Jimi Manuwa pokonał Jana Błachowicza z poważnymi urazami kolana!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 13, kwiecień 2015
Ważne zwycięstwo na ostatniej gali UFC Fight Night 64 w Krakowie zanotował Jimi Manuwa (15-1 MMA, 4-1 UFC). W jej co-main evencie pokonał na punkty Jana Błachowicza (18-4 MMA, 1-1 UFC) i uczynił to dość pewnie, patrząc nie tylko na karty sędziowskie, ale i na przebieg wydarzeń w oktagonie.
Tym bardziej więc musi zaskakiwać fakt, iż Anglik dokonał tej sztuki, przystępując do walki z całą serią kontuzji kolana!
Szczegóły ujawnił podczas konferencji prasowej.
Tym bardziej więc musi zaskakiwać fakt, iż Anglik dokonał tej sztuki, przystępując do walki z całą serią kontuzji kolana!
Szczegóły ujawnił podczas konferencji prasowej.
''Zerwałem łękotkę, więzadło poboczne piszczelowe oraz więzadło krzyżowe przednie. Lekarze powiedzieli mi, że nie powinienem był walczyć, ale tego nie uczyniłem. To była duża decyzja dla mnie i mojego teamu, ale poradziliśmy sobie z tym.''
''Poster Boy'' po raz pierwszy w swojej karierze rywalizował na pełnym dystansie walki. Świadomość, że jest zdolny do dobrego występu na przestrzeni piętnastu minut wpłynęła korzystnie na jego morale.''Jan to twardy przeciwnik, nie przegrał już od dawna. Cieszę się, że skończyłem ze zwycięstwem i że stoczyłem trzy rundy. Czułem, iż mam więcej energii w trzeciej rundzie, niż miało to miejsce w drugiej. To dodało mi wiele pewności siebie, a mój trener powiedział, że to dobrze dla mnie zyskać wiedzę, że mogę toczyć trzyrundowe pojedynki.''
35-letni Manuwa zapowiedział, iż zaraz po tym starciu udaje się na stół operacyjny, by zażegnać wszelkie problemy z kolanem. Fighterowi, który w rozmowie z Danem Hardy'm tuż po zakończeniu walki zwrócił się do polskiej publiczności słowami ''dzień dobry'' i ''dziękuję'', życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!