Fight Exclusive Night 3: Antoine Habash wygrywa. Tomasz Makowski odnosi poważną kontuzję!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 30, czerwiec 2014
W sobotni wieczór 28-go czerwca 2014 roku odbyła się trzecia edycja gali Fight Exclusive Night. Areną zmagań zawodników był tym razem legendarny obiekt, czyli Hali Stulecia we Wrocławiu.
Ponad cztery tysiące widzów mogło oglądać kickbokserskie pojedynki na zasadach K-1 i tak popularne zarówno w Polsce, jak i na świecie walki MMA. Dziesięć zawodowych pojedynków dostarczyło widzom nieprawdopodobnych emocji.
W dawnym obiekcie Hali Ludowej było wszystko to, o czym może marzyć kibic sportowy i sympatyk sztuk walki. Zacięte pojedynki, niespodziewane zakończenia i dramaty towarzyszyły tej imprezie.
Dość powiedzieć, iż uczestnik walki wieczoru, wielokrotny mistrz świata w Kickboxingu i Muay Thai, Tomasz Makowski w moment po zatrzymaniu pojedynku z Antoine’em Habashem na noszach trafił do szpitala po koszmarnej kontuzji nogi.
Inne walki były nie mniej dramatyczne. Tymoteusz Świątek stojący przed ekstremalnie trudnym zadaniem pokonania Martina Foudy ze Szwecji znokautował swojego rywala w efektowny sposób dostarczając wrocławskiej publiczności wiele radości.
Kapitalny pojedynek stoczyły dwie panie i zarazem jedyne walczące na gali. Wschodząca gwiazda polskiego K-1, Sylwia Juśkiewicz odniosła największy sukces w karierze, wygrywając niejednogłośnym werdyktem z ukraińską mistrzynią świata, Leną Owczynnikową. Werdykt był niejednogłośny, ale słuszny, bowiem Polka wygrała dwie rundy i przegrała tylko końcówkę pojedynku.
Największy aplauz publiczności towarzyszył, uwielbianemu przez kibiców Śląska Wrocław, Maksymilianowi Bratkowiczowi, który w walce K-1 pokonał Sebastiana Romańczyka z Arrachiona Mrągowo. Podczas jego pojedynku panowała niesamowita wrzawa i bardzo gorąca, sportowa atmosfera. Słuszny werdykt, przyznający mu zwycięstwo został przyjęty owacyjnie.
Bardzo podobnie kibice zachowali się przy zwycięstwie Patryka Grudniewskiego nad Jewgienijem Januszko. Wrocławianin bardzo efektownie znokautował swojego rywala.
Na gali FEN kolejny raz błysnął Piotr Rogosz, który po marcowym zwycięstwie nad Przemysławem Bubińskim dorzucił kolejny sukces, jakim jest zwycięstwo przez techniczny nokaut nad Dawidem Świerczyńskim z Astry Krynica-Zdrój.
W dwóch starciach wagi ciężkiej w MMA zwyciężali także Polacy. Strongman, Tyberiusz ‘’Tyberian’’ Kowalczyk udanie debiutował w MMA. Legniczanin bez trudu pokonał Litwina, Tomasa Vaicickasa, dwukrotnie posyłając go na deski, w pierwszym przypadku Litwina uratował sędzia, dopatrując się nieregulaminowych ciosów po komendzie „stop”, ale za drugim razem nie było już wątpliwości i Litwin został sprowadzony do pozycji horyzontalnej gradem ciosów.
W niesamowitym pojedynku innych potężnych zawodników Dawid Mora z Zielonej Góry miał spore kłopoty z Leo Kosticiem ze Szwecji, ale ostatecznie przetrzymał nawałnicę ciosów i gdy kończył pierwszą rundę zostawił Szweda w pozycji leżącej, z której to wyczerpany zawodnik ze Skandynawii już nie wstał. To także był udany debiut polskiego fightera w MMA.
Świetne, ale niestety przegrane walki toczyli także inni wrocławianie, Damian Komisarski i Łukasz Kulig. Obaj solidarnie zostali zmuszeni do poddania duszeniem gilotynowym przez Przemysława Kośnika z Tomaszowa Mazowieckiego i walczącego także w KSW Jakuba Kowalewicza z Warszawy.
Mimo porażek wyrobiona wrocławska publiczność doceniła ich wysiłek brawami.
Największym wydarzeniem gali była obecność jednej z największych gwiazd światowego MMA i najlepszej kobiecej zawodniczki tego sportu, Cristiane „Cyborg” Justino. Ta nieprawdopodobna wizyta była możliwa dzięki trenerowi jednego z wrocławskich klubów, Boi Team Wrocław, Pawłowi Szubartowi, który prywatnie jest przyjacielem słynnej brazylijskiej mistrzyni.
To dzięki jego staraniom Cristiane Justino odwiedziła stolicę Dolnego Śląska i napisały o tym wszystkie światowe media zajmujące się sportami walki. Mistrzyni organizacji Strikeforce i Invicta przeprowadziła też seminarium na obiektach wrocławskiego AWF-u, ucząc polskich zawodników jak wygląda profesjonalny trening współczesnego zawodnika Mieszanych Sztuk Walki i Muay Thai.
To jedna z największych atrakcji tej gali, która miała fantastyczną oprawę i, nie bójmy się tego powiedzieć, światowy standard. Sama Justino podczas przemówienia na ringu powiedziała, iż jej zdaniem gala we Wrocławiu bardzo przypominała jej legendarną japońską organizację PRIDE. To wielka nobilitacja zarówno dla organizatorów, jak też dla polskiego MMA i Wrocławia. Oby więcej takich imprez odbywało się w Polsce, a na Dolnym Śląsku w szczególności. Jeśli doceniają je tak wielkie postacie, które widziały nie jedną imprezę sportową na świecie, to można być dumnym z dokonań polskiej sceny sportów walki.
Prezesi Paweł Jóźwiak i Rafał Sawicki mogą być z siebie zadowoleni, bowiem już przy trzeciej gali odnieśli niebywały sukces. Na pewno nie będzie on ostatni.
Polecamy także:
Fight Exclusive Night 3: relacja i wyniki na żywo!
Komplet wyników
Walka wieczoru
K-1 61 kg: Antoine Habash pokonał Tomasza Makowskiego przez TKO (kontuzja kolana) w 2 rundzie (1:30 min)
Główna karta
MMA 61 kg: Tymoteusz Świątek pokonał Martina Foudę przez KO (ciosy w stójce) w 1 rundzie (4:16 min)
K-1 54 kg: Sylwia Juśkiewicz pokonała Lenę Ovchynnikovą przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29:28, 27:29, 28:27)
MMA 93 kg: Tyberiusz Kowalczyk pokonał Tomasa Vaicickasa przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie
MMA +93 kg: Dawid Mora pokonał Leo Kostica przez TKO (poddanie) po 1 rundzie (5:00 min)
MMA 70 kg: Patryk Grudniewski pokonał Evgenija Yanushko przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:34 min)
K-1 86 kg: Maksymilian Bratkowicz pokonał Sebastiana Romańczyka przez decyzję 3:0 (30:27, 30:27, 30:27)
K-1 81 kg: Piotr Rogosz pokonał Dawida Świerczyńskiego przez TKO w 3 rundzie (1:22 min)
MMA 70 kg: Jakub Kowalewicz pokonał Łukasza Kuliga przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 2 rundzie (1:20 min)
MMA 77 kg: Przemysław Kośnik pokonał Damiana Komisarskiego przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (2:40 min)
Undercard
MMA 69 kg: Patryk Roskosz pokonał Marka Jędrzejczaka przez poddanie ((dźwignia na stopę) w 1 rundzie (2:55 min)
Ponad cztery tysiące widzów mogło oglądać kickbokserskie pojedynki na zasadach K-1 i tak popularne zarówno w Polsce, jak i na świecie walki MMA. Dziesięć zawodowych pojedynków dostarczyło widzom nieprawdopodobnych emocji.
W dawnym obiekcie Hali Ludowej było wszystko to, o czym może marzyć kibic sportowy i sympatyk sztuk walki. Zacięte pojedynki, niespodziewane zakończenia i dramaty towarzyszyły tej imprezie.
Dość powiedzieć, iż uczestnik walki wieczoru, wielokrotny mistrz świata w Kickboxingu i Muay Thai, Tomasz Makowski w moment po zatrzymaniu pojedynku z Antoine’em Habashem na noszach trafił do szpitala po koszmarnej kontuzji nogi.
Inne walki były nie mniej dramatyczne. Tymoteusz Świątek stojący przed ekstremalnie trudnym zadaniem pokonania Martina Foudy ze Szwecji znokautował swojego rywala w efektowny sposób dostarczając wrocławskiej publiczności wiele radości.
Kapitalny pojedynek stoczyły dwie panie i zarazem jedyne walczące na gali. Wschodząca gwiazda polskiego K-1, Sylwia Juśkiewicz odniosła największy sukces w karierze, wygrywając niejednogłośnym werdyktem z ukraińską mistrzynią świata, Leną Owczynnikową. Werdykt był niejednogłośny, ale słuszny, bowiem Polka wygrała dwie rundy i przegrała tylko końcówkę pojedynku.
Największy aplauz publiczności towarzyszył, uwielbianemu przez kibiców Śląska Wrocław, Maksymilianowi Bratkowiczowi, który w walce K-1 pokonał Sebastiana Romańczyka z Arrachiona Mrągowo. Podczas jego pojedynku panowała niesamowita wrzawa i bardzo gorąca, sportowa atmosfera. Słuszny werdykt, przyznający mu zwycięstwo został przyjęty owacyjnie.
Bardzo podobnie kibice zachowali się przy zwycięstwie Patryka Grudniewskiego nad Jewgienijem Januszko. Wrocławianin bardzo efektownie znokautował swojego rywala.
Na gali FEN kolejny raz błysnął Piotr Rogosz, który po marcowym zwycięstwie nad Przemysławem Bubińskim dorzucił kolejny sukces, jakim jest zwycięstwo przez techniczny nokaut nad Dawidem Świerczyńskim z Astry Krynica-Zdrój.
W dwóch starciach wagi ciężkiej w MMA zwyciężali także Polacy. Strongman, Tyberiusz ‘’Tyberian’’ Kowalczyk udanie debiutował w MMA. Legniczanin bez trudu pokonał Litwina, Tomasa Vaicickasa, dwukrotnie posyłając go na deski, w pierwszym przypadku Litwina uratował sędzia, dopatrując się nieregulaminowych ciosów po komendzie „stop”, ale za drugim razem nie było już wątpliwości i Litwin został sprowadzony do pozycji horyzontalnej gradem ciosów.
W niesamowitym pojedynku innych potężnych zawodników Dawid Mora z Zielonej Góry miał spore kłopoty z Leo Kosticiem ze Szwecji, ale ostatecznie przetrzymał nawałnicę ciosów i gdy kończył pierwszą rundę zostawił Szweda w pozycji leżącej, z której to wyczerpany zawodnik ze Skandynawii już nie wstał. To także był udany debiut polskiego fightera w MMA.
Świetne, ale niestety przegrane walki toczyli także inni wrocławianie, Damian Komisarski i Łukasz Kulig. Obaj solidarnie zostali zmuszeni do poddania duszeniem gilotynowym przez Przemysława Kośnika z Tomaszowa Mazowieckiego i walczącego także w KSW Jakuba Kowalewicza z Warszawy.
Mimo porażek wyrobiona wrocławska publiczność doceniła ich wysiłek brawami.
Największym wydarzeniem gali była obecność jednej z największych gwiazd światowego MMA i najlepszej kobiecej zawodniczki tego sportu, Cristiane „Cyborg” Justino. Ta nieprawdopodobna wizyta była możliwa dzięki trenerowi jednego z wrocławskich klubów, Boi Team Wrocław, Pawłowi Szubartowi, który prywatnie jest przyjacielem słynnej brazylijskiej mistrzyni.
To dzięki jego staraniom Cristiane Justino odwiedziła stolicę Dolnego Śląska i napisały o tym wszystkie światowe media zajmujące się sportami walki. Mistrzyni organizacji Strikeforce i Invicta przeprowadziła też seminarium na obiektach wrocławskiego AWF-u, ucząc polskich zawodników jak wygląda profesjonalny trening współczesnego zawodnika Mieszanych Sztuk Walki i Muay Thai.
To jedna z największych atrakcji tej gali, która miała fantastyczną oprawę i, nie bójmy się tego powiedzieć, światowy standard. Sama Justino podczas przemówienia na ringu powiedziała, iż jej zdaniem gala we Wrocławiu bardzo przypominała jej legendarną japońską organizację PRIDE. To wielka nobilitacja zarówno dla organizatorów, jak też dla polskiego MMA i Wrocławia. Oby więcej takich imprez odbywało się w Polsce, a na Dolnym Śląsku w szczególności. Jeśli doceniają je tak wielkie postacie, które widziały nie jedną imprezę sportową na świecie, to można być dumnym z dokonań polskiej sceny sportów walki.
Prezesi Paweł Jóźwiak i Rafał Sawicki mogą być z siebie zadowoleni, bowiem już przy trzeciej gali odnieśli niebywały sukces. Na pewno nie będzie on ostatni.
Polecamy także:
Fight Exclusive Night 3: relacja i wyniki na żywo!
Komplet wyników
Walka wieczoru
K-1 61 kg: Antoine Habash pokonał Tomasza Makowskiego przez TKO (kontuzja kolana) w 2 rundzie (1:30 min)
Główna karta
MMA 61 kg: Tymoteusz Świątek pokonał Martina Foudę przez KO (ciosy w stójce) w 1 rundzie (4:16 min)
K-1 54 kg: Sylwia Juśkiewicz pokonała Lenę Ovchynnikovą przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29:28, 27:29, 28:27)
MMA 93 kg: Tyberiusz Kowalczyk pokonał Tomasa Vaicickasa przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie
MMA +93 kg: Dawid Mora pokonał Leo Kostica przez TKO (poddanie) po 1 rundzie (5:00 min)
MMA 70 kg: Patryk Grudniewski pokonał Evgenija Yanushko przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:34 min)
K-1 86 kg: Maksymilian Bratkowicz pokonał Sebastiana Romańczyka przez decyzję 3:0 (30:27, 30:27, 30:27)
K-1 81 kg: Piotr Rogosz pokonał Dawida Świerczyńskiego przez TKO w 3 rundzie (1:22 min)
MMA 70 kg: Jakub Kowalewicz pokonał Łukasza Kuliga przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 2 rundzie (1:20 min)
MMA 77 kg: Przemysław Kośnik pokonał Damiana Komisarskiego przez poddanie (gilotynowe duszenie) w 1 rundzie (2:40 min)
Undercard
MMA 69 kg: Patryk Roskosz pokonał Marka Jędrzejczaka przez poddanie ((dźwignia na stopę) w 1 rundzie (2:55 min)