Wanderlei Silva wygrał swoją małą walkę z Komisją Sportową Stanu Nevada. Sąd w Nevadzie w zeszły piątek postanowił, że nałożona na brazylijskiego zawodnika kata w wysokości 70-ciu tysięcy dolarów i dożywotni zakaz zawodowego uprawiania sporu były za surowe dla zawodnika i przekroczyło statutowe uprawnienia agencji. Tym samym Wanderlei Silva ma się ponownie stawić na przesłuchanie przed komisją w sprawie, która spowodowała wspominane wcześniej kary.

Chodziło o sytuację sprzed walki z Chaelem Sonnenem, który wspólnie z Wanderleiem Silvą był jednym z trenerów w brazylijskiej edycji popularnego reality show traktującego o MMA ‘The Ultimate Fighter’. Silva miał nie wpuścić do swojej akademii osób, które próbowały pobrać od niego próbkę moczu do celów badań antydopingowych przed walką z ‘Amerykańskim Gangsterem z West Lynn w stanie Oregon’. Silva miał uciec przez okno przed pracownikami komisji nie próbując nawet składać żadnych wyjaśnień  tej sprawie. Co ciekawe, to wydarzenie zostało wykorzystane do obrony brazylijskiego fightera. Reprezentujący Silvę w sądzie, Ross Goodman udowodnił, że Silva nie miał w tamtym czasie licencji zawodnika i nie powinien zostać przebadany w tamtym momencie.

W czerwcu, czyli w miesiąc po brawurowej ucieczce byłego mistrza Pride Silva miał powiedzieć przed komisją, że uniknął testu, ponieważ zażywał diuretyki, które są zakazane, z powodu kontuzji. Wtedy komisja ukarała go wysoką
grzywną oraz dożywotnim zakazem toczenia walk w MMA.

Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle Silva pojawi się przed komisją w celu ponownego przesłuchania. Po zakończeniu kariery w MMA bardzo niepochlebnie wypowiadał się o największej organizacji MMA na świecie, UFC poprzez swój kanał w serwisie Youtube. Warto tutaj wspomnieć, że legenda Pride dalej ma podpisany kontrakt z gigantem świata MMA i według obowiązujących w organizacji reguł, nie może toczyć walk MMA poza galami UFC.

Tym samym Wanderlei Silva pozbawił nas złudzeń na organizację jednej z najlepiej zapowiadających się potyczek w ostatnich latach w MMA. Między nim, a Sonnenem było wiele złej krwi, ponieważ łatwo dający się wyprowadzić z równowagi Silva był idealnym materiałem na docinki ze strony złotoustego Amerykanina. Niestety później również Sonnen nie mógł sprostać testom antydopingowym, więc obydwaj obecnie są na sportowej emeryturze.