej, lecz gdy zda sobie sprawę, że nie jest tym, kim wierzy że jest, nie mam pojęcia, co może się z nią stać. Wierzę, że nie zabije się potem."
W kwestii słabej znajomości MMA w wykonaniu Rousey, nie możemy się zgodzić z Brazylijką. Nawiązała także do jej problemów, gdy po zdobyciu medalu olimpijskiego w Judo zrobiła sobie rok przerwy i w tym czasie wpadła w liczne nałogi. Jednak najbardziej szokuje końcowa wzmianka o samobójstwie, a niesmak po niej jest tym większy, gdy przytoczy się przykry fakt z życia Rousey. Jej ojciec bowiem popełnił samobójstwo wówczas, gdy obecna mistrzyni UFC była jeszcze dzieckiem. Na odpowiedź ze strony ''Rowdy'' nie trzeba było długo czekać."Samobójstwo to nie jest coś, z czego można sobie robić żarty lub sprzedawać tym walkę. Mój ojciec będzie przy mnie tego dnia, gdy sprawię tobie nauczkę na jaką zasługujesz."
Telenowela słowna z udziałem dwóch wciąż niepokonanych w MMA fighterek jest niezwykle napięta, więc do czasu kulminacji tego konfliktu, co nastąpi 1 sierpnia, na pewno zostanie wypowiedzianych jeszcze wiele obraźliwych słów z obu stron. Nie pochwalamy tego, ale takie zakulisowe gierki stały się nieodłącznym elementem w sportach walki.