Jak poinformował w rozmowie z portalem MMAjunkie.com prezes organizacji Bellator MMA, Scott Coker, w ciągu najbliższych kilku tygodni może zostać podpisana umowa z kontrowersyjną gwiazdą boksu Tysonem Fury z Wielkiej Brytanii. Niepokonany brytyjski bokser wagi ciężkiej jest znany ze swoich skandalicznych wypowiedzi m.in. o mistrzu UFC, Cainie Velasquezie i deklaruje chęć walki.

Mierzący 206 cm 27-letni pięściarz jest niepokonany w 24 walkach bokserskich z czego 18 wygrał przed czasem. Pochodzący z romskiej rodziny z Irlandii złotousty zawodnik, wyzywał już nie tylko Velasqueza, ale także Boba Sappa i planował walki w...Kickboxingu. Tym nie mniej szef Bellatora widzi szanse na zaangażowanie go w MMA.

Prezes zaznaczył, iż mimo początkowego sceptycyzmu jest gotowy do podpisania umowy z Furym. "On uważa, że zawodnicy MMA nie umieją się bić, ale on nie ma pojęcia w co się angażuje. On jest absolutnie przekonany, że przyjdzie i będzie nokautował wszystkich. Szczerze powiedziałem jego menedżerowi, że Tysona po prostu obalą i poddadzą, ale on odpowiedział: "On naprawdę chce to zrobić" Powiedziałem okay i rozpoczęliśmy negocjacje. Zobaczmy, jak one się potoczą" - powiedział Coker.

Na razie jednak warto zauważyć, iż mimo zwycięstw Fury nie błyszczy nawet w boksie tocząc mało porywające pojedynki z drugim i trzecim garniturem światowej czołówki a pasy mistrzów świata dzierżą inni zawodnicy - czytaj np. Kliczko. Wypisywanie głupot przez znanych bokserów jak widać przynosi efekt i ma swoją cenę, bo skutkuje kontraktami na walki za niemałe pieniądze. Fury nie jest w tym zbyt oryginalny, bowiem bywali znacznie bardziej utytułowani fighterzy jak James Toney i na niego wystarczył schodzący ze sceny blisko 50-letni wówczas były mistrz UFC Randy Couture. Na pocieszenie Tysona może jednak tchnąć wiarę i odwrotna sytuacja, gdy będący w podobnym wieku bokser Ray Mercer ośmieszył innego byłego mistrza UFC Tima Sylvia nokautując go w kilka sekund.