free templates joomla

Rafael Dos Anjos: druga walka z Khabibem będzie całkiem inna!

Khabib Nurmagomedov vs Rafael dos Anjos Rafael Dos Anjos wciąż żyje zwycięstwem nad Anthony’m Pettisem. Brazylijczyk w swoim kraju jest odbierany jako bohater. UFC jednak zaplanowało mu już kolejną walkę. Jeśli 23 maja Khabib Nurmagomedov pokona Donalda Cerrone to dostanie szansę walki o pas.

Dos Anjos już raz przegrał z zawodnikiem z Dagestanu i w ostatnim z wywiadów wspomina ten pojedynek:

"Nurmagomedov to twardy zawodnik, ale walczyłem po raz kolejny 45 dni po walce z nim. Zadzwoniłem do swojego managera 10 minut po walce i poprosiłem o jak najszybsze zorganizowanie kolejnego pojedynku. Powiedziałem, że jeśli ktoś złapie kontuzję w następnym tygodniu, to chciałbym go zastąpić. Khabib nie zrobił mi żadnej krzywdy. On po prostu trzymał mnie w parterze i nie pozwalał realizować planu na walkę. To był właściwie pojedynek grapplingowy. On jest dobry jeśli chodzi o walkę przy siatce. Nie potępiam go, może jego strategia jest dobra. Nie szukam jednak wymówek, on był lepszy tamtego wieczora. Byłem pod presją, miałem problemy przed tamtą walką, ale to on był lepszy.

W następnej walce będzie całkiem inaczej. Przegrałem tylko raz w ostatnich 10-ciu walkach. Chciałbym zrehabilitować się za tamtą porażkę.”

Teraz przed mistrzem UFC w wadze lekkiej rehabilitacja z powodu naderwania więzadła w kolanie. Szacuje się, że powrót do oktagonu Brazylijczyka nastąpi we wrześniu. Jak do tej pory Dos Anjos tylko dwukrotnie walczył w swojej ojczyźnie, a UFC zakontraktowało go w 2008 roku i bardzo chciałby zawalczyć w kraju kawy:

"Z przyjemnością zawalczyłbym w Brazylii, ale wszystko zależy od UFC. Zobaczymy, jak się ułożą ich plany organizacji gal i jak dobrze pójdzie, to może będę mógł zawalczyć w Brazylii. Gdy tylko stan mojego kolana i stopy się poprawi to będę gotowy do walki. Mam nadzieję, że w ciągu trzech miesięcy będę w stanie normalnie trenować, a na przygotowania do walki będę  potrzebował kolejnych trzech miesięcy. Bycie mistrzem UFC jest całkiem fajne. Pas zawsze był moim marzeniem i teraz cały czas go noszę ze sobą. Moja żona żartuje, że jest zazdrosna o ten pas. To jest spełnienie moich marzeń, ale nie zamierzam na tym poprzestać. Zawsze trenowałem ciężko by zdobyć ten pas, a teraz będę trenował podwójnie ciężko, by ten pas przy sobie utrzymać. Teraz czekają mnie jeszcze większe wyzwania niż wcześniej, ale będę gotowy na wszystko.”