Anthony Pettis i Gilbert Melendez: o sobie nawzajem przed walką o pas na UFC 181!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 05, grudzień 2014
Jednymi z głównych bohaterów gali UFC 181, która w dniu jutrzejszym, 6 grudnia 2014 roku odbędzie się w Las Vegas, będą zawodnicy, rywalizujący o pas mistrzowski w kategorii lekkiej. Z jednej strony mistrz - Anthony Pettis (17-2 MMA, 4-1 UFC), z drugiej pretendent - Gilbert Melendez (22-3 MMA, 1-1 UFC). Obaj to najwyższej klasy fachowcy, którzy bez dwóch zdań dadzą w ośmiokątnej klatce znakomite widowisko.
Przed tym wydarzeniem zarówno "Showtime" Pettis, jak i "El Nino" Melendez podzielili się swoimi opiniami na różne tematy. Poniżej prezentujemy zbiór kilku najciekawszych.
Anthony Pettis
O Melendezie
"To nie jest tak, iż nie mam do niego szacunku. Zawsze był eskcytującym zawodnikiem i wiem, że lubi uderzać i nie boi się wchodzić w wymiany. Chodzi o to, że nie powinien tego robić ze mną. Jestem zbyt dobry. Będzie dążył do zapasów ze mną, ponieważ kiedy próbujesz walczyć ze mną w stójce to przegrywasz. Muszę się martwić o bardzo podstawowe rzeczy, np. nie pozwolić mu się obalić, a jeśli mu się uda, nie pozwolić mu leżeć na mnie przez 25 minut."
O motywacji
"Pas nie jest powodem, dla którego chcę wygrać ten pojedynek. Cokolwiek się stanie, nie chcę przegrać. Melendez jest twardy i wytrzymały, jak większość meksykańskich fighterów. Lecz jestem gotowy niezależnie od tego, jak ta walka się potoczy. Miałem kilka niesamowitych walk i nokautów. Moje ostatnie trzy walki kończyły się w pierwszych rundach, więc rezultaty mówią same za siebie. Wciąż mam wiele do nauczenia się i wciąż chcę być lepszy. Gilbert jest po prostu kolejnym testem na długiej drodze przez życie, które wybrałem."
O genezie przydomku "Showtime"
"Duke (Roufus, trener Pettisa - przyp. red.) nadał mi go, gdy walczyliśmy na tej samej gali, w zasadzie była to jego ostatnia walka. Byłem w co-main evencie, przemieścił mi się bark i mimo tego wciąż wygrałem swoje starcie przez nokaut wysokim kopnięciem. Od tamtej pory już nigdy nie nazywał mnie Anthony, a nazywa mnie ''Showtime''. Ale nie zrozumcie mnie źle, jestem zdenerwowany. Nerwy przychodzą wraz z tą grą. Jestem zdenerwowany, lecz nie kładę na siebie zbyt dużej presji, by wygrać. Wiem, że wygram."
Gilbert Melendez
O nastawieniu przed walką
"Mam teraz struprocentową mentalność wojownika. Jest tutaj po trochu wszystkiego. Jest trochę nerwów, ekscytacji, ulgi i jest to moja szansa by udowodnić wszystkim, że jestem tutaj. Ponadto, zrzuciłem wielki ciężar z moich barków, gdyż nie muszę być zachowawaczy w tej walce. Czułem, iż byłem taki w mojej pierwszej walce o tytuł z Bensonem Hendersonem, lecz mam wspaniały kontrakt, wspaniałą umowę i to jest moja szansa, by wyjśc tam i iść po tytuł. Rzucić kostką i postawić wszystko na szalę. W tym pojedynku mogę to uczynić."
"Jeśli moja ręka zostanie podniesiona na koniec walki, a tak się stanie, będzie to zakończenie długiej podróży. Zostać mistrzem UFC to będzie ogromny kamień milowy oraz moment całkowitej radości, ponieważ jest to cel, za którym gonię od długiego czasu."
O sobie
"Anthony ma opinie o mnie i mówi wszystkim, iż jestem przeciętnym bokserem i przeciętnym zapaśnikiem. Lecz uważam, iż jestem zdumiewającym fighterem MMA. Miksuję wszystko dobrze, a moje umiejętności stają się lepsze, gdy pracuję nad nimi wszystkimi jednocześnie. Więc nie jestem mistrzem krajowym bądź olimpijskim w zapasach, aczkolwiek mój rodowód zapaśniczy w MMA jest wśród najlepszych, gdyż wiem jak łączyć go z moją stójką."
O Pettisie
"Myślę, że jest kompletnym zawodnikiem MMA. Walczy bardzo dobrze z pleców i ma znakomitą gardę. To bardzo aktywna garda, z której atakuje trójkątami i balachami. Jest bardzo aktywny z pleców. Jest też bardzo techniczny na nogach i niezwykle atletyczny ze swoją stójką. Uważam, że ma także przyzwoite zapasy i jest wszechstronnym, wspaniałym fighterem. Obaj jesteśmy wspaniałymi zawodnikami MMA, ale niemal całkowicie odmiennymi. To starcie dwóch zupełnie różnych stylów i jest to przepis na wspaniałą konfrontację."
Przed tym wydarzeniem zarówno "Showtime" Pettis, jak i "El Nino" Melendez podzielili się swoimi opiniami na różne tematy. Poniżej prezentujemy zbiór kilku najciekawszych.
Anthony Pettis
O Melendezie
"To nie jest tak, iż nie mam do niego szacunku. Zawsze był eskcytującym zawodnikiem i wiem, że lubi uderzać i nie boi się wchodzić w wymiany. Chodzi o to, że nie powinien tego robić ze mną. Jestem zbyt dobry. Będzie dążył do zapasów ze mną, ponieważ kiedy próbujesz walczyć ze mną w stójce to przegrywasz. Muszę się martwić o bardzo podstawowe rzeczy, np. nie pozwolić mu się obalić, a jeśli mu się uda, nie pozwolić mu leżeć na mnie przez 25 minut."
O motywacji
"Pas nie jest powodem, dla którego chcę wygrać ten pojedynek. Cokolwiek się stanie, nie chcę przegrać. Melendez jest twardy i wytrzymały, jak większość meksykańskich fighterów. Lecz jestem gotowy niezależnie od tego, jak ta walka się potoczy. Miałem kilka niesamowitych walk i nokautów. Moje ostatnie trzy walki kończyły się w pierwszych rundach, więc rezultaty mówią same za siebie. Wciąż mam wiele do nauczenia się i wciąż chcę być lepszy. Gilbert jest po prostu kolejnym testem na długiej drodze przez życie, które wybrałem."
O genezie przydomku "Showtime"
"Duke (Roufus, trener Pettisa - przyp. red.) nadał mi go, gdy walczyliśmy na tej samej gali, w zasadzie była to jego ostatnia walka. Byłem w co-main evencie, przemieścił mi się bark i mimo tego wciąż wygrałem swoje starcie przez nokaut wysokim kopnięciem. Od tamtej pory już nigdy nie nazywał mnie Anthony, a nazywa mnie ''Showtime''. Ale nie zrozumcie mnie źle, jestem zdenerwowany. Nerwy przychodzą wraz z tą grą. Jestem zdenerwowany, lecz nie kładę na siebie zbyt dużej presji, by wygrać. Wiem, że wygram."
Gilbert Melendez
O nastawieniu przed walką
"Mam teraz struprocentową mentalność wojownika. Jest tutaj po trochu wszystkiego. Jest trochę nerwów, ekscytacji, ulgi i jest to moja szansa by udowodnić wszystkim, że jestem tutaj. Ponadto, zrzuciłem wielki ciężar z moich barków, gdyż nie muszę być zachowawaczy w tej walce. Czułem, iż byłem taki w mojej pierwszej walce o tytuł z Bensonem Hendersonem, lecz mam wspaniały kontrakt, wspaniałą umowę i to jest moja szansa, by wyjśc tam i iść po tytuł. Rzucić kostką i postawić wszystko na szalę. W tym pojedynku mogę to uczynić."
"Jeśli moja ręka zostanie podniesiona na koniec walki, a tak się stanie, będzie to zakończenie długiej podróży. Zostać mistrzem UFC to będzie ogromny kamień milowy oraz moment całkowitej radości, ponieważ jest to cel, za którym gonię od długiego czasu."
O sobie
"Anthony ma opinie o mnie i mówi wszystkim, iż jestem przeciętnym bokserem i przeciętnym zapaśnikiem. Lecz uważam, iż jestem zdumiewającym fighterem MMA. Miksuję wszystko dobrze, a moje umiejętności stają się lepsze, gdy pracuję nad nimi wszystkimi jednocześnie. Więc nie jestem mistrzem krajowym bądź olimpijskim w zapasach, aczkolwiek mój rodowód zapaśniczy w MMA jest wśród najlepszych, gdyż wiem jak łączyć go z moją stójką."
O Pettisie
"Myślę, że jest kompletnym zawodnikiem MMA. Walczy bardzo dobrze z pleców i ma znakomitą gardę. To bardzo aktywna garda, z której atakuje trójkątami i balachami. Jest bardzo aktywny z pleców. Jest też bardzo techniczny na nogach i niezwykle atletyczny ze swoją stójką. Uważam, że ma także przyzwoite zapasy i jest wszechstronnym, wspaniałym fighterem. Obaj jesteśmy wspaniałymi zawodnikami MMA, ale niemal całkowicie odmiennymi. To starcie dwóch zupełnie różnych stylów i jest to przepis na wspaniałą konfrontację."